Publikowanie treści na portalu worldmaster.pl | worldmaster.pl
#

Publikowanie treści na portalu worldmaster.pl przypomina trochę jazdę samochodem

Możesz studiować kodeks drogowy od miesięcy, ale nic nie jest w stanie przygotować cię na prawdziwą jazdę, jeśli nie usiądziesz za kierownicą auta i nie pojedziesz na prawdziwej drodze.

Publikowanie treści na portalu worldmaster.pl przypomina trochę jazdę samochodem Możesz studiować kodeks drogowy od miesięcy, ale nic nie jest w stanie przygotować cię na prawdziwą jazdę, jeśli nie usiądziesz za kierownicą auta i nie pojedziesz na prawdziwej drodze.

W tym tekście dowiesz się w skrócie, jak publikować treści na portalu worldmaster.pl;

1. Zaplanuj swój post wybierając temat, tworząc konspekt, prowadząc badania i sprawdzając fakty.

2. Przygotuj nagłówek, który ma charakter informacyjny i przyciągnie uwagę czytelników.

3. Napisz swój post, pisząc szkic w jednej sesji lub stopniowo dodając do niego treści.

4. Użyj zdjęć lub innych mediów (Dodaj medium), aby urozmaicić swój post, poprawić jego czytelność, dodać humoru lub wyjaśnić złożone tematy.

5. Edytuj swój post.

Pamiętaj, aby unikać powtórzeń. Przeczytaj swój tekst na głos.

Sprawdź jego czytelność oraz SEO (My zrobimy to za Ciebie).

Poproś kogoś o przeczytanie tekstu i wyrażenie opinii.

Zachowaj krótkie zdania i akapity. Nie bój się wycinać tekst lub dostosowywać pisanie do minut czytania.

Niech ktoś jeszcze przeczyta twoją pracę

Poproszenie przyjaciela lub współpracownika o sprawdzenie twojej pracy nie jest przyznaniem się do słabości lub oznaki niepowodzenia. Jest to zobowiązanie do uczynienia twojej pracy tak silną, jak tylko możliwe.

Najlepiej spytaj kogoś, kto ma doświadczenie edytorskie. Upewnij się, że rozumie, iż nie szukasz pomocy w wykrywaniu literówek lub błędów gramatycznych (ale jeśli robi to świetnie). Chcesz usłyszeć przemyślenia na temat stylu i czy tekst ma sens oraz odpowiednią strukturę.

Przekazuj treści w krótkich zdaniach i stosuj krótkie akapity

Zdania krótkie są łatwiejsze do odczytania i ułatwiają pracę odbiorcom. Akapity również powinny być krótkie. Im krótszy akapit, tym bardziej prawdopodobne jest, że czytelnicy będą kontynuować czytanie twojego posta.

Długość tekstów najlepiej jak przekroczy 250 lub 300 słów.

Najpierw piszesz szkic

Napisz szkic i zapisz go. Nie jest wyryty w kamieniu i możesz go poprawiać jeżeli tylko coś jest z nim nie tak i nie pasuje ci do treści, które chcesz przekazać odbiorcom.

Przeczytaj tekst jeszcze raz i wróć do niego jak zweryfikujesz informację, o których piszesz lub zwyczajnie poczujesz wenę.

Jeśli coś nie pasuje w tekście, niezależnie od tego, czy jest to zdanie, akapit, czy nawet cała sekcja, nie wahaj się tego wyciąć.

Jak rozpocząć pisanie bloga na portalu worldmaster.pl

Teraz wystarczy zalogować się na portalu worldmaster.pl i opublikować swoje treści. Na szczęście dodawanie postów jest intuicyjne, a obsługa portalu jest maksymalnie uproszczona dla nowych autorów.

Z biegiem czasu i praktyki będziesz publikować jak profesjonalista.

Zwiększaj swoje zasięgi. Buduj z nami społeczność ludzi z pasją, którzy pragną podzielić się swoim życiem, hobby lub pracą.

Możesz postępować według wyżej wymienionych wskazówek albo zapomnij o nich i po prostu kliknij: zostań woldmasterem.

Publikuj treści, baw się słowem, improwizuj.  Pamiętaj, że możesz dodać również Swój Podcast oraz filmy Video.

Czekamy na twoje publikacje. 

Social media i algorytmy coraz szczelniej zamykają nas w bańce filtrującej, która blokuje nam dostęp do części informacji. Oto 5 aplikacji, których warto używać na co dzień, aby z niej wyjść.

Bartosz Filip Malinowski

Jestem strategiem, analitykiem, konsultantem i kreatywnym. Założyłem agencję doradczą WeTheCrowd, gdzie doradzam markom z sektorów kreatywnych. Staram się także zachęcać projektantów i twórców do myślenia niekonwencjonalnego na vlogu Bez/Schematu. Jeśli chcesz ze mną współpracować, napisz: bfm@wethecrowd.pl

Social media i algorytmy coraz szczelniej zamykają nas w bańce filtrującej, która blokuje nam dostęp do części informacji. Oto 5 aplikacji, których warto uż

Jak to możliwe, że 10 mln użytkowników Tindera wykonuje codziennie 1.6 miliarda swipe’ów? Nie chodzi im wyłącznie o seks, czego dowodzą wyniki badań. Nie jest to też czysta przyjemność, a szansa na sukces wcale nie jest wysoka. No więc dlaczego Tinder?

Tinder fascynuje mnie od dobrych 3 lat. (Tak, jestem jego użytkownikiem). Postanowiłem spojrzeć na tę aplikację dziś także fenomen społeczny i kulturowy dogłębnie i niekonwencjonalnie. Zajrzeć pod powierzchnię, między tryby. Przewertowałem masę artykułów, również naukowych, które zaskakują ciekawymi wnioskami. Psychologia poznawcza, ekonomia behawioralna i teoria gier mogą pomóc Ci odpowiedzieć na pytanie –  Jak i dlaczego Tinder?

Obejrzyj, aby:

Bartosz Filip Malinowski

Jestem strategiem, konsultantem i kreatywnym. Łączę kropki, które znikają ludziom z oczu. Założyłem agencję rozwiązań społecznościowych WeTheCrowd. Staram się także łączyć różne światy i dyscypliny oraz zachęcać do wyjścia ze swojej bańki na vlogu Bez/Schematu.

Dlaczego Tinder działa i uzależnia jak graspojrzeć na tę aplikacji z perspektywy psychologii poznawczej...oraz ekonomii behawioralnej i teorii gier

Wszystko co musisz wiedzieć na temat rozdań na Instagramie. Media społecznościowe stały się niesamowitą potęgą jeśli chodzi o reklamę, nic więc dziwnego, że każdy w dzisiejszych czasach chce zostać Influencerem, czyli jak warto wyjaśnić osobą mającą wpływ na decyzje zakupowe innych.

Są różne metody pozyskiwania zasięgów takie jak reklama, kolaboracje z innymi blogerami czy na przykład organizowanie konkursów. Można też pójść na łatwiznę i odbiorców sobie kupić  – czym w oczach niektórych są właśnie rozdania.
Dzisiaj przygotowałam dla Was obszerny tekst zawierający wszystko co powinniście wiedzieć o rozdaniach odbywających się na Instagramie – jak to działa, po co, dlaczego i dla kogo?

ROZDANIA FORMĄ REKLAMY NA INSTAGRAMIE

Odkąd na Instagramie pojawiła się nowa moda na rozdania szybko okazało się, że jest to genialny sposób na dotarcie do nowych odbiorców, ale błyskawicznie pojawiło się mnóstwo opinii, że:
a) jest to oszustwo,
b) jest to kupowanie followersów;
Odnośnie pierwszego podpunktu mogę tylko Wam zagwarantować autentyczność rozdań, które sama organizuję. ( tak i nie wstydzę się tego! ) Osobiście jestem odpowiedzialna za zakup nagród i ich późniejszą wysyłkę do zwycięzcy, a także za zdjęcia i filmy promujące rozdanie.
Skąd biorą się na to pieniądze?
W większości przypadków jest to zrzutka kilkunastu blogerów – dzięki czemu pula nagród jest atrakcyjniejsza i bardziej wartościowa. Często też towarzyszą temu marki, które przekazują swoje produkty do rozdania.
Z podpunktem B absolutnie zgodzić się nie mogę.
Wyjaśnijmy:
Kupowanie followersów to zapłata danej kwoty za konkretną liczbę obserwatorów pochodzących z różnych zakątków świata (głównie konta tureckie, które są tylko do tego celu przeznaczone ). W przypadku rozdań przyciągamy prawdziwych odbiorców, którzy zachęceni wizją zwycięstwa zaczynają nas obserwować. Nikt nie jest do niczego zmuszany, a jeśli po zakończeniu rozdania uzna, że nie interesują go treści oferowane na profilu to może po prostu zaprzestać obserwacji.

Cały sukces polega nie na tym, aby zdobyć obserwatorów, ale ich zatrzymać.

Równie dobrze, można wykupić reklamę profilu czy konkretnego zdjęcia na Instagramie płacąc za to kilkadziesiąt złotych jednak nie ma gwarancji jej powodzenia, a ponadto gdy zaczniemy regularnie korzystać z opcji promowania profilu to algorytmy Instagrama zaczną drastycznie ucinać zasięgi aby tych reklam wykupować więcej i więcej.
Nie mówię jednak, że nie warto tego robić, ale trzeba dokładnie śledzić i analizować jej przebieg, zmieniać grupę odbiorców aby uzyskać najlepsze rezultaty. Rozdania w tym przypadku mają tę przewagę, że dodatkowo mogą uszczęśliwić kogoś dodatkową nagrodą.
tinaha promuje konkursy i rozdaje na instagramie, worldmaster.pl

ROZDANIE NIE RÓWNA SIĘ KONKURSOWI – METODA NA ZWYCIĘSTWO

Warto rozróżnić te dwa pojęcia, bo często używane są zamiennie, a niestety znaczą zupełnie coś innego.
Konkurs zwany również loterią:
Polega na wyborze zwycięzcy za pomocą losowania, co w przypadku Instagrama nie jest do końca legalne. Wymaga również odprowadzenia podatku od nagrody. Rozdanie zaś ma zbliżone, określone zasady uczestnictwa. Zwycięzca wyłoniony jest poprzez wybór, w tym przypadku kilku blogerów na podstawie wyznaczonych kryteriów (np. aktywność na profilach)

Przy okazji tego podpunktu odpowiem na bardzo często padające pytanie – jak wygrać?

Nie ma jednego schematu na zwycięstwo, a tym bardziej drogi na skróty. Zwykle w rozdaniu liczy się aktywność – a przy 30 profilach organizatorów nie jest to proste zadanie. Aby mieć szansę na zwycięstwo trzeba zaangażowania, cierpliwości, kreatywności, czasu i odrobiny szczęścia.
Aktywność rozumiana jest przez polubienie czy sensowe komentowanie zdjęć (czyli adekwatne do opisu, składające się z co najmniej kilku słów ). Jest więc to mozolna praca, ale zgarnięcie np. nowego Iphone zdecydowanie jest warte tego poświęcenia.
instragram tinyha, worldmaster.pl, obserwatorów

ROZDANIA NA INSTAGRAMIE – PO CO TA NAGONKA?

Konkursy czy rozdania to nie wymysł ostatnich tygodni, a praktyka stosowana od dawna we wszelkich dostępnych mediach. Nie rozumiem więc całej tej nagonki na te prowadzone na Instagramie. Usłyszałam ostatnio od jednej blogerki coś takiego:
“ja rozdania robię dla moich obserwatorów, których chcę docenić za to, że ze mną są”
Mam przez to rozumieć, że nie cieszy jej fakt, że w związku z możliwością zgarnięcia nagrody przybywa jej obserwatorów, którzy być może będą śledzić profil?
Przecież to oczywiste, że konkursy czy rozdania mają na celu robienie rozgłosu, reklamy i generować ruch. Prawda jest taka, że obecnie w Polsce jest ponad milion aktywnych użytkowników Instagrama, więc warto znaleźć swój sposób na wybicie się – bo niestety często piękne zdjęcia czy opisy same się nie obronią.
Jestem ciekawa, czy udało się Wam kiedyś wygrać w jakimkolwiek rozdaniu czy konkursie?
http://www.tinaha.pl/2018/09/rozdania-na-instagramie.html

Nie tylko grywalizacja

Jak pewnie wiecie, oprócz tego, że zajmuję się grywalizacją i ciągle czytam Yu-Kaia, czy Marczewskiego, zależy mi również na budowaniu marki osobistej. A nie ma lepszego specjalisty w budowaniu marki osobistej od Gary’ego Vaynerchuka. Dlatego gdy podczas czytania „Przebij się” natknąłem się na strategię content marketingową stosowaną w Vaynermedia, postanowiłem sprawdzić jak sprawdzi się u mnie. Czas testu to 5 dni. Czy przez ten czas mogło przynieść rezultaty?

Jeśli nie wiecie, to strategia Gary’ego wygląda następująco.

  1. Tworzysz content główny
  2. Dystrybuujesz go na FB, YT i podcast
  3. Tworzysz mikrotreści, czyli wyrwane fragmenty z głównego contentu i dystrybuujesz
  4. Patrzysz na odbiór społeczności i tworzysz drugą dawkę mikrokontentu
  5. Dopalasz wszystko treścią uzupełniającą, poszerzającą temat (np. na blogu i innych stronach z publikacjami)

Tutaj znajdziecie pełną prezentację jeśli jesteście ciekawi.

W porządku, a teraz trochę bardziej szczegółowo. Na początku, dokumentujesz jeden większy motyw ze swojej pracy. U mnie była to akurat dokumentacja odpowiedzi na pytanie zadane przez ludzi pod jednym z moich wpisów na FB (konkretnie to pod tym – link). Zrobiłem film o tym, jakie techniki grywalizacji stosują kościoły.

Ten sam film, tego samego dnia powędrował również na FB. Efekty? Na 154 subskrypcje, po tygodniu film na YT obejrzało 47 osób. Doszły 2 osoby subskrybujące. Pod filmem mam 2 komentarze (z czego jedno to dobre pytanie na przyszłość – woohoo!) i 7 łapek w górę. Jeśli chodzi o Facebook, to film udostępniałem z prywatnego konta, więc nie mam aż tak wielkiego dostępu do danych, jaki miałbym z poziomu fanpejdża (mimo wszystko mój prywatny profil ma większe zasięgi niż fanpage, chociaż mniejszą możliwość analizy), ale FB wyświetla mi w tym momencie, po tygodniu, 529 wyświetleń, 32 reakcje i 10 komentarzy od ludzi (+7 moich).
Niestety, nie udało mi się jeszcze ogarnąć podpinania podcastów. Ten etap wciąż przede mną.

To wszystko organicznie w jednak dość niszowym temacie grywalizacji.

Dalej, mikrotreści jakie udostępniałem na Instagramie, to 3 fragmenty głównego filmu (2x15sek i 1x1min), które zdobyły kolejno: 650 wyświetleń i 55 lajków; 600 wyświetleń i 49 lajków; 571 wyświetleń i 55 lajków. Dodatkowo udostępniłem też 3 memy z cytatami z mojego filmu i moją postacią: 550 wyświetleń i 51 lajków, 543 wyświetlenia i 58 lajków i dzisiejszy 294 wyświetlenia i 39 lajków.
Jeśli chodzi o wzrost followersów, to z 1280 mam po tygodniu 1305.  W tym tygodniu miałem 233 odwiedziny profilu i 4 kliknięcia w witrynie. 906 nowych osób odnalazło mnie na Insta, a łącznie moje posty wyświetliły się 4726 osobom.

Jeśli chciałbym działać w pełnej zgodzie ze strategią Vaynerchuka musiałbym ok 3h dziennie przeznaczać na komentowanie postów innych osób zgodnie z najważniejszymi dla mnie hashtagami. Niestety, tego jeszcze czasowo nie ogarnąłem.

Wreszcie, treści uzupełniające. Film z YT, jak i posty uzupełniające wrzuciłem wraz z krótkim opisem na tego bloga, na FBLinkedIn, oraz portal WorldMaster Medium.
Po tygodniu wyniki są następujące. Odwiedziny na blogu: 128 unikatowych odbiorców. LinkedIn: łącznie 403 wyświetlenia publikacji oryginalnej i treści uzupełniającej (1 polecenie). WorldMaster: tylko jeden, oryginalny post został zatwierdzony i ma 1000 wyświetleń. Medium: 0 (jednak nie jest to tak popularny portal jak mogłoby się wydawać). Jeśli chodzi o uzupełniającą treść opublikowaną na FB, to post na profilu prywatnym ma 6 reakcji.

Tak przedstawiają się dane liczbowe. A jaki płynie z nich wniosek? Przede wszystkim taki, że nie od razu Rzym zbudowano. Gary wiele razy mówi o tym, że praca nad własną marką i poszerzaniem zasięgów, to harówa i robota na lata. Dlatego pewnie trzeba będzie sobie dać z nią trochę więcej czasu niż tylko tydzień. Z drugiej strony, cała strategia jest na tyle przemyślana, że pozwala Ci praktycznie wyłączyć móżdżenie o tym jaki post napisać, czy co tu jeszcze opublikować. Przy podejściu Gary’ego to się robi samo.

Ja pewnie dalej będę próbował testować tę marketingową strategię, więc jeśli jesteście ciekawi i chcecie mnie w tym wesprzeć, to możecie to zrobić udzielając się na jednym z wyżej wymienionych portali 🙂 Każdy lajk, komentarz, share i follow to miód dla twórcy 🙂

#kolejne artykuły