Drifting
Być może zaskoczy Was fakt, że drifting jest jedną z najdynamiczniej rozwijających się dyscyplin motorsportu na świecie. I chyba nic w tym dziwnego, bo ta zdobywająca coraz większe rzesze fanów „jazda figurowa samochodem” to niepowtarzalne połączenie techniki, ryzyka, prędkości i mocy. Zapraszamy Was dzisiaj do pierwszego etapu ekscytującej podróży do świata tych, którzy w poślizg nigdy nie wpadają przypadkiem…
Jak to się zaczęło
Wielu z Was pamięta na pewno film Szybcy i wściekli: Tokio Drift. Ale być może nie każdy wie, że miejsce akcji zostało w nim wybrane nie bez powodu. To właśnie Japonia jest ojczyzną driftingu, a pierwszym rajdowcem, który świadomie ślizgał się na trasie, był kierowca wyścigowy Kunimitsu Takahashi. Ten ‘ojciec driftingu’ odniósł w latach 70 wiele zwycięstw i zapoczątkował tym samym kontrolowane pokonywanie zakrętów bokiem. Fascynację tą techniką kontynuował inny japoński mistrz kierownicy – Keiichi Tsuchiya. Jego kolejne zwycięstwa w street racingu stawały się powoli nudne, dlatego zaczął poszukiwać sposobu, żeby trochę rozruszać znużonych kibiców. Tsuchiya w wywiadzie dla Jeremy Clarksona podkreślił, że zaczął driftować właśnie po to, żeby zabawić publiczność i wykrzesać entuzjazm w kibicach znużonych nieco jego niemal każdorazowymi triumfami.
Musiało minąć trochę czasu. Zanim drift stał się nie tylko elementem pozwalającym na szybsze i bardziej efektowne pokonywanie zakrętów przez street racerów. Doczekał się też zawodów dedykowanych tylko tej technice jazdy. Pierwsze oficjalne zmagania na torze do driftu odbyły się w 1988 roku. Oczywiście w Japonii, osiem lat później dotarły do Stanów Zjednoczonych, a za początek ery driftingu w Polsce uznaje się rok 2004.
Fakty i Mity
Zanim w kolejnych artykułach dowiecie się, na czym polegają zawody driftingowe, warto najpierw obalić najczęściej spotykane mity, które powstały wokół tego tematu. Znajdą się zapewne tacy, którym hasło „drift” nasuwa na myśl szpanerskie palenie gumy na parkingach przed hipermarketem. Inni pomyślą: szaleńcze wyścigi i popisy mocnymi seryjnymi autami po mieście. I to są kompletnie nietrafione skojarzenia!
Drifting niewiele ma wspólnego z wyścigami, bo tu jakość przejazdu, a nie czas ma największe znaczenie. A palenie gumy? Cóż, podczas jazdy – owszem, ale raczej z konieczności niż dla szpanu. I jeszcze jedno warto przy tej okazji podkreślić – jeśli wpadniecie w niekontrolowany poślizg i wyprowadzicie z niego Wasz samochód, to nie był to drift. Drift jest całkowicie zamierzony i kontrolowany i wymaga od kierowcy naprawdę sporych umiejętności.
O tym, czym dla niego jest drifting, opowiedział nam Olo, zawodnik Olo Drift Team Łódź: „Drfit jest dla mnie pasją, odreagowaniem od codziennych obowiązków, sposobem na spędzanie czasu wolnego oraz dobrą zabawą. Jest także naładowaniem akumulatorów na następne dni. Wiem, że wygrywanie jest ważne, ale dla mnie najważniejsza jest sama jazda. Towarzyszy mi przy tym podekscytowanie i uczucie szczęścia, gdy uda się dobrze przejechać trasę. Zadowolenie z samego siebie i przełamywanie barier, które stawia mi maszyna, to jest coś, co sprawia mi najwięcej radości.
Drift jest dla mnie sportem widowiskowym. Opiera się raczej na wrażeniach i odczuciach, co przekłada się na to, iż element wyścigu jest tu sprawą drugorzędną. W świecie driftingu rywalizacja schodzi na drugi plan. Wartości jakie wyznajemy – takie jak poszanowanie dla zdrowia i życia drugiego człowieka – nigdy po trupach. Pomoc w trudnych sytuacjach oraz zadowolenie z samego udziału. Także satysfakcja z tego, że możemy przebywać w takim doborowym gronie ludzi – są dla nas fundamentem życia, nie tylko sportowego.”
Drifting to oficjalna dyscyplina sportowa
Nic dodać, nic ująć. Drifting to nie jest beztroska zabawa dla szalonych chłopców. To swoisty styl bycia i szacunek dla drugiego człowieka i maszyny. Ta powstała na górskich japońskich szosach dyscyplina już dawno wyszła z podziemia i awansowała do rangi oficjalnych zawodów. Mamy nadzieję, że nasz krótki tekst choć trochę “odczarował” wyobrażenia o szalonych i nieodpowiedzialnych drifterach. Być może zachęcił do zainteresowania się tym widowiskowym sportem. W następnych tekstach opowiemy Wam o tym, jak wyglądają zawody. Jakie wymogi spełniać muszą pojazdy i porozmawiamy z licencjonowanym zawodnikiem Polskiej Federacji Driftingu oraz DriftMasters.Gp.
Jeśli zainteresował Was temat, śledźcie nasze kolejne wpisy. A jeśli chcecie poczuć się członkiem tego świata, zapraszamy Was do zapoznania się z ofertą akcesoriów i produktów lifestylowych na: https://detem.pl/.