Będąc dzieckiem, marzyłaś o królestwie. Będąc kobietą, zrealizujesz swoje marzenie. Złota korona nie będzie Ci potrzebna. Ona nie jest oznaką wyzwolenia. Prawdziwym symbolem kobiecości jest kawałek tkaniny – koronkowa bielizna. Od wieków towarzyszy Paniom na dobre i na złe. Koronka i bielizna przeszły długą drogę, aby być w obecnym miejscu. Razem. Złączone silnym węzłem zmysłowości.
Nigdy nie miałaś lekko, ale teraz jest inaczej. Wszystko się zmienia. Ty także.
Chcesz poznać swoje dziedzictwo?
Lekcja historii, która nie nudzi.
Chodźmy na małą wyprawę.
Pospacerujemy po historii. Nie tej, która usypia lepiej niż kołysanka nucona przez mamę. Odrzućmy na bok mało interesujące traktaty! Zapomnijmy o nudnych postaciach! Zamiast tego zatańczmy zawrotnego kankana w długich pantalonach! Zajrzyjmy przez okno pałacu „Wskrzesicielki Koronek” i bądźmy towarzyszami pewnej Heleny…
To wyprawa po fascynujących dziejach kobiet.
Ruszajmy!
Raczkowanie bielizny i koronki.
Egipt to wakacyjny wybór wielu ludzi. Gorący piasek, szum morskich fal, monstrualne piramidy, przyprawiający o dreszcz legendarny Sfinks i… Narodziny koronek oraz bielizny!
To właśnie w egipskich grobowcach znaleziono pierwszy ślad tkaniny, przypominającej koronki. To również Egipcjanki były pionierkami noszenia bielizny, którą stanowiła zwykła tunika.
Greczynki nie pozostawały im dłużne!
Wymyśliły własną bieliznę, którą był kawałek materiału przewiązany przez linię biustu. Celem nie było zakrywanie, ale eksponowanie! Dziś podobną rolę odgrywa koronkowa bielizna – im więcej zakrywa, tym bardziej pobudza…
Kto nie mógł nosić bielizny?!
O ile ciepły klimat i frywolność starożytnych ludów, usprawiedliwia brak bielizny, o tyle w średniowieczu bieliznę nosić po prostu zakazano. Długie, sięgające kostek pantalony, mogły ubierać wyłącznie kurtyzany. Uznano bowiem, że bielizna wzbudza zbyt dużo pożądanie. Cóż… Średniowiecze było specyficznym okresem, nazwanym (nie bez powodu) „wiekami ciemnymi”.
Jego koniec zapoczątkował rewolucję.
Kobiety, które na zawsze zmieniły historię…
Co łączy Elżbietę I, Eugenię Bonaparte, Katarzynę Medycejską i Helenę Modrzejewską?
Każda z nich jest przykładem władzy, pewności siebie i niezachwianej siły. Każda miała udział w popularyzacji koronki oraz bielizny. Wszystkie były również modowymi Influencerkami swoich czasów.
I to bez Instagrama!
Era koronki i… fanaberii.
Królowa Anglii – Elżbieta I, była wyjątkowa. Nie rozstawała się ze słodyczami, które ostatecznie przyczyniły się do jej śmierci. Czarne zęby traktowała w kategoriach dumy. Przy okazji wzniosła Anglię do rangi mocarstwa i nieustannie spekulowano, że jest tak naprawdę mężczyzną.
Na szczęście jej ubraniowe upodobania są jasne. Władczyni kochała koronki! Wyniosła je na królewski poziom. To właśnie nimi wywoływała u swoich poddanych zazdrość i pożądanie.
Królowa Elżbieta I wiedziała, czym jest koronkowa moda Źródło: Ciekawostki Historyczne
Koronki nie były dla Elżbiety wyłącznie dodatkiem. Dzięki nim dominowała. Za pomocą ubioru klarownie pokazywała, kto rządzi w państwie. Upodobanie królowej rozrosło się z czasem do stopnia obsesji… Stroje Elżbiety były coraz mniej praktyczne. Ogromne kołnierze zwane kryzami zaprzeczały misji koronek!
Królowa zapomniała, że koronka to swoboda i wolność. Nie krępuje ruchów. Pozwala na całkowitą niezależność. Nazwana po włosku „punto d’aria” oznacza punkt w powietrzu. Koronki są manifestem przeciwko ograniczeniom. Koronkowa bielizna to czyste połączenie między zmysłowością a niezależnością. Jej lekkość przykuwa zmysły.
Bielizna dla wszystkich!
Gdy Elżbieta eksperymentowała z koronkami, za kanałem La Manche, Katarzyna Medycejska odmieniła historię bielizny.
Pamiętacie, że dotąd panował powszechny zakaz noszenia pantalonów z wyjątkiem kurtyzan?
Księżna postanowiła to zmienić!
Kasia bardzo lubiła konne przejażdżki. Dostrzegła jednak, że siedząc na koniu, pokazuje zbyt dużo swojego ciała. Wtedy zrozumiała, że coś trzeba z tym zrobić! Nie myślała długo. Nie prosiła o pozwolenie i nie zabiegała o poparcie. Miała władzę w dłoniach, więc po prostu…
Ogłosiła, że od tej pory bielizna wraca do łask. Ot tak! I gotowe!
W Promees nie brakuje zmysłowych, koronkowych dodatków do bielizny.
Nie był to jednak zwyczajny kawałek materiału. Jak przystało na królewską krew, Katarzyna rozpowszechniła pantalony dla kobiet z licznymi zdobieniami – co ciekawe – także w postaci koronki!
W międzyczasie wymordowała blisko trzy tysiące niewinnych ludzi, ale to opowieść na inną okazję…
Cichy zabójca… Dlaczego gorsety były niebezpieczne?
Szesnasty wiek był przełomowy. Rozpoczęły się modowe rewolucje, które zataczały szerokie kręgi. Nawet służki wzdychały cicho do bogatych strojów arystokratek.
Niestety trendy – nie tylko modowe – bywają szkodliwe.
Przekonały się o tym wszystkie fanki gorsetów…
„Morderca rasy ludzkiej”
Takimi słowami określił gorsety sam wielki (choć niski!) Napoleon Bonaparte. A skoro nieustraszony (i niedoszły) zdobywca całej Europy wypowiada się w tak bojaźliwy sposób o kawałku tkaniny, to ciarki są wskazane.
Przez prawie czterysta lat gorset był nieodłączną częścią kobiecej garderoby. Gorsety były „złotymi rybkami” – spełniały marzenia. Przybliżały do kreowanych przez władczynie ideałów. Niektóre fanaberie były śmiertelne. Przekonała się o tym Maria Antonina, która za swoje modowe wydatki została…
Pozbawiona głowy.
Wzorem była figura w kształcie klepsydry. Idealny obwód talii? Pięćdziesiąt centymetrów! Podaje się, że talia Anji Rubik jest o dziesięć centymetrów większa… Nic dziwnego, że omdlenia były czymś normalnym. Jak widać, nierealne ideały piękna były znane od zawsze!
Dopiero Sufrażystki na początku dwudziestego wieku likwidowały ten szkodliwy twór. Jednak na pełny oddech pozwolił kobietom Paul Poiret oraz… I Wojna Światowa. Francuski projektant zastąpił stalowe tkaniny miękkimi biustonoszami, a Wojna uczyniła kobiety wdowami, którym gorsety przeszkadzały w obowiązkach.
Koronkowa bielizna (na szczęście) nie dla mężczyzn.
Drogie Panie.
Wyobraźcie sobie swoich partnerów w koronkowym garniturze. O bieliźnie, nie wspominając. Nie pytamy o wrażenia. Faktem jest jednak, że panowie odrzucili koronki na rzecz mody wojskowej. Najpierw Rewolucja Francuska, a następnie Wiosna Ludów spowodowała przypływ szykownej i twardej prostoty. Mężczyźni pojęli, że koronki są symbolem kobiecości.
Wreszcie!
Wystarczy porównać Franciszka Lotaryńskiego z Napoleonem Bonaparte…
Źródło: Wikipedia
W tym samym czasie nastąpił ponowny zwrot ku starożytności i ówczesnej zwiewnej modzie. I gdy już wydawało się, że waleczna koronka zniknie z mapy świata, zjawiła się Ona.
Niepowtarzalna Eugenia Bonaparte.
Wskrzesicielka Koronki.
Skromna Zbawicielka na modowym tronie.
Cesarzowa Francji spowodowała renesans koronek. Umarłe, stało się żywe. Eugenia była prawdziwą Królową Mody. Dzięki niej projektant Charles Frederick Worth zdobył światową sławę, jako twórca haute couture – luksusowego krawiectwa! Córki prostych rzemieślników pragnęły, choć na chwilę poczuć się jak Cesarzowa. Szafa każdej kobiety musiała zawierać krynolinę i koronki!
Eugenia Bonaparte w zjawiskowych koronkach. Źródło: wikiwand
To wspaniała opowieść o pięknej i skromnej kobiecie. Pomimo swojej władzy, nie była rozrzutna. W przeciwieństwie do swoich poprzedniczek nie była kontrowersyjna. Może właśnie dlatego Eugenia jest zapomniana przez historię…
Przywróćmy jej chwałę! Kontynuujmy jej dzieło!
Koronki dobre na wszystko.
Koronki to nie tylko powiew namiętności. To także dotyk nieśmiałości oraz czystej elegancji.
Spotkanie tych dwóch światów powoduje nieziemski efekt. Zetknięcie się pożądania z niewinnością oraz namiętności z elegancją sprawia, że koronki są niezastąpionym elementem kobiecego ciała. Subtelnie odsłaniają poprzez zasłanianie.
Są doskonałe na każdą okazję!
Dzieciom, zapewniają beztroskość. Na ślubnym kobiercu zapewniają czystość. Na co dzień podnoszą pewność siebie, a w przesiąkniętej emocjami sypialni, oferują nieposkromioną namiętność.
Koronki zamieniają zwyczajne w niezwyczajne!
Piękna Helena promuje polskie koronki!
Nie tylko Alicja Bachleda-Curuś i Izabela Miko spełniły swój American Dream. Nim się jeszcze urodziły, szlaki przetarła im niezastąpiona Helena Modrzejewska.
Helena Modrzejewska w pięknych koronkach. Źródło: polityka.pl
Helena była aktorką. Prawdziwą celebrytką. Znaną na całym świecie gwiazdą. Wcieliła się w ponad dwieście ról. Doceniona w Stanach Zjednoczonych, których została obywatelką. Była chrzestną babci samej Drew Barrymore! Jest zaliczana do najpiękniejszych kobiet epoki.
Czy można wyobrazić sobie godniejszą przedstawicielkę mody?
Dzięki Helenie otwarto w Zakopanem Szkołę Koronkarstwa. Aktorka kupowała polskie koronki, a następnie z dumą prezentowała je na międzynarodowych scenach! Wspierała i propagowała tradycyjne rzemiosło, które stopniowo wyparł rozwijający się przemysł.
Nastała era demokratyzacji mody.
Koronka stała się dostępna dla mas, ale nie straciła na wartości. Koronkowa bielizna wciąż jest na szczycie uwielbienia kobiet i mężczyzn. Rozbudza wyobraźnię do czerwoności.
Koronkowa bielizna – Odrodzenie.
Zakazywana wcześniej bielizna także stała się powszechnością. Pantalony systematycznie maszerowały „ku górze”. Każde dziesięciolecie skracało ich długość. Bielizna stała się nieodłącznym kompanem lansowanych przez Eugenię krynolin. W międzyczasie bezsprzeczny nakaz noszenia bielizny otrzymały tancerki kankana, które podniecały swymi walorami spoconą od emocji publiczność…
Wreszcie – przed stu laty – bielizna zaczęła przypominać obecne kroje. Stała się wygodna i dostosowana do zyskujących wolność kobiet. Jest symbolem wyzwolenia i przyznania praw płci wcale nie słabszej.
Bielizna symbolem zwycięskiej walki kobiet o wolność.
Świetność koronkowej bielizny istnieje tylko dzięki Wam, drogie Panie! To Wy jesteście ambasadorkami globalnej marki o nazwie: „Koronkowa Bielizna”. Jesteście przykładem, że każda kobieta ma prawo czuć się pewnie i elegancko!
Koronki towarzyszyły kobietom od zawsze. Podobnie, jak bielizna, były głosem wolności. Dawały poczucie swobody i pozwalały wyrażać siebie. Przecież to właśnie Szkoły Koronkarstwa zapewniały wielu kobietom pracę, szacunek, a także możliwość studiowania na prestiżowych, europejskich uniwersytetach!
Elżbieta, Eugenia, Katarzyna, Helena… Wszystkie są uosobieniem kobiecej walki o wolność. Za tymi postaciami, stoją miliardy kobiet, które dziś mogą rozkoszować się lekkością koronkowej bielizny. Gdyby nie one, wszystko mogłoby potoczyć się brutalnie inaczej…
Zadziwiające, jak z pozoru zwyczajny kawałek materiału, może łączyć ludzi. Koniaków, Bobowo, Alençon, Mechelen… Co by się z nimi stało, gdyby nie wspólna miłość do koronki?
Koronkarstwo wcale nie jest passé. To siła, która trwa.
Napisz własną historię koronkowej bielizny… To Twój czas!
Koronkowe insygnia po prostu się mieć opłaca.
Przetrwały w skazanej na porażkę krwawej przeszłości. Ten kawałek materiału jest dokładnie tak samo silny, jak Te, które go noszą. Przez wieki pozbawione praw głosu, wreszcie mogą z dumą przemówić.
Koronki nie są już tłamszone. W połączeniu z krętą historią bielizny stanowią niezastąpiony duet, który kocha każda kobieta.
Gdy ujrzycie koronkową bieliznę, leżącą miękko w waszej komodzie, zrozumiecie, że oto zrobiłyście coś wyłącznie dla siebie. Gonicie i pędzicie, rozdwajając się, żeby kogoś zadowolić.
Zatrzymajcie się.
W świecie, w którym nieustannie musimy robić coś dla innych, warto podarować sobie odrobinę luksusu.