Zdecydowanym liderem na rynku streamingu jest Netflix, głownie dzięki ogromnej bazie filmów i seriali. Za to HBO słynie z jakości swoich oryginalnych projektów. Każdy zna “Grę o Tron”, prawie każdy “Westworld”, a sporym sukcesem było również “Ballers” z The Rock’iem. Kolejną produkcją w tym doborowym gronie są “Ostre Przedmioty”.
Amy Adams, Led Zeppelin, ostre przedmioty.
Rola Camille Preaker, głównej bohaterki, jest koszmarna do zagrania. Szczególnie na początku serialu, gdy dopiero poznajemy postać i autorzy starają się wprowadzić niepokojący nastój i przybliżyć nam stan psychiki protagonistki. Dostajemy długie sekwencje w których Amy Adams, przy akompaniamencie ponadczasowej muzyki Led Zeppelin, jedzie swoim autem sam na sam ze swoimi przemyśleniami. Aktorka jednak wspaniale odnajduje się w tej trudnej konwencji. Każda emocja pojawiająca się na jej twarzy mówi nam więcej, niż tysiąc słów standardowej ekspozycji. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale wszystko co kryją za sobą tytułowe ostre przedmioty to czyste złoto, Cały klimat zbudowany właśnie wokół nich to chyba najmocniejsza rzecz w tej produkcji.
Sophia Lillis, retrospekcje, traumatyczne wspomnienia.
Nie przypominam sobie, żeby w jakiejkolwiek produkcji tak oryginalnie bawiono się retrospekcjami. Przebitki wspomnień są wplatane w aktualne wydarzenia za pomocą krótkich migawek dokładnie w momencie, gdy mają jakieś znaczenie. Dzięki temu “Ostre przedmioty” niesamowicie działają na wyobraźnie. Dużo rzeczy pozostawia się w sferze domysłów i dopiero z biegiem czasu pokazuje się nam co raz więcej. Dodatkowo zabieg ten sprawia że cały czas musimy być maksymalnie skupieni, by nie przegapić czegoś ważnego. Młodą Camille Preaker zagrała Sophia Lillis i świetnie wpasowała się w rolę, pokazując naprawdę wielki talent. Sama przeszłość bohaterki była bardzo mroczna i traumatyczne przeżycia mocno oddziałują na dorosłe zachowania postaci. Wielkie brawa dla twórców, ponieważ udało im się świetnie spleść wydarzenia z dwóch zupełnie innych etapów życia protagonistki.
Patricia Clarkson, nieoczywista intryga, scena po napisach.
Ogromne znaczenie w budowaniu klimatu niepokoju ma postać apodyktyczniej matki Camille. W tę rolę wciela się Patricia Clarkson i jest to kolejna świetna kreacja. Aktorka wspaniale odnalazła się w chorobliwej nadopiekuńczości i małomiasteczkowym knowaniu. Sama intryga od początku ma wiele wątków i podsuwa nam się różne rozwiązania. Początkowo tempo wydarzeń jest bardzo powolne, ale przyspiesza aż do finału, gdzie napięcie i akcja stają się naprawdę gęste. Koniecznie poczekajcie na scenę po napisach gdyż historia bez niej nie jest pełna. “Ostre Przedmioty” to serial który absolutnie trzeba zobaczyć. Choćby ze względu na oryginalne podejście do wielu spraw i wspaniałą grę aktorek.