Co światowi przywódcy sądzą obecnie o krypto? | worldmaster.pl
#

Polityka, a krypto

Biorąc pod uwagę widoczną wrażliwość rynków kryptowalut na zmiany regulacyjne i polityczne, oczywiste jest, że światowi liderzy – i to, co sądzą o krypto – będą niezwykle ważni przy określaniu kierunku, w jakim rynek kryptowalut będzie zmierzał w przyszłości. Wielu przywódców było gotowych odpuścić w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Pozwolili oni rozwijać się krypto – mniej lub bardziej – organicznie, ale staje się jasne, że czas na oficjalne działania zbliża się nieubłaganie.

Donald Trump

Prezydent USA nie jest zbyt wylewny w temacie kryptowalut, jednak wnioskując z tego co mówią członkowie jego sztabu można mieć wrażenie, iż jest on raczej krypto-sympatycznym przywódcą.  Jedno z najnowszych oświadczeń osoby bliskiej 45. prezydentowi pochodziło od Gary’ego Cohna, 11. dyrektora Krajowej Rady Gospodarczej – od stycznia 2017 do kwietnia 2018 r. – oraz byłego prezydenta Goldmana Sachsa. Potwierdził on swoją wiarę, że pewnego dnia powstanie “globalna kryptowaluta”. Niestety dla Bitcoin, Cohn nie myśli, że takim globalnym znakiem będzie BTC. Wierzy on, że:

Jakakolwiek moneta pojawi się, by zdominować przyszłość, nie będzie opierała się na kosztach wydobycia lub koszcie energii elektrycznej i podobnych rzeczach.

Cohn jest, innymi słowy, członkiem klubu “blockchain not Bitcoin”, i chociaż nie pracuje już jako główny doradca ekonomiczny Trumpa, wydaje się, że inne postacie z kręgu Trumpa – a także sam Trump – są podobnego zdania. We wrześniu Margie Graves, dyrektor ds. Informatycznych w amerykańskim biurze zarządzania i budżetu, ujawniła, że ​​rząd szukał przypadków użycia technologii blockchain i możliwości użycia jej w różnych sektorach.

donald trump usa krypto rynek kryptowalut trump

Unia Europejska

Brytyjskie, francuskie, niemieckie, holenderskie i włoskie rządy nakreśliły intencje wprowadzenia regulacji kryptowalutowej. Wspólnym tematem podejrzeń o handel kryptografią jest jej bezpieczeństwo i konsekwencje związane z praniem brudnych pieniędzy. W grudniu rząd brytyjski ujawnił, że chce wprowadzić ustawodawstwo, które uczyniłoby nielegalnym wymianę kryptowalut, aby umożliwić użytkownikom handlowanie anonimowo i bez potwierdzania swojej tożsamości. Sekretarz ds. Gospodarki Skarbowej Stephen Barclay powiedział:

Pracujemy nad rozwiązaniem problemów związanych z wykorzystaniem kryptowalut poprzez negocjacje mające na celu wprowadzenie platform wirtualnej wymiany walut oraz niektórych dostawców portfeli w ramach przepisów dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.

Warto podkreślić, że środowisko europejskie nie zawsze było tak wrogo nastawione do Bitcoin i tym podobnych. W lipcu 2015 r. premier Wlk. Brytanii David Cameron wybrał londyńską firmę zajmującą się aktywami o charakterze cyfrowym, wskazując na pozytywne stanowisko brytyjskiego rządu wobec kryptowalut. Kanclerz skarbu George Osborne, ogłosił również w marcu tego samego roku, że zostanie przeznaczone 10 milionów funtów na badania nad możliwościami oferowanymi przez cyfrowe waluty.

Mimo że UE ogólnie stała się bardziej odporna na krypto, Malta stała się bardziej przyjazna. Takie giełdy jak Binance i OKEx przeniosły tam swoje oddziały. Malta nie jest obecnie jedynym małym, przyjaznym kryptologicznie państwem UE. Litwa podjęła w tym roku skoordynowane działania w celu stworzenia pozytywnych ram i wytycznych dla branży kryptowalut. Podobnie jak postępuje również Estonia, chociaż jej plany ustanowienia własnej kryptowaluty krajowej zostały zamrożone po krytykach ze strony Europejskiego Banku Centralnego.

unia europejska UE EU

Azja Wschodnia

Odsuwając się od świata zachodniego, w Chinach można zauważyć jeszcze bardziej restrykcyjne stanowisko wobec kryptowalut i handlu nimi. Już we wrześniu 2017 r. rząd chiński zakazał nie tylko ICO, ale także wymiany kryptograficznej. Wszystko to utrzymuje się pomimo marcowej reelekcji prezydenta Xi Jinpinga, który jest podobno “jednym z największych zwolenników wolnego handlu, jaki Chiny widziały od dłuższego czasu.  Podczas gdy Xi, jak się wydaje, nie jest wystarczającym zwolennikiem wolnego handlu, aby zezwolić na rozprowadzanie zdecentralizowanych walut w Chinach, jest kolejnym wielkim fanem technologii blockchain. W maju pochwalił blockchain jako część “rewolucji technologicznej”, która zmieniła świat.

Korea Południowa rzeczywiście miała twardą pozycję, jeśli chodzi o “negatywne przypadki użycia kryptowalut”. Pomimo powszechnego zapału do handlu kryptowalutami wśród ogólnej populacji tego kraju. W listopadzie premier Lee Nak-Yeon posunął się jeszcze dalej i  powiedział:

Zdarzają się przypadki, w których młodzi Koreańczycy, w tym studenci, przeskakują, aby szybko zarobić pieniądze, a waluty wirtualne są wykorzystywane w nielegalnych działaniach, takich jak handel narkotykami lub marketing wielopoziomowy w celu oszustwa […] Może to prowadzić do poważnych zakłóceń lub społecznych zjawisk patologicznych.

Tak silna retoryka szła w parze z krokami regulacyjnymi, które rząd Korei Południowej podjął w poprzednich i następnych miesiącach, w tym zakaz ICO i anonimowego handlu kryptograficznego. Jednak nie zdecydowano się na całkowity zakaz obrotu kryptowalutami i na razie się na to nie zanosi.

Japonia jak wiadomo stała się drugim co do wielkości rynkiem kryptograficznym na świecie, pozycja rządu japońskiego stopniowo uległa złagodzeniu. W maju 2016 r. Ostatecznie uznano kryptowaluty za pieniądz, co umożliwiło bankom lokalnym ich obsługę i umożliwiło wymianę kryptograficzną w ramach regulowanych ram. Od tego czasu narodowe podejście do oficjalnego rozpoznawania kryptowalut zbliżyło się do stopnia, w którym większość zachodnich narodów skupiła się na regulacji. W przypadku Japonii opiera się to bardziej na wspierającym i opiekuńczym działaniu, choć regulacji również nie zabrakło.

Putin

To słowo oznacza od dawna całą Rosję. W lipcu 2017 r. Podczas szczytu G20 zrobił coś, co można uznać za jego pierwszy komentarz dotyczący technologii kryptograficznej:

Przejście globalnej gospodarki na nowy porządek przemysłowy opiera się na rozwoju technologii cyfrowej, uważamy, że G20 może odegrać wiodącą rolę w kształtowaniu międzynarodowych regulacji w tej dziedzinie

Chociaż takie stwierdzenie może wskazywać na chęć uregulowania kryptowalut w sposób, który zwiększa ich potencjał do tworzenia “nowego porządku przemysłowego”. Inne oświadczenia Putina i rosyjskiego rządu tylko zamąciły wody. W sierpniu 2017 r. Wicepremier Igor Szuwałow opracował plany wprowadzenia kryptowaluty kontrolowanej przez państwo, “CryptoRuble”, która byłaby jedyną walutą cyfrową legalnie zbywalną w kraju.

Następnie pojawiły się doniesienia, że ​​Rosja wprowadzi ramy regulacyjne, które legalizują Bitcoin i inne kryptowaluty. We wrześniu rosyjski minister finansów Anton Siluanov powiedział: “państwo rozumie, że kryptowaluty są prawdziwe, nie ma sensu ich zabraniać, istnieje potrzeba ich regulacji”. Choć może to być zachęcające, sam Putin zaprzeczył temu stwierdzeniu w październiku, wzywając do zakazania bitcoinów i innych kryptowalut. Według prezydenta ich zakaz był konieczny, ponieważ stwarzają one niebezpieczne “możliwości prania pieniędzy pozyskanych w wyniku działalności przestępczej, uchylania się od opodatkowania, a nawet finansowania terroryzmu, a także rozprzestrzeniania się oszustw finansowych”.

Jak widać w Rosji wszystko po staremu, czyli nikt nic nie wie i pewnie nigdy się nie dowie. No oczywiście oprócz tych, którzy wszystkim sterują i taką politykę umyślnie prowadzą.

putin wladimir rusii apresident rosja prezydent krypto rynek kryptowalut putin

Ameryka Południowa

Podobnie mieszany obraz wyłania się z Ameryki Łacińskiej, gdzie wykorzystanie kryptowalut było stosunkowo rozpowszechnione. Było to szczególnie widoczne w Wenezueli.  Kryzys inflacyjny wpływający na walutę krajową (bolivar) spowodował, że ludzie zaczęli masowo kupować Bitcoiny w 2017 roku. Jednak szybko zmieniło się to w grudniu, gdy rząd Nicolasa Maduro ogłosił, że wyda własną kryptowalutę stanową – Petro. Według Maduro, Petro umożliwiłoby Wenezueli “realizowanie transakcji w zakresie suwerenności monetarnej, dokonywanie transakcji finansowych i przezwyciężanie blokady finansowej”. I właśnie tą decyzją  stanowisko jego rządu w sprawie kryptowalut uległo złagodzeniu, a wydobycie stało się legalne. Podczas gdy Maduro nie skomentował tego zwrotu, jego “nadzorca” Carlos Vargas powiedział:

“Jest to działanie obecnie całkowicie legalne […] Mieliśmy spotkania z Sądem Najwyższym, aby osoby, które padły ofiarą konfiskat i aresztowań w poprzednich latach, zostały uniewinnione.” Niestety ta zmiana nie przełożyła się na celowe działania promujące wykorzystanie wszystkich kryptowalut, ponieważ rząd Maduro skupił się prawie wyłącznie na promowaniu Petro.

W Meksyku przyjęto rozporządzenie, które skutecznie ograniczy handel kryptowalutami i wprowadzi nadzór rządowy nad ich wykorzystaniem. W Argentynie podejście do walut cyfrowych jest – i było – bardziej hojne. Być może dlatego, że prezydent Mauricio Macri wydaje się być prywatnie zainteresowany Bitcoinem. Sądząc po swojej roli organizacyjnej na pierwszym forum Bitcoin w 2015 roku. Również jego post z Facebooka nawiązujący do “interesujących” dyskusji na temat Bitcoin z przedsiębiorcą Richardem Bransonem. Chociaż od tej pory niewiele mówił o kryptowalutach, chęć argentyńskich banków do używania Bitcoinów do płatności transgranicznych, wskazywałaby, że środowisko, które wspiera, jest przyjazne.

Podsumowując…

Chociaż większość światowych przywódców wydaje się być zainteresowana jedynie wykorzystaniem cech technologii blockchain, która zwiększyłaby ich moc. Nie ma wątpliwości, że wielu z nich zafascynowało się prywatnie krypto, które może w efekcie zyskać korzystną legislację. Oznacza to, że rynek kryptowalut i obietnica zdecentralizowanych systemów finansowych z pewnością przyciągnęły wyobraźnię wielu prezydentów i premierów. Wydawałoby się, że – przynajmniej na razie – światowi liderzy są bardziej zajęci próbą dostosowania kryptografii do własnych potrzeb, niż na odwrót.

 

Bitcoin oraz Ethereum nie zostały uznane za papiery wartościowe według amerykańskiego SEC.

Starszy urzędnik amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) oznajmił, iż Ethereum oraz Bitcoin nie zostały uznane jako papiery wartościowe i w związku z tym, nie będą one podlegać obowiązującym surowym regulacjom w tym zakresie. Jednocześnie ten sam przedstawiciel poinformował, iż niektóre ICO mogą uzyskać inną opinię.

Dyrektor finansowy SEC Corporation, William Hinman, powiedział:

“Opierając się na moim zrozumieniu sytuacji, sieć Ethereum i jej zdecentralizowana struktura oraz obecne oferty kupna i sprzedaży eteru nie są transakcjami papierowymi.”

W maju WSJ przeprowadził szeroko komentowany raport informujący, że Ethereum znalazło się w niebezpiecznej “szarej strefie” w oczach amerykańskich organów regulacyjnych. WSJ skupił się na pierwszej dystrybucji ETH w 2014 r. Fundacja zgromadziła wtedy ponad 31 000 BTC (wówczas o wartości 18,3 miliona dolarów), w jednej z pierwszych ofert tzw. ICO.

Przychody z ICO zostały następnie wykorzystane do stworzenia platformy Ethereum. Wzbudziło to obawy, że inwestorzy, którzy kupili coiny w celu późniejszej sprzedaży aktywów po wyższej cenie – byli zmuszeni oczekiwać zysków opartych na “wysiłkach innych”, co zgodziłoby się z argumentem, że ETH jest klasyfikowany jako zabezpieczenie, którego sprzedaż musiałaby zostać zarejestrowana w SEC.

Według WSJ, organy nadzorujące analizowały także, czy Fundacja Ethereum wywierała nadmierny wpływ na wartość i dystrybucję aktywów. Należałoby to dodatkowo uwzględnić w klasyfikacji bezpieczeństwa.

Współzałożyciel Fundacji Ethereum, Joseph Lubin, odniósł się do pogłosek prasowych. Podkreślił on, że inwestorzy Ethereum “mają czynny udział we wspólnym przedsiębiorstwie”, a ich zwrot z inwestycji był dodatkową zachętą do współpracy.

Dzisiejsze wiadomości rozwiewają wszelkie wątpliwości, które pojawiły się również w kwietniu. Wtedy to wpływowy urzędnik z USA, Gary Gensler powiedział, iż istnieje “mocne prawdopodobieństwo”, że Ethereum było “niezgodne” – tzn. niezarejestrowane w SEC – z amerykańskim prawem.

Decentralizacja ma kluczowe znaczenie

Hinman wyraźnie podkreślił, że Bitcoin nie jest papierem wartościowym. Jest zdecentralizowany: nie ma strony centralnej, której wysiłki są kluczowym czynnikiem w przedsiębiorstwie i dokładnie to samo tyczy się Ethereum.

Hinman nie uwzględnił statusu papierów wartościowych innych kryptowalut. W szczególności XRP, które jest przedmiotem postępowania sądowego, gdyż strategia działania Ripple różni się znacznie od BTC i ETH.

Jak się można było spodziewać, dzięki tej informacji rynek zaliczył delikatne odbicie po ostatnich mocnych i dotkliwych spadkach.

Mining na Ukrainie

Jak wynika z informacji prasowych ogłoszonych przez cryptorussia.ru państwowa służba ds. specjalnej komunikacji i ochrony informacji na Ukrainie poinformowała, że nie planuje uregulowania wydobycia kryptowalut. Była to rzekomo odpowiedź na oficjalny wniosek o udzielenie informacji przez Biuro ds. Regulacji (BRDO). BRDO to organizacja promująca wolność gospodarczą i skuteczne regulacje na Ukrainie. Przedstawiciele tego organu regulacyjnego oświadczyli, że nie mają zamiaru wprowadzać licencji na wydobycie kryptograficzne jako specjalnego rodzaju działalności.

Igor Samokhodski przedstawiciel BRDO powiedział:

Górnicy starają się uniknąć rozgłosu z powodu niepewnego statusu kryptowalut i nieprzewidywalnej reakcji władz. Górnictwo nadal wiąże się z poważnym ryzykiem na Ukrainie, ponieważ firmy kryptograficzne stoją w obliczu grzywny lub konfiskaty sprzętu

Według lokalnego sondażu na początku tego roku, 72 procent Ukraińców, którzy korzystają z Internetu, wie, czym jest kryptowaluta, a 13 procent takich respondentów posiada jakąś formę kryptowalut. 41 proc. ankietowanych twierdzi, że władze powinny wspierać legalizację kryptografii, a 19 proc. uważa, że powinno się jej zabronić.

W maju ukraińska Krajowa Komisja Papierów Wartościowych i Giełd ogłosiła, że rozważy rozpoznanie kryptowalut jako instrumentu finansowego. Szef komisji, Timur Khromaev, zasugerował, że aktywa i operacje kryptograficzne powinny być rozpatrywane w ramach istniejących ram prawnych w oparciu o zasady dotyczące aktywów.

Jeden z pierwotnych założycieli Ethereum oraz współzałożyciel Cardano Charles Hoskinson, pomimo kryzysu na rynku kryptowalut uważa, że długoterminowe perspektywy dla rynków kryptograficznych są przejrzyste, jak nigdy dotąd.

Charles Hoskinson 20 czerwca napisał na swoim Twiterze, że ​​”wejście Wall Street do sektora kryptografii przyniesie dziesiątki bilionów dolarów” pomimo kryzysu na rynku, który występował w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Według Hoskinsona, krytycy przeoczyli ogromną liczbę inwestorów instytucjonalnych oczekujących na przelanie swoich pieniędzy w kryptowaluty

Hoskinson twierdzi, że przyszłość będzie wyglądać znacznie lepiej w porównaniu z obecną sytuacją. Zapytany, co dokładnie buduje wspólnota kryptograficzna, Charles odpowiedział: “zupełnie nowy świat”

Pomimo obecnych spekulacji na temat kierunku rynku, prognozy Hoskinsona wydają się być zgodne z ewidentnym wzrostem popularności w przypadku dużych firm finansowych, takich jak Goldman Sachs i Intercontinental Exchange. Kilka tygodni temu największa giełda w USA, Nasdaq ogłosiła, że wkrótce będzie możliwy handel Bitcoinem oraz Ethereum na ich platformie.
Według Forbes’a, Hoskinson założył szkołę online o nazwie Bitcoin Education Project, w której poznał założyciela Ethereum, Vitalika Buterina, i rozpoczął swoją podróż w kierunku stworzenia drugiej co do wielkości kryptowaluty na świecie pod względem kapitalizacji.

Nieoczekiwane opodatkowanie PCC transakcji sprzedaży i zamiany kryptowalut wzbudziło ogromne emocje. W efekcie, poza głębokim poruszeniem społeczności związanej z branżą krypto doszło między innymi do protestów przed Sejmem i intensywnych rozmów z Ministerstwem Finansów. Dziś pojawiają się pierwsze skutki tych zdarzeń w postaci konkretnych rozwiązań prawnych. Niestety, nie spełniają one w 100% oczekiwań inwestorów.

Na czym polega problem?

W pierwszej kolejności warto przypomnieć, że kłopot z opodatkowaniem transakcji przy wykorzystaniu kryptowalut sprowadza się do tego, że naliczany w ten sposób podatek (1% wartości transakcji) w ogromnej ilości przypadków spowodowałby kompletną nieopłacalność handlu w tym obszarze. Ilość składanych deklaracji i wysokość daniny byłyby obciążeniami niemożliwymi do udźwignięcia przez traderów. Jednocześnie, nie zważając na powyższe Ministerstwo Finansów 4 kwietnia wydało oficjalny komunikat o rygorystycznym traktowaniu podatników zajmujących się sprzedażą i wymianą kryptowalut.

Na skutek zdecydowanego oporu i protestów 19 czerwca Ministerstwo Finansów opublikowało projekt rozporządzenia w sprawie zaniechana poboru podatku od czynnosci cywilnoprawnych od umowy sprzedazy lub zamiany waluty wirtualnej. Przewidziano w nim, że organy podatkowe nie będą pobierały podatku od czynności cywilnoprawnych. Okres zwolnienia dotyczy wyłącznie transakcji zrealizowanych w okresie od 13 lipca 2018 r. do 30 czerwca 2019 r.

Dobre złego początki…?

Mam wrażenie, że przedstawiony do konsultacji projekt rozporządzenia prowadzi do kilku wniosków:

  • MF w końcu dostrzegło zarówno środowisko jak i potrzeby miłośników oraz profesjonalnych handlarzy kryptowalut. Daje to nadzieję na łatwiejszy dialog i współpracę w przyszłości.
  • Jednocześnie, z nieznanych przyczyn rezygnacja z poboru podatku ma dotyczyć wyłącznie przyszłych transakcji, realizowanych po wejściu w życie rozporządzenia. W kontekście licznych zapewnień ze strony rządowej o tym, że wszyscy podatnicy dokonujący transakcji w ostatnich 5 latach (okres przedawnienia) mogą spać spokojnie, taki kształt regulacji budzi niepokój. Nietrudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której ówcześnie rządzący, za rok lub dwa, mając do dyspozycji dużo sprawniejsze narzędzia analityczne i monitorujące, zwrócą się do traderów z uprzejmą prośbą o zapłatę PCC za transakcje dokonane w ostatnich kilku latach… Co prawda jest to scenariusz wyjątkowo negatywny, jednak absolutnie możliwy i prawnie uzasadniony. Pozostaje zatem poważną zagadką dlaczego w projekcie rozporządzenia nie znalazło się postanowienie wskazujące na zaniechanie poboru podatku od wszystkich transakcji dokonywanych do 30 czerwca 2019 r. Mam nadzieję, że kwestia ta zostanie poprawiona w toku konsultacji społecznych i dalszych prac nad dokumentem.
  • Wskazując termin końcowy zwolnienia z poboru PCC Ministerstwo Finansów sugeruje nie wprost, że do 30 czerwca 2019 r. wejdą w życie nowe regulacje podatkowe dotyczące opodatkowania transakcji z udziałem kryptowalut. Pozostaje mieć nadzieję, że proponowane rozwiązania będą lepiej odpowiadać rzeczywistości i oczekiwaniom społeczności krypto, niż zaprezentowana na początku kwietnia wykładnia przepisów o PCC.

Podsumowanie

Pomimo pozytywnej oceny ogólnego kierunku działania MF względem branży, trudno pozbyć się wrażenia, że w tym obszarze może nas czekać jeszcze wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji i niespodzianek. Niesmak budzi ograniczony okres działania rozporządzenia wbrew zapowiedziom resortu. Delikatny niepokój zbudowany na bazie ostatnich doświadczeń tworzy także perspektywa nowych regulacji szczególnych, dedykowanych obrotowi kryptowalut. Wydaje się zatem, że czujność inwestorów i podejmowanie działań zabezpieczających (więcej o bezpiecznej formie prawnej dla tradera piszę tutaj) przed niekorzystnym obrotem sytuacji pozostają mocno rekomendowane.

 

#kolejne artykuły