Wielkanoc puka do naszych drzwi. Lada moment nadejdzie ten dzień, w którym zasiądziemy do wspólnego, rodzinnego i uroczystego śniadania. Zanim jednak to się stanie i „przełamiecie” się jajkiem z bliskimi, zachęcam do chwili refleksji. Niedziela Wielkanocna to przede wszystkim wspomnienie tego, czego dokonał Jezus Chrystus.
Wielkanoc, czy Wielkaobłuda?
Wielkanoc to niewątpliwie bardzo ważny czas w życiu każdego chrześcijanina.
Jedno zdanie, a już na samym wstępie rodzi masę komplikacji. Zastanawiam się bowiem, czy tak właśnie jest? Czy nie jest przypadkiem tak, że Wielkanoc coraz częściej rysuje się dla nas w kategoriach jajek, słodyczy i baranków z masła? Nie twierdzę, że kultywowanie tradycji jest złe. Sądzę jednak, że zapominamy się, iż Niedziela Wielkanocna istnieje tylko dlatego, że bardzo dawno temu chodził po tym świecie mężczyzna, który zmartwychwstał.
Mówimy na niego Jezus Chrystus.
Abstrahuję od tego, w co wierzysz i przede wszystkim, CZY wierzysz, czytelniku. Jeśli Jezus Chrystus jest dla Ciebie fikcją, to potraktuj ten tekst, jako relację z dobrej, beletrystycznej książki, z której można wyciągnąć życiową mądrość.
Wielkie przygotowania.
Zanim wybije czas zasiadania do wspólnego śniadania, każdy z nas przechodzi przez czterdziestodniowy okres postu. Każdy z nas przeżywa go na swój własny, indywidualny sposób. Jedni dumają, inni wyznaczają sobie postanowienia, a są też tacy, którzy dokonują gruntownego rachunku sumienia.
Kolejna zagwozdka. Faktycznie tak jest? Naprawdę okres Wielkiego Postu jest dla nas czymś szczególnie ważnym? Jestem całkowitym przeciwnikiem umartwiania się za życia, ale refleksja jest wskazana, a nawet bardzo cenna. Nie ma – moim zdaniem – bardziej adekwatnego czasu niż Wielki Post. Nawet jeśli nie wierzysz, możesz spróbować zrobić dla samego siebie okres próbny, gdzie codziennie będziesz rozważał swoje zachowanie oraz sposób, w jaki funkcjonujesz. Zarejestruj, co się zmienia, a co nie. Obserwuj, jakie wnioski wyciągasz i czego uczy Cię to doświadczenie.
Dla chrześcijanina Wielki Post powinien być czasem, przygotowującym go do dnia, który ma nadejść dopiero na samym końcu. Wielkanoc jest bowiem zwieńczeniem tego czasu. Niedziela Wielkanocna to nic innego, jak tylko radosne uniesienie wynikające ze zmartwychwstania, jakiego dokonał Jezus Chrystus. Nim to się jednak stało, musiało wydarzyć się wiele rzeczy…
Ten, którego podziwiano i znieważano.
Jezus Chrystus…
Jakkolwiekby nie spojrzeć na tę postać, można z całą pewnością stwierdzić, że w dzisiejszych czasach otrzymałaby łatkę „pioniera”, „prekursora”, czy „wizjonera”. Zauważmy, że wiele dzisiejszych tekstów motywacyjnych opiera się na twierdzeniu, iż bycie człowiekiem sukcesem oznacza, iż ma się wrogów oraz sprzymierzeńców.
A Jezus Chrystus przeżywał to wszystko już ponad dwa tysiące lat temu…
Z jednej strony poruszał tłumy, które ciągnęły za nim i z uwagą wysłuchiwały jego słów. Uzdrawiał, czynił cuda i jednał sobie wiele grzesznych duszyczek. Z drugiej jednak stworzył sobie pokaźny obóz wrogów, którzy nie tolerowali obcego na swoim terenie. Nie mogli zdzierżyć, iż pojawił się ktoś, kto robi pewne rzeczy lepiej od nich, a na dodatek jest przy tym skromny, miłościwy i zwyczajnie dobry.
Wróćmy na moment do tego, co dzieje się w trzech dniach, które poprzedzają Niedzielę Wielkanocną. Wtedy rozpoczyna się okres nazywany Triduum Paschalnym. Obejmuje on Wielki Czwartek, Wielki Piątek oraz Wielką Sobotę. Jest to swoiste zwieńczenie Wielkiego Postu, a przy tym ostateczne przygotowanie nas przed powstaniem z martwych Jezusa. To w tych dniach przedstawiana jest między innymi Męka Pańska, Adoracja Krzyża Świętego, a sama cisza, jaka wypełnia Kościół, kiedy milkną dzwony, powoduje absolutny wzrost powagi sytuacji i gęsią skórkę na całym ciele.
Umiera Człowiek. Jezus Chrystus. Zostaje ukrzyżowany.
Żyje trzydzieści trzy lata. To naprawdę niewiele, ale nie to jest wcale najgorsze. Straszne jest, jak ciężkie musiało być Jego życie…
Jezus Chrystus – przykład człowieka niezłomnego.
Wyobraźcie sobie, że nieustannie wam urągają. Jesteście wyśmiewani, wytykani palcami i wiele osób czyha na wasze życie. Macie swoje własne ideały i poglądy, które nie są rozumiane i w zamian za ich głoszenie, otrzymujecie obelgi, wyzwiska i całkowite znieważanie. Wiecie, że postępujecie właściwie i pomagacie ludziom, ale ta sama rasa pluje wam prosto w twarz za waszą dobroć. Ponad wszystko trwacie jednak w swoich postanowieniach, bo wierzycie w to, co robicie i wierzycie w Tego, który za tym wszystkim stoi. Pomimo trudności, niewątpliwego ciężaru, jaki przygniata was do ziemi, wciąż działacie. Niesiecie pomoc i uzdrawiacie. Macie zaufanych przyjaciół, ale jeden z nich sprzedaje was za pieniądze, a drugi w krytycznym momencie zaprzecza, że w ogóle was zna.
W końcu trafiacie niesprawiedliwie pod sąd. Macie jeszcze szansę wyzwolenia siebie – wystarczy powiedzieć, ale tego nie robicie. Mogą was też wyzwolić mieszkańcy miasta, ale zamiast uwolnić was – dobrego człowieka, decydują się na zbrodniarza. Zostajecie upokorzeni, znieważeni i wyszydzeni, a ostatecznie skazani na śmierć. Sami musicie zanieść na wzgórze narzędzie, które stanie się również symbolem waszej śmierci. Obok was przebywa dwójka złoczyńców. Jeden wam urąga, ale drugi zwraca mu uwagę i jest po waszej stronie. Lubicie go, ale tamtego nie potępiacie.
Doskonale zdajecie sobie sprawę z krzywd, jakie zostały wam wyrządzone na przestrzeni całego życia. Mimo to w ostatniej jego sekundzie, prosicie Tego, który za tym stoi, o wybaczenie grzechów tym, którzy krzywdzili was i skazali na śmierć.
Bądź silny i opanowany.
Czy w ogóle rozumiecie, co uczynił Jezus Chrystus? Wybaczył swoim prześladowcom. Umarł za nasze grzechy. Poświęcił się dla istot przeszłych, obecnych i przyszłych, nawet nie wiedząc, kto będzie chodził po tym świecie. Przez tyle lat znosił wszelkie obelgi, iż nie sposób opisać tego słowami. Ale mimo to zdobył się na akt łaski względem prześladowców.
Nie każę Wam być taką samą postacią, ale pragnę zwrócić Waszą uwagę, że Wielkanoc to nie tylko jajka i zajączki wielkanocne, ale przede wszystkim niesamowita lekcja dla każdego z nas. To prawdziwy pokaz człowieczeństwa. Wcale nie trzeba ze sobą walczyć i podstawiać kłód pod nogi. Można z tego wybrnąć w o wiele łagodniejszy sposób. Można wyzbyć się nieustannej chęci agresji – można choć w minimalnym stopniu zachować się jak Jezus Chrystus. Nadstawić drugi policzek i czekać na następny cios. Przyjąć go z godnością, a potem odejść własną drogą z czystym sumieniem.
Alleluja!
Wielkanoc to wielki powrót Jezusa. Po trzech dniach wrócił – zmartwychwstał, pokazując, że śmierć tak naprawdę nie ma władzy nad człowiekiem. Celebrujmy więc ją w rodzinnym gronie przy przepysznym śniadaniu, wymieniajmy się zajączkami z czekolady, jedzmy cudowne potrawy, ale nie zapominajmy, z jakiego powodu spotykamy się przy jednym stole i dlaczego istnieje Niedziela Wielkanocna.
Cieszmy się tym dniem, bowiem wbrew pozorom – Wielkanoc jest bardzo radosnym świętem. To wcale nie jest kult śmierci, ale wręcz przeciwnie – kult życia. Jezus Chrystus swoim powrotem na ziemię po śmierci zaprezentował, iż życie ludzkie nie kończy się na egzystowaniu na tym świecie. Jest coś więcej, co daje nam nadzieję na wieczne życie. Wielkanoc to przepiękny okres i nie bez powodu twierdzi się, iż jest ona ważniejsza od Świąt Bożego Narodzenia.
Szkoda, że Boże Narodzenie jest odczuwane silniej, aniżeli Wielkanoc. Mam jednak ogromną nadzieję, że zrobicie wszystko, aby te święta były wyjątkowe, radosne, ale też refleksyjne.
Niedziela Wielkanocna tuż, tuż!
Za oknem przepiękna pogoda, więc tegoroczna Wielkanoc nie mogła wybrać sobie lepszego terminu. Wszystko prowadzi ku temu, aby przeżyć cudowny czas swojego życia. Zachęcam więc nie tylko do jedzenia jajek i mazurków, ale także do myślenia nad swoim istnieniem. Polecam przemyśleć życie, które toczył Jezus Chrystus, jego zachowanie wobec prześladowców oraz nauki, które z tego płyną. Niedziela Wielkanocna to naprawdę wspaniały czas w roku, dlatego warto się do niego odpowiednio przygotować poprzez Wielki Post. Kto jednak tego nie zrobił, wciąż może wykorzystać Święta najlepiej jak potrafi.
Wystarczy przestać skupiać się na materii i wniknąć nieco głębiej. Poświęcić czas bliskim, ale znaleźć go również dla siebie. Nie tylko na refleksję, ale także na wewnętrzną celebrację tego naprawdę cudownego czasu. Nie bójmy się powiedzieć, że Wielkanoc jest piękna i ma w sobie wiele uroku.
Życzę Wam wszystkim odnalezienie w sobie tej prawdziwej cząstki przeżywania tych Świąt. Ponadto życzę Wam spędzenia tego czasu z uśmiechem na ustach pośród najdroższych Wam ludzi. Bądźcie zdrowi!