Nie będąc sobą - Rozsądne podejście do siebie i innych | worldmaster.pl
#

Na czym polega rozsądne podejście do siebie i innych? – Rozmowa z Patrykiem Tarachoń.

W dzisiejszym zabieganym i wymagającym świecie wciąż poszukujemy równowagi między naszymi ambicjami, oczekiwaniami społecznymi a naszym prawdziwym ja. Wielu z nas stara się spełnić oczekiwania innych, często kosztem własnego szczęścia i autentyczności. W takim kontekście podcast “Nie Będąc Sobą“, prowadzony przez Patryka, staje się źródłem inspiracji i wsparcia dla tych, którzy pragną odnaleźć siebie wśród hałasu współczesnego życia.

Autor tego podcastu, to nie tylko wyjątkowy mówca i mentor, ale przede wszystkim pasjonat rozwoju osobistego i motywacji. Jego podejście do życia jest proste i klarowne – być sobą, akceptować siebie takim, jakim jesteśmy, i równocześnie dążyć do stania się lepszymi wersjami siebie. To podejście zdobyło ogromną popularność wśród słuchaczy “Nie Będąc Sobą,” gdzie Patryk dzieli się swoimi osobistymi doświadczeniami, refleksjami oraz praktycznymi wskazówkami, jak budować zdrowsze relacje z samym sobą i innymi.

W naszym dzisiejszym wywiadzie będziemy mieli przyjemność zagłębić się w filozofię Patryka Tarachoń dotyczącą rozwoju osobistego i rozsądnego podejścia do siebie i innych. Dowiemy się, jakie inspiracje kierują autorem podcastu “Nie Będąc Sobą” i jakie narzędzia oferuje, aby pomóc słuchaczom odnaleźć własny sens i równowagę w życiu. To wywiad dla tych, którzy pragną odkryć głębszy sens w codzienności i stworzyć harmonijne relacje, zarówno z samym sobą, jak i otaczającym światem.

Zapraszamy do lektury tego inspirującego wywiadu z Patrykiem Tarachoń, który pomoże nam zrozumieć, dlaczego warto być sobą i dlaczego rozsądność jest kluczem do pełni życia.

  1. Jakie były Twoje główne motywacje do rozpoczęcia podcastu “Nie Będąc Sobą”? Co chciałeś przekazać słuchaczom?

Na początku chciałbym podziękować za zaproszenie do rozmowy. Myślę, że to dla każdego twórcy gest docenienia pracy wkładanej w to, co kocha robić. Podcast docelowo miał być dodatkowym darmowym materiałem dla osób, które dołączyły do Zamkniętej Listy. To grupa osób, która po zapisaniu się na mojej stronie, otrzymuje ode mnie listy i wpływ na to, co tworzę. To oni zaczęli temat udostępnienia podcastu publicznie poza ograniczoną grupę osób. W następnych krokach zaproponowali nazwę. Wtedy było 5 pierwszych odcinków, gdy rozmawiamy jest ich 87.

Zanim podcast trafił poza Zamkniętą Listę, miał być dodatkową formą nawiązania kontaktu z osobami, bez których dziś bym nie był w tym miejscu, w którym jestem. Po propozycji osób, których wbrew pozorom nigdy nie widziałem na oczy, musiałem zmienić ten cel. Dziś w podcaście poruszam tematy, które są bliskie temu, co publikuję na blogu lub rozbudowaniem treści.

Od początku moim celem było mówienie o tym, co dla mnie osobiście jest trudne, nieludzkie lub przykre, nawet jeśli kosztem tworzenia w sieci miałby być hejt. Obecnie nie brakuje również tematów motywacyjnych i rozwojowych, a mniej niż jak to nazywam, tych emocjonalnych.

  1. W Twoim podcaście często podkreślasz znaczenie bycia sobą. Dlaczego uważasz, że to jest tak istotne w dzisiejszym świecie?

Nazwę Nie będąc sobą wymyślili członkowie Zamkniętej Listy, ponieważ uznali, że opowiadam o tym, jak to jest wbrew opinii ludzi pozostać sobą. To najtrudniejsze powiedzieć szczerze cioci przy stole, że coś nam nie odpowiada lub zachowywać się w taki sposób zgodny ze sobą. Jeszcze trudniejsze jest reagowanie, gdy ktoś przekracza nasze granice.

Wiesz, to jest trudne z jednej strony odpowiedzieć, gdy ktoś ma gorszy dzień i na nas naskakuje. Z drugiej sam mam tak, że często odpowiadam, chociaż sytuacja tego nie wymaga lub osoba nie jest warta nerwów. Właśnie dzięki tworzeniu w sieci, czyli blog i podcast umożliwiają mi dzielenie się swoimi spostrzeżeniami, ale też wadami. To nie jest tak, że skoro mówię, że czegoś nie można robić, to nie znaczy, że sam tak nie robię. Często są to zachowania, które musiałem przepracować.

  1. Czy możesz podzielić się swoją własną historią i tym, jak Twoje doświadczenia wpłynęły na Twoje podejście do życia?

Gdy wracasz ze szkoły, a w drodze powrotnej w twoim kierunku lecą kamienie i szklane butelki, starasz się nie reagować. Chwilę później grupa chłopaków się zatrzymuje, zaczynają wyzywać i nie wiesz, jak masz reagować. Wobec jednych odpyskujesz, a do innych wiesz, że musisz mieć dystans, bo znów przyłożą scyzoryk do gardła. Takie były realia mojej szkoły.

Kształtował mnie też dziadek, który uczył bycia bezwzględnym, ale wskazywał też, jak takie podejście wpłynęło na odbiór jego osoby. Mając takie doświadczenia, trzymałem w rówieśniczkami, ponieważ dziewczyny moim zdaniem są w tym wieku często dojrzalsze od chłopaków. Ich historie, punkt widzenia i spokojniejsze usposobienie, wiele mi uświadamiało.

  1. W jednym z odcinków podcastu mówisz o budowaniu zdrowego poczucia własnej wartości. Jakie rady miałbyś dla osób, które walczą z niską samooceną?

Otaczanie się otwartymi osobami, które nie zwracają uwagi na innych. Takich rozsądnych, mądrych, dojrzałych, ale potrafiących wyluzować, bawić się i mieć zdanie ludzi w nosie. To pierwszy krok. Drugim jest regularne spędzanie czasu na jakimś pasji, hobby lub sporcie, który daje poczucie, że w czymś jest się dobrym.

Napisałem o tym całą książkę „Atlas Marzeń” z myślą o przyjaciółce, która twierdziła, że wegetuje. Dziś sama realizuje ciekawy projekt i zmieniła podejście do siebie. Wpłynęło to na jej życie. Ma partnera, pracę, która daje poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, a przy tym otacza się tymi, co są dla niej ważni.

  1. Relacje międzyludzkie odgrywają ważną rolę w naszym życiu. W jaki sposób Twoje porady pomagają słuchaczom w budowaniu lepszych relacji z innymi?

Myślę, że ogólnie podcasty pomagają spojrzeć na świat z innej perspektywy. Ludzie stają się bardziej otwarci, chętniej słuchają i szanują fakt, że ktoś im zaufał, powierzając swoje sekrety. To cechy, bez których przyjaźń nie może istnieć, a na pewno relacje międzyludzkie.

Wiesz, masz wiele narzędzi dzięki, którym możesz stawać się lepszym człowiekiem. Podcasty są jednym z nich i od Ciebie zależy, jak to wykorzystasz. Jeśli słuchasz odcinków i nie skupiasz się na tym czego słuchasz, nie analizujesz przekazu autorów, to nic nie wniosą do Twojego życia. Mam taką refleksję, że po 5 latach nagrywania Nie będąc sobą jest takim podcastem, jakiego sam szukam u innych podcasterów.

  1. Czy możesz podzielić się konkretnymi narzędziami lub strategiami, które pomagają Ci samemu być bardziej autentycznym i akceptować siebie?

Myślę, że kombinowanie i działanie na siłę z czasem stają się męczące. Nieskromnie, ale w Internecie jestem od trzynastu lat, a podcast robię piąty rok. Nie dasz rady udawać i pracować nad strategiami w celu bycia bardziej autentycznym non-stop. W końcu czujesz wypalenie, chcesz odpocząć i przestać cisnąć w taki sam sposób, jak dotychczas.

To, co działa jest najprostsze. Wystarczy odłożyć telefon, skupić się na tych osobach, które nie sprawiają, że po spotkaniu z nimi czujemy zmęczenie i wyrzuty sumienia, a przede wszystkim robić swoje, bez myślenia o jakiejkolwiek strategii.

  1. Rozsądne podejście do siebie i innych może pomóc w radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami życiowymi. Czy masz jakąś konkretną historię, która ilustruje skuteczność Twoich rad?

Chociażby rozstanie po wieloletnim związku. Nie płaczę, tylko zabieram się do pracy, tym sposobem wydałem książkę „Zdobywcy Serc”, którą pisałem kilka lat pomiędzy wpisami na blogu, pracą i spacerami z dziewczyną za dłonie. Później pojawił się nowy cel, czyli dopracowanie podcastu. Nowa oprawa graficzna, pomysły, odcinki, testowanie różnych działań, aby słuchacze otrzymywali oprócz odcinków ciekawe materiały i bonusy.

Rozplanowałem swój harmonogram w taki sposób, że poza odpoczynkiem, aktywnościom, odbudowałem relacje z przyjaciółmi, nawiązałem nowe znajomości i poprawiłem relację z rodzicami. Szukanie wymówek, pozwalanie sobie na poniżanie siebie i auto sabotaż swoich możliwości, to największa przeszkoda. Jak to mówią, zaszkodzić swoim celom możemy my sami.

  1. Jakie masz plany na przyszłość podcastu “Nie Będąc Sobą”? Czy możemy spodziewać się nowych tematów lub wyzwań?

Ilość auto reklamy w tym wywiadzie to mój dotychczasowy rekord (śmiech), ale lecimy z tym. Wizerunek narcyza sam się nie zrobi. Nowe odcinki pojawiają się w środy co dwa tygodnie, zdecydowanie chcę bardziej mówić o motywacji, przedstawiając konkretne metody, aczkolwiek nie chcę odchodzić od formuły, która wymaga od słuchaczy analizowania, samodzielnego wyciągania wniosków i dopasowywania tego co mówię, pod swoje potrzeby i sytuacji.

Ten rok (2023) jest kluczowy, ponieważ postawiłem sobie za cel sprawdzenie, jak moja wiedza i umiejętności tworzenia w sieci, przez rok regularnej i jakościowej pracy, wpłynie na podcast. Wiesz, podcast miał skończyć się na 15 odcinkach i być bonusem dla osób, które mnie wspierają, ale Zamknięta Lista zaproponowała coś innego, za co jestem im wdzięczny.

  1. Czym różni się Twoje podejście od innych podejść do rozwoju osobistego i psychologii, które są obecne na rynku?

Kiedyś słyszałem, że nie mam typowego podejścia do motywacji, ponieważ nie próbuję motywować na zasadzie “wszystko możesz, wystarczy uwierzyć itd.” To bzdura, bo nie do wszystkiego mamy predyspozycje, fundusze, miejsce i zdrowie. W wielu przypadkach mamy tak wiele obowiązków. Nie wiem, jak np. samotna matka mogłaby po pracy i ogarnięciu obiadu, kolacji i lekcji dzieci, mieć czas na tworzenie czegoś, co dawałoby jej poczucie, że nie jest tylko matką, ale też kobietą, która robi coś, co ją inspiruje i dodatkowo motywuje.

Z jednej strony jest wielu twórców, którzy robią coś niezwykłego, ale ludzie za nimi nie idą, nie wspierają. Gdy nie ma reakcji, to wykańcza twórców, bo nie czują sensu robić tego, co kochają.

  1. Na zakończenie, czy możesz podzielić się kilkoma inspirującymi słowami lub radami dla naszych czytelników, którzy pragną znaleźć równowagę i sens w życiu?

Na nasze szczęście wpływa wiele czynników. Przyjaciele, którzy wysłuchają, ukochana osoba, potrafiąca nas wesprzeć, gdy będziemy mieli chwile zwątpienia. Do tego praca, w której czujemy, że robimy to, co nas nie wykańcza. Poza tym poczucie, że mamy dach nad głową, miejsce, z którego nikt nas nie wyrzuci, a przede wszystkim sprawiamy, że nasi bliscy nie cierpią, nie głodują i są szczęśliwi.

Czerpanie radości z małych rzeczy jest czymś, co pozwala złapać równowagę. Taniec przy starej winylowej płycie z kimś, kogo się kocha, gra planszowa w gronie przyjaciół, wygłupy z dziećmi, czy dystans do sytuacji, które są kłodami pod nogami. Taki luz, uśmiech, docenianie małych chwil, to daje poczucie częściowej równowagi, bo jak wiemy, nie jest kolorowo i czasem trzeba tych kolorów życia poszukać samodzielnie.

Dziękuję za zaproszenie do wywiadu i doceniam mocne pytania. Mam nadzieję, że zainspirują i sprawią, że ktoś się dziś uśmiechnie.

Patryk Tarachoń: podcast “Nie Będąc Sobą”

Zapraszamy wszystkich naszych czytelników do odkrycia pełni życia poprzez słuchanie podcastu “Nie Będąc Sobą” Patryka Tarachoń. To niezwykłe źródło inspiracji i przemyśleń, które pomogą Wam zrozumieć, że bycie sobą i akceptacja samego siebie są kluczowymi elementami szczęśliwego i spełnionego życia.

W tym podcaście znajdziecie nie tylko praktyczne rady i narzędzia do budowania lepszego związku z samym sobą, ale również inspirujące historie i refleksje, które pomogą Wam spojrzeć na życie w nowy sposób. To miejsce, w którym odnajdziecie odpowiedzi na pytania dotyczące własnej wartości, sensu życia i budowania zdrowych relacji z innymi.

Patryk Tarachoń, jako twórca tego podcastu, w sposób ciepły i autentyczny dzieli się swoimi myślami oraz doświadczeniem, co czyni każdy odcinek niezwykłym i inspirującym. To audycja, która nie tylko wskazuje kierunek, ale także towarzyszy Wam w drodze ku samopoznaniu i pełni życia.

Jeśli jesteście gotowi na transformację swojego życia, nauczenie się akceptacji siebie i innych, a także na podjęcie kroków w kierunku bardziej autentycznego i radosnego życia, to “Nie Będąc Sobą” Patryka Tarachoń jest miejscem, w którym warto rozpocząć tę podróż. Rozgośćcie się wygodnie, zaopatrzcie się w kubek ulubionej herbaty lub kawy, i pozwólcie, aby słowa Patryka przyciągnęły Was w fascynującą podróż ku pełni życia.

Podążajcie za swoją autentycznością, stając się lepszymi wersjami siebie. Podcast “Nie Będąc Sobą” jest dostępny na różnych platformach podcastowych, więc niech ta podróż rozpocznie się już teraz!

 

“Wyważony Podcast” to audycja, która stawia sobie za zadanie eksplorować różnorodne tematy związane z równowagą w życiu. Prowadzący tego podcastu dążą do znalezienia harmonii pomiędzy różnymi sferami życia, takimi jak praca, zdrowie, relacje i rozwój osobisty.

W ramach tego podcastu można spodziewać się rozmów na temat zdrowego stylu życia, zarządzania stresem, radzenia sobie z wyzwaniami, budowania zrównoważonych relacji oraz dbania o równowagę emocjonalną i psychiczną. Prowadzący zapraszają również ekspertów i gości specjalnych, którzy dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem w tych dziedzinach.

“Wyważony Podcast” dąży do inspiracji słuchaczy do świadomego życia i kształtowania równowagi we wszystkich aspektach życia. Prowadzący omawiają strategie, techniki i praktyki, które mogą pomóc słuchaczom znaleźć harmonię pomiędzy różnymi obszarami swojego życia, dążąc do pełniejszego i bardziej satysfakcjonującego stylu życia.

Dzięki temu podcastowi, słuchacze mają możliwość zgłębienia różnych aspektów równowagi i zdobycia praktycznych wskazówek, które mogą pomóc im lepiej zarządzać swoim życiem i osiągnąć harmonię pomiędzy różnymi sferami. To audycja, która zachęca do świadomego dbania o równowagę i dobrostan we wszystkich obszarach życia.

Podcast “Nie Będąc Sobą” prowadzony przez Patryka Tarachonia jest audycją, która eksploruje temat autentycznego bycia sobą i odważnego życia zgodnego z własnymi wartościami.

W ramach tego podcastu, Patryk Tarachoń dzieli się swoimi refleksjami, doświadczeniami i przemyśleniami na temat autentyczności, samorealizacji i osiągania pełni potencjału. Skupia się na odkrywaniu własnej tożsamości, przełamywaniu lęków i ograniczeń oraz świadomym tworzeniu życia zgodnego z naszymi prawdziwymi pragnieniami.

Podcast “Nie Będąc Sobą” skupia się na inspirujących historiach, praktycznych wskazówkach i rozmowach z gośćmi, którzy podzielają swoje historie sukcesu i wyzwań związanych z byciem autentycznym. Celem podcastu jest zachęcenie słuchaczy do odważnego podążania za swoimi pasjami, wartościami i marzeniami, nawet jeśli oznacza to odstępstwo od norm społecznych czy konwencji.

Przez “Nie Będąc Sobą”, słuchacze mają szansę zgłębić temat bycia sobą, poznać strategie radzenia sobie z naciskami społecznymi i znaleźć inspirację do twórczego, autentycznego życia. To audycja, która skupia się na promowaniu odwagi i autentyczności, aby każdy mógł odnaleźć swoje własne miejsce i realizować się w zgodzie ze swoimi wartościami i pragnieniami.

“Motywacja o poranku” to podcast, który skupia się na dostarczaniu inspiracji, pozytywnej energii i motywacji na początku dnia. Prowadzący tego podcastu mają za zadanie pomóc słuchaczom rozpocząć dzień w pozytywny sposób, zbudować pozytywną mindset i znaleźć motywację do osiągania swoich celów.

W ramach tego podcastu można spodziewać się krótkich odcinków, które zawierają motywacyjne przemówienia, refleksje, praktyczne wskazówki i afirmacje. Prowadzący starają się budować pozytywne myślenie, inspirując słuchaczy do podejmowania działania, radzenia sobie z trudnościami i wykorzystywania pełnego potencjału.

“Motywacja o poranku” ma na celu pomóc słuchaczom rozpocząć dzień z pozytywną i pełną energii perspektywą, budując pewność siebie i skupiając się na swoich celach. Podcast ten może być szczególnie pomocny dla tych, którzy szukają dodatkowej motywacji i wsparcia w osiąganiu sukcesów w swoim życiu osobistym i zawodowym.

Dzięki “Motywacji o poranku”, słuchacze mają szansę na pozytywny i inspirujący początek dnia, który może wpłynąć na ich produktywność, samopoczucie i osiągnięcie sukcesów. To audycja, która dostarcza codziennej dawki motywacji, aby w pełni wykorzystać potencjał każdego nowego poranka.

Podcast “Zaczynam od Poniedziałku” jest audycją, która skupia się na tematach związanych z motywacją, rozwojem osobistym i osiąganiem celów. Prowadzący tego podcastu inspirują słuchaczy do podejmowania działań, wprowadzania pozytywnych zmian i rozpoczynania nowych wyzwań w życiu, zwłaszcza od poniedziałku – symbolicznego początku tygodnia.

W ramach tego podcastu można spodziewać się motywacyjnych przemówień, rozmów z gośćmi, którzy dzielą się swoimi historiami sukcesu i praktycznymi wskazówkami dotyczącymi radzenia sobie z wyzwaniami i osiągania celów. Prowadzący podkreśla znaczenie pozytywnego myślenia, systematyczności, planowania i samodyscypliny w procesie zmiany i rozwoju.

Podcast “Zaczynam od Poniedziałku” ma na celu dostarczanie słuchaczom inspiracji, konkretnych strategii i narzędzi, które pomagają w podejmowaniu działań i realizacji celów. Prowadzący stawiają sobie za zadanie motywować słuchaczy do zaczęcia czegoś nowego, pokonania własnych barier i kontynuowania swojej drogi do sukcesu.

Dzięki temu podcastowi, słuchacze mają szansę znaleźć wsparcie i motywację potrzebną do podejmowania pozytywnych zmian w swoim życiu. To audycja, która daje impuls do rozpoczęcia nowego tygodnia z determinacją i pozytywnym nastawieniem, inspirując do osiągania pełni potencjału i spełniania własnych aspiracji.

“Psychologia do Kawy” to podcast prowadzony przez Natalię Sadownik, który łączy psychologię z codziennym życiem i spotkaniami przy kawie.

W ramach tego podcastu, Natalia Sadownik dzieli się wiedzą, praktycznymi wskazówkami i refleksjami na temat psychologii, rozwoju osobistego i zdrowia psychicznego. Skupia się na tematach związanych z radzeniem sobie ze stresem, budowaniem zdrowych relacji, rozwiązywaniem problemów emocjonalnych i psychologicznych oraz zwiększaniem świadomości siebie.

“Psychologia do Kawy” ma na celu dostarczanie słuchaczom inspiracji, informacji i praktycznych narzędzi, które mogą pomóc w radzeniu sobie z codziennymi wyzwaniami i wspieraniu zdrowia psychicznego. Prowadząca często zaprasza również gości specjalnych, takich jak psychologów, terapeutów czy ekspertów w dziedzinie rozwoju osobistego, którzy dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Dzięki “Psychologii do Kawy”, słuchacze mają możliwość zgłębienia różnych tematów psychologicznych, zdobycia praktycznych wskazówek i zwiększenia swojej świadomości na temat zdrowia psychicznego. To podcast, który łączy naukę psychologii z codziennymi sytuacjami i zachęca do rozwijania zdrowego podejścia do życia.

Podcast “Lepiej Teraz” prowadzony przez Radosława “Radka” Budnickiego jest audycją, która koncentruje się na rozwoju osobistym, psychologii pozytywnej i inspirujących historiach życiowych.

W ramach tego podcastu, Radek Budnicki dzieli się swoimi refleksjami, doświadczeniami oraz wskazówkami dotyczącymi budowania szczęścia, motywacji i osiągania sukcesów. Skupia się na pozytywnym myśleniu, rozwoju osobistym i znaczeniu uważności w codziennym życiu.

“Lepiej Teraz” to audycja, która ma na celu inspirację słuchaczy do podejmowania pozytywnych zmian, przełamywania ograniczeń i osiągania pełni potencjału. Prowadzący często zaprasza również gości specjalnych, takich jak eksperci w dziedzinie rozwoju osobistego, trenerzy motywacyjni i inspirujące osobowości, aby podzielić się swoimi historiami i wiedzą.

Podcast “Lepiej Teraz” jest miejscem, w którym słuchacze mogą znaleźć wsparcie, motywację i praktyczne wskazówki dotyczące radzenia sobie z trudnościami, budowania pozytywnego podejścia i realizowania swoich celów. To audycja, która inspiruje do pozytywnych zmian i pomaga w budowaniu satysfakcjonującego, pełnego życia.

Dzięki “Lepiej Teraz”, słuchacze mają możliwość zgłębienia tematów związanych z rozwojem osobistym, odkrycia własnego potencjału i zdobycia narzędzi do osiągania sukcesów w życiu. To podcast, który może inspirować do pozytywnych zmian i wspierać słuchaczy w dążeniu do lepszego i bardziej satysfakcjonującego życia.

“Oblicza Psychologii” to podcast prowadzony przez portal Lupa, który jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej znanych podcastów o psychologii w Polsce.

W ramach tego podcastu, różni eksperci, psycholodzy i specjaliści związani z dziedziną psychologii dzielą się swoją wiedzą, doświadczeniami i perspektywami na temat różnorodnych zagadnień psychologicznych. Celem podcastu jest edukacja słuchaczy na temat psychologii, zwiększenie świadomości na temat zdrowia psychicznego oraz dostarczenie praktycznych wskazówek dotyczących radzenia sobie z trudnościami emocjonalnymi.

W odcinkach podcastu “Oblicza Psychologii” można znaleźć rozmowy na temat takich tematów jak: radzenie sobie ze stresem, budowanie zdrowych relacji, radzenie sobie z lękiem i niepewnością, samorealizacja, psychologia pozytywna, rozwój osobisty, psychoterapia i wiele innych. Prowadzący podcast zapraszają również słuchaczy do zadawania pytań i udziału w dyskusjach, tworząc interaktywną i angażującą społeczność.

Podcast “Oblicza Psychologii” jest ceniony za swoją merytoryczność, profesjonalizm i różnorodność tematów, które dotykają ważnych aspektów psychologii i zdrowia psychicznego. To audycja, która dostarcza cennych informacji i inspiracji dla słuchaczy zainteresowanych psychologią i samorozwojem.

“Jak Lepiej Żyć – Medytacje i Rozwój Świadomości” to podcast, który skupia się na tematach związanych z medytacją, rozwojem osobistym i zwiększaniem świadomości.

W ramach tego podcastu, prowadzący dzielą się medytacjami, praktykami mindfulness oraz inspirującymi rozmowami na temat dążenia do pełni życia i samorozwoju. Celem audycji jest dostarczanie słuchaczom narzędzi i technik, które pomogą w redukcji stresu, poprawie koncentracji, rozwijaniu umiejętności radzenia sobie z trudnościami emocjonalnymi i osiąganiu większej harmonii w życiu.

Podcast “Jak Lepiej Żyć – Medytacje i Rozwój Świadomości” ma na celu inspirowanie słuchaczy do świadomego życia, zgłębiania własnej świadomości, kultivowania zdrowych nawyków i podejmowania pozytywnych zmian w codziennym życiu. Prowadzący podkreślają znaczenie praktyki medytacji i zwiększania świadomości jako sposobu na rozwój osobisty i dążenie do pełni potencjału.

Dzięki temu podcastowi, słuchacze mają możliwość nauczenia się różnych technik medytacyjnych, odkrycia własnej wewnętrznej mądrości i zdobycia narzędzi do twórczego i pełnego życia. To audycja, która inspiruje do praktyki mindfulness, rozwijania świadomości i troski o własne dobrostan psychiczne.

“Kobiety w Rozwoju i Bez Lęku” to podcast prowadzony przez Barbarę Czekaj, który skupia się na tematach związanych z rozwojem osobistym, samoakceptacją i pokonywaniem lęku.

W ramach tego podcastu, Barbara Czekaj dzieli się swoimi doświadczeniami, wiedzą i praktycznymi wskazówkami dotyczącymi osiągania pełni potencjału jako kobieta, radzenia sobie z lękiem i negatywnymi przekonaniami oraz budowania zdrowej samooceny.

“Kobiety w Rozwoju i Bez Lęku” ma na celu inspirowanie i wspieranie kobiet w ich drodze do samorozwoju, budowaniu pewności siebie i tworzeniu satysfakcjonującego życia. Prowadząca zachęca słuchaczki do odważnego podążania za swoimi marzeniami, odkrywania swoich wartości i dbania o swoje dobrostan emocjonalny.

Dzięki “Kobietom w Rozwoju i Bez Lęku”, słuchaczki mają szansę zdobyć nowe perspektywy, odkryć narzędzia do radzenia sobie z trudnościami i rozwijać się jako silne, pewne siebie kobiety. To audycja, która stawia na empatię, wsparcie i inspirację dla kobiet, które pragną rozwijać się i osiągać pełnię swojego potencjału.

“Sięgaj po więcej” to podcast prowadzony przez Malwinę Faliszewską, który skupia się na tematach związanych z rozwojem osobistym, motywacją i osiąganiem sukcesów.

W ramach tego podcastu, Malwina dzieli się swoimi doświadczeniami, inspirującymi historiami i praktycznymi wskazówkami dotyczącymi radzenia sobie z wyzwaniami, rozwijania swojego potencjału i realizowania marzeń.

“Sięgaj po więcej” ma na celu motywowanie słuchaczy do przełamywania swoich ograniczeń, dążenia do sukcesu i osiągania pełni swojego potencjału. Prowadząca podkreśla znaczenie pozytywnego myślenia, zdrowego podejścia do życia i świadomego działania.

Podcast “Sięgaj po więcej” jest miejscem, w którym słuchacze mogą znaleźć inspirację, praktyczne porady i motywację do osiągania swoich celów. To audycja, która skupia się na rozwoju osobistym, zdobywaniu pewności siebie i pokonywaniu trudności, aby każdy mógł sięgać po więcej w swoim życiu.

Od kilku dni chodzi za mną pytanie, które mnie wewnętrznie podszczypuje. To zwykle oznacza dla mnie, że odpowiednio trafia w czułe punkty. „Jeśli zapytałbym Ciebie, kogo kochasz, ile czasu zajmie Ci, wymienienie siebie?”. Złapcie emocje, myśli i uczucia, które pojawiły się w Was po przeczytaniu tego pytania, i dokładnie w tym stanie, w którym jesteście, porozmawiajmy o miłości do siebie.

warto kochać siebie

Zapatrzony w siebie czy zakochany w sobie?

Prawdopodobnie nie jestem najlepszą osobą do mówienia, aby kochać siebie. Przez lata „gnębiłem siebie” i byłem dla siebie chujem. Odkąd straciłem dziewictwo dzieciństwa, patrzyłem w lustro i ciągle widziałem człowieka, któremu czegoś brakuje. Nie podobała mi się postać, na którą patrzyłem każdego dnia. Doszukiwałem się w niej wad, rys i blizn. Gdybym otrzymał propozycję wyjścia ze sobą na piwo albo herbatę, nie skorzystałbym. Nie byłem dla siebie interesujący i atrakcyjny, więc nic dziwnego, że trudno było mi wtedy spędzać czas w samotności.

Ludzie, którzy znają mnie z okresu licealnego, mogą pamiętać, jak bardzo byłem zapatrzony w siebie i swoje ciało. Ktoś z boku mógłby pomyśleć: „Narcyz i egoista!” – i miałby w tym dużo racji. Problem w tym, że za egoizmem i narcyzmem nie idzie prawdziwa oraz szczera miłość do siebie, ani zdrowa pewność siebie. Byłem przestraszonym chłopcem, który próbował odnaleźć się w świecie dorastania i zmieniającej się rzeczywistości pod wpływem biochemicznej transformacji organizmu (wiecie – hormony i te sprawy).

Między szesnastym a dwudziestym rokiem życia bardzo dużo trenowałem na siłowni i robiłem wszystko, aby tylko mieć „ładne” ciało. Nie robiłem tego jednak po to, aby podobać się płci żeńskiej. Robiłem to po to, aby wreszcie zadowolić siebie i tego krzykliwego krytyka, który za każdym razem, gdy patrzyłem w lustro, wrzeszczał głosem małego, skrzywdzonego dziecka: „Jesteś brzydki! Jesteś gruby! Jesteś niewystarczający i niewartościowy! Nigdy Ci się nic nie udaje i nie uda!”. Na marginesie – jeśli towarzyszy Wam podobny głos, dobrym pomysłem jest zacząć od wsłuchania się i zastanowienia, czyj głos ma Wasz krytyk i kogo Wam przypomina.

Wielu rzeczy w swoim życiu nie robiłem dla siebie. Robiłem je dla innych albo po to, aby się wreszcie od siebie odpierdolić. Nie działało, bo za każdym razem leczyłem objaw, a nie źródło. Nigdy nie byłem dla siebie wystarczający. Zawsze znajdowałem coś, co było do poprawy: albo w wyglądzie, albo w nauce, albo w pracy, albo w relacjach, albo w rozwoju – po prostu w sobie. Myślę, że do mniej więcej dwudziestego drugiego roku życia, ani razu nie spojrzałem na siebie, jak na człowieka kompletnego, wystarczającego i wartościowego.

Przeliczając, 22 lata to 264 miesiące, czyli ponad 8 000 dni. Nie wyobrażam sobie spędzić tyle czasu z kimś, kogo nie do końca lubię. Zwykle jest bowiem tak, że jak czujemy, że ktoś nam nie pasuje, to ograniczamy lub kończymy znajomość. Ze sobą jest oczywiście inaczej. Swoją drogą, to i tak uważam siebie za szczęściarza, bo zajęło mi to tylko 22 lata, a nie całe życie. Zresztą, gdybym nawet miał umrzeć jutro, to lepiej, że w miłości do siebie.

miłość do siebie a egoizm

Iluzja akceptacji

Sam nie wiem, czy o miłości do siebie powinny bardziej mówić Ci, którzy od zawsze kochali siebie, czy może Ci, którzy znają zarówno gorzki, jak i słodki smak tego stanu?

Miłość do siebie to nie narcyzm, ani egoizm, choć uważam, że każdy jest w pewnym stopniu egoistą – i dobrze. Bo dawka zdrowego egoizmu trzyma nas przy sobie i nie pozwala o sobie zapominać. Miłość do siebie pod wieloma względami przypomina miłość do kogoś. Dlaczego, skoro jesteśmy w stanie pokochać kobietę lub mężczyznę, i uczynić z nich swoich partnerów na całe życie, nie możemy zrobić tego ze sobą? Dlaczego tak trudno przychodzi nam obdarowanie siebie taką piękną miłością, jaką obdarowujemy innych?

Nikt nie jest w stanie dać nam i przybliżyć miłości do siebie. Przez całe swoje życie zawsze miałem i mam kogoś, kto mnie kochał – szczerze i bezwarunkowo. Miałem i mam szczęście mieć wokół siebie osoby, które potrafiły chwalić mnie i doceniać za to, za co sam siebie krytykowałem. Najtrudniejsze w tym wszystkim było jednak to, że nikt i nic – żadne słowa i żadne osoby, nie mogły sprawić, abym wreszcie pokochał, zakceptował i polubił siebie. Każda pochwała, każde wspierające słowo i całe dobro odbijało się od niewidzialnej ściany o nazwie: „Jesteś za jakiś”. Pod słowem „jakiś” mogę natomiast wstawić dowolne słowo o różnym znaczeniu i ładunku emocjonalnym.

Życia miłością i życie miłości

Miłość do siebie nie polega na tym, aby przestać się rozwijać i posypywać gówno brokatem. Nie chodzi o to, aby udawać, że śmierdzące szambo w naszym życiu jest smacznym tortem albo pachnącym kwiatkiem. To oszustwo i zakłamywanie rzeczywistości. Takie postępowanie nie jest miłością ani nawet akceptacją, tylko lękiem i lenistwem. Kiedy używam określenia: „Miłość”, mam na myśli szczerą, prawdziwą i zdrową. Nie utożsamiam jej z narcyzmem i chorobliwym egoizmem, który prowadzi do krzywdy: swojej lub innych ludzi.

Gdybym miał opisać miłość do siebie, nie wiem, co ostatecznie bym powiedział. Przybiera ona dla mnie tak wiele form i obrazów, że ciężko je sprecyzować oraz opisać. Poza tym dla każdego znaczy coś innego i objawia się w inny sposób. Kiedy jem zdrowo i smacznie, czuję, że wyrażam w ten sposób miłość do siebie. Tak samo, kiedy biegam w lesie, opiekuję się sobą czy stawiam granice innym ludziom. Precyzując to i uogólniając, mógłbym na przykład powiedzieć, że miłość do siebie to dojrzałe i odważne stanięcie przed samym sobą – pomimo lęku i strachu, a następnie powiedzenie sobie, swojemu wewnętrznemu dziecku i wszystkiemu, co w nas jest: Kocham siebie takim, jakim jestem, pomimo że nie jestem idealny, bo właśnie to czyni mnie idealnym. Stawiam tutaj jednak gwiazdkę z przypomnieniem, że cały czas mówię o osobach i przypadkach, w których nie jesteśmy zagrożeniem dla innych oraz siebie, i w których nie krzywdzimy siebie i innych w sposób intencjonalny.

Kiedyś, gdy coś zaczynało mi we mnie przeszkadzać, natychmiast chciałem to zmienić. Obecnie, kiedy odczuwam, że coś zaczyna mi we mnie „śmierdzieć”, zanim zareaguję, zastanawiam się, czy naprawdę potrzebuję to zmieniać i czy ta potrzeba wychodzi prawdziwie ze mnie, czy może z niedowartościowanego Tomka z przeszłości, skrzywdzonego wewnętrznego dziecka, czy może jest tylko głosem i opinią innych ludzi? Kiedy potrzeba wynika ze mnie, wtedy podejmuję działanie i robię wszystko, aby wprowadzić zmiany i poczuć się lepiej ze sobą. Często natomiast dochodzę do wniosku, że nie chcę i nie potrzebuję niczego zmieniać, a ten głos nie jest moim głosem.

Można kochać siebie i zmieniać siebie jednocześnie. To tak jak z relacjami z innymi ludźmi. Silne i prawdziwe relacje to dla mnie te, w których się rozmawia, w których się zmienia i które żyją. Ciężko żyje się w relacji na tych samych zasadach przez dłuższy czas, skoro nieustannie zmienia się świat, okoliczności i przede wszystkim osoby, stanowiące tę relację.

Miłość – jakakolwiek, nie jest stagnacją, jest ewolucją. Miłość – z natury, nie może być martwa i stała. To żywioł, energiczna i dynamiczna siła, która jest niezwykłą witalnością. Miłość to nie słowa, ale czyny. Za każdym: „Kocham Cię!” albo „Kocham siebie!”, powinno stać działanie. W zasadzie często nie potrzeba nawet słów, bo czyny – same w sobie – powinny być wyrazem miłości do siebie i osób, które kochamy. Miłość jest życiem, ale tylko wtedy, gdy sama żyje. Nie trzymajcie jej więc na uwięzi, tylko dajcie jej wolność i przestrzeń.

czym jest miłość

Miłość do siebie

Są dni, w których czuję, że rozpiera mnie miłość do siebie. Są też jednak takie dni, które czasami trwają dłużej, niż bym chciał, w których na swój widok i myśl o sobie, trochę kręcę nosem. I zwłaszcza w takich chwilach, zamiast mówić: „Jesteś chujowy!” (lub coś podobnego), można stanąć po swojej stronie i rzec: „No tak, coś Ci może przeszkadzać, ale kocham Cię – kocham siebie, pomimo!”.

I zanim dotrzecie do końca tego tekstu (to już za chwilę), pamiętajcie, że nie jestem kimś, kto ma Wam mówić, jak macie żyć. Co więcej – nie ma kogoś takiego na świecie poza Wami. To jednocześnie taka drobna sugestia, że czasami warto dwa razy przemyśleć udział w konferencji za tysiące złotych „oświeconego life coacha, pierdolącego motywacyjne frazesy” albo „samozwańczej szamanki z piórami we włosach”, którzy mają Wam wskazać jedyną i prawdziwą drogę w życiu. Jeśli już – szczerze i z autopsji polecam zainwestować te pieniądze w dobrego psychoterapeutę i smaczną kolację w dobrej restauracji albo relaksujący masaż. W większości przypadków będzie to o wiele lepsza inwestycja, niż udział w „pseudopsychologicznej i pseudoduchowej konferencji, zmieniającej Wasze życie”.

Ale ostatecznie to Wasza decyzja, bo co ja mogę wiedzieć o Was? Nie jestem i nie pretenduję do roli osoby, odkrywającej prawdy życia. Jestem tylko niespełna 25-latkiem, który błądzi, boi się, kocha, płacze, nienawidzi, śmieje się, przeżywa, popełnia błędy, wkurwia się, odkrywa siebie, poznaje świat, spotyka ludzi i czasami ich krzywdzi, a czasami kocha… Jestem tylko i aż człowiekiem – jak każdy. Nie jestem wyjątkowy, ale jestem inny. Każdy jest jednak inny i właśnie to, czyni ludzi wyjątkowymi.

Myślicie, że zawsze budzę się rano z sercem pełnym miłości do siebie? Słuchajcie, czasami otwieram oczy i czuję się jak gówno, które zostało setki razy przejechane i rozchlapane po brudnej ulicy. Uwierzcie, że i tak ujmuję to w delikatnych słowach. Wszystko, co wychodzi z mojego mózgu, serca i ducha (czyli to, co czytacie lub doświadczacie w inny sposób ode mnie), jest tylko moim postrzeganiem rzeczywistości i próbą – mniej lub bardziej udolną, uzewnętrznienia swoich myśli, emocji i uczuć. Pisanie jest dla mnie autoterapią, pamiętajcie o tym.

A teraz zakończenie (wreszcie).

Na początku gdybałem, ale na końcu zapytam – nieco inaczej.

Kochasz siebie?

Jeśli to dla Ciebie za trudne, zadam inne pytanie.

Lubisz siebie?

Jeśli to też jest dla Ciebie ciężkie i nie jesteś pewien odpowiedzi, polecam odejść od komputera, odłożyć telefon, wyjść z tego całego pierdolnika i przestać uciekać od siebie w życie innych ludzi, a potem ze sobą szczerze porozmawiaj.

Nie jesteś sam. Masz siebie.

Powodzenia!

Tęsknię za tym, co już nigdy nie wróci. Nikt i nic nie sprawi, że cofnę się w miejsca, aby znów doświadczyć tego i spotkać tych, których kochałem. W pewnym momencie życia przychodzi moment, w którym uświadamiasz sobie, że życie jest jak partia szachów, której nie możesz przerwać. Nie trzeba wykonywać żadnych ruchów, ale zegar tyka. Bez względu na to, czy zrobisz posunięcie, czy też nie, Twój czas i tak dobiegnie końca.

Im starszy jestem, tym częściej gdy spoglądam wstecz, czuję tęsknotę. To nie tak, że kiedyś było lepiej, a to, co dzieje się teraz, jest gorsze. To nie tak, że zawsze chciałbym wrócić do tego, co było. Po prostu to, co już minęło, było piękne. I choć mój wiek predestynuje mnie raczej do tego, aby w sobotnią noc zamawiać kolejne piwo przy barze w obecności mniej lub bardziej znajomych twarzy, to jednak dziś za towarzyszkę mam tęsknotę.

Przyszła nieproszona, ale…

Ugościłem ją i nie żałuję.

za czym tęsknisz

Tęsknota

Chwilami tęsknię za czasem, kiedy wszystko było proste.

Gdy jednym z największych zmartwień, był test z matematyki, na który zapomniałem się przygotować. Kiedy koniec czerwca, był zwiastunem największej wolności, jaką jest sobie w stanie wyobrazić dziecko. Gdy w sobotnie poranki można było otulić się ulubionym kocykiem, obejrzeć Scooby’ego Doo i zjeść kanapki, które zrobiła mama lub babcia.

Tęsknię za czasem, w którym nie dotykały nas problemy dorosłych i trudności świata. W którym nie było lęku o przyszłość i tęsknoty za tym, co minęło i nigdy nie wróci. W którym nie zastanawialiśmy się, czy mamy czas coś zrobić, tylko wsiadaliśmy na rower i jechaliśmy na spotkanie z przyjaciółmi, albo braliśmy piłkę i szliśmy na boisko.

Tęsknię za czasem, w którym miałem jeszcze dziadków i sądziłem, że moi bliscy zawsze będą. Gdy moi rodzice byli młodsi, a ja myślałem, że są nieśmiertelni. Kiedy nie myślałem o tym, czy jestem wystarczająco dobry albo wartościowy, tylko po prostu byłem – taki, jaki jestem. Gdy nie zastanawiałem się, co powinienem robić w życiu albo gdzie być, tylko zwyczajnie wybierałem i robiłem to, co lubiłem, czułem i na co miałem ochotę.

Tęsknię za czasem, który był wypełniony charakterystycznym dźwiękiem, przychodzącej wiadomości na Gadu-Gadu, oglądaniem zdjęć na Naszej Klasie i pilnowaniem limitu SMS-ów, wykupionych na cały miesiąc. Tęsknię za wakacjami, które zawsze pachniały świeżo skoszonym zbożem, domowym kompotem i długimi wieczorami, okraszonymi koncertem świerszczy i żab.

tęsknota

Spojrzenie za siebie

Tęsknię za czasem, gdy jeszcze nie wiedziałem, czym jest ból, cierpienie i krzywda. Kiedy towarzyszyła mi ta typowa dla dzieci nieskazitelność, czystość i niewinność. Tęsknię za domem i jego ciepłem, które zawsze mnie koiło i sprawiało, że odzyskiwałem spokój.

Tęsknię za czasem, w którym nie znałem śmierci osobiście, tylko słyszałem o niej z nagłówków gazet albo z telewizji. Kiedy niedziela była dniem wolnym od pracy i okazją na spotkania z bliskimi. Gdy cała rodzina zawsze spotykała się na ważnych wydarzeniach i wspólne je świętowała, nie szukając żadnych wymówek.

Tęsknię za czasem, w którym siadałem przy stole i grałem z babcią w Tysiąca, albo bawiłem się z nią samochodzikami, a potem prosiłem o zrobienie dla mnie porcji frytek. Gdy wspólnie z najbliższymi graliśmy w siatkówkę na podwórku, a za siatkę służyła nam zwykła brama. Kiedy czekałem na święta Bożego Narodzenia od połowy października i które zawsze miały w sobie tę niewypowiedzianą magię.

Tęsknię za czasem, w którym relacje romantyczne były tak proste, że sprowadzały się do chodzenia ze sobą. Tęsknię za tym, gdy jeszcze nikt nie powiedział mi, że jestem za jakiś. Kiedy nie myślałem o pieniądzach i nie wiedziałem, że istnieje coś takiego, jak markowe ubrania. Gdy dwa złote od rodziców było majątkiem, za które mogłem kupić w szkole drożdżówkę, sok i gumę do żucia.

Tęsknię za czasem, kiedy kochałem grać w szachy i dzięki nim zwiedzałem Polskę, poznawałem nowych ludzi, i uczyłem się życia. Gdy na gra na komputerze sprowadzała się do Pinballa. Kiedy w niedzielne popołudnie z całą rodziną, siedziałem przed telewizorem z wypiekami na twarzy i słuchałem, jak pan Szaranowicz krzyczy: Leć Adam, leć.

Tęsknię za czasem, w którym nie myślałem, czy jest dobrze, czy źle, tylko budziłem się rano i po prostu byłem…

to już nigdy nie wróci

Odeszło i nie wróci

Tęsknię za tym, czego nie ma i co odeszło. Zegar wskazuje kilka minut przed północą. Myślę, że prawdę mówią Ci, którzy twierdzą, że noc i ciemność wyzwala z człowieka to, co leży w sercu najgłębiej i to, o czym nie mówimy w ciągu dnia. Na potwierdzenie moich słów, za ścianą właśnie zaczynają kłócić się sąsiedzi. Piękny chichot życia, prawda? Tymczasem nie musicie się martwić o mnie, bo tęsknota to ludzka rzecz, a mój sentymentalizm i nostalgia potrzebują czasami ujścia. Jestem pewien, że i Wy tęsknicie za czymś lub za kimś.

Być może nawet w tym momencie.

Pamiętajcie, że nie jesteście w tym sami. Inni też tęsknią, płaczą, wspominają, a potem ocierają łzy i z charakterystycznym ukłuciem w sercu, kontynuują swoje życie. Bo taki jest los człowieka – w pewnym momencie życia przemija to, czego wcale nie chcemy zostawiać za swoimi plecami. My musimy iść jednak dalej. Nie mamy innego wyjścia, jeśli pragniemy być przy tym i przy tych, którzy są teraz i którzy nadejdą w przyszłości.

Jeśli tęsknicie, to znaczy, że kochaliście i było to dla Was ważne.

Potęsknijmy razem.

Zamrożeni lękiem, skrępowani opiniami, zatrzymani w czasie stoimy na rozdrożu i myślimy, gdzie chcemy iść. A im dłużej myślimy, analizujemy i interpretujemy przyszłość, której nie ma, tym więcej kłódek ląduje na naszych ustach i łańcuchów, związujących nasze nogi, ciała i serca. Tkwimy więc w jednej pozycji, nieczuli i nie czujni na siebie, zapominając, jak ważny dla naszego życia jest ruch…

Zacznijmy z tym, co mamy teraz. Idźmy na tę podróż. Ruszmy się, nawet jeśli czujemy się ociężale, niezgrabnie albo dziwnie.

Zawsze znajdziemy coś, czego – według nas – będzie nam brakować, o ile będziemy tego szukać. A gdyby tak przestać? Spojrzeć przed siebie, zaakceptować strach i lęk przed nieznanym, zostawić za sobą krzywdzące opinie innych, wziąć głęboki wdech i wraz z wydechem, zrobić pierwszy krok?

Nie wiemy, co się stanie. Zacznijmy, a później zobaczymy… Podczas podróży.

odwaga w podejmowaniu decyzji

Boję się. A Wy?

Strach i lęk nie wyklucza działania ani nie zaprzecza odwadze. Osobiście bardzo podziwiam ludzi, którzy działają nie bez strachu i lęku, ale pomimo strachu i lęku. To całkiem normalne, że boimy się tego, czego nie znamy i nie wiemy. Nie możemy znać drogi, której jeszcze nie przeszliśmy. Nie mamy pojęcia, co nas spotka: spełnienie, satysfakcja, miłość i radość, czy rozczarowanie, gniew, smutek i ból, a może będzie to mikstura przeróżnych stanów, emocji, uczuć i doświadczeń?

Każdego dnia boję się, a Wy? Pomijam już fundamentalne lęki egzystencjalne, dotyczące chociażby śmierci – nie tylko mojej, ale i bliskich osób. Odczuwam jednak lęk w wielu sytuacjach: czasami jest to jedynie „ukłucie niepokoju”, a czasami „paraliżujący bezwład”. Bez względu na intensywność mam w sobie strach i lęk, z którymi zarówno idę przez znane drogi, jak i wchodzę na nowe ścieżki.

Nie jestem herosem ani bohaterem. Jestem człowiekiem. Dlatego właśnie tak samo jak potrafię się śmiać, cieszyć i kochać, tak samo umiem również tęsknić, płakać, bać się i wkurzać! I każda z tych emocji, uczuć i stanów jest potrzebna na drodze, którą idę. Wypieranie, zaprzeczanie i ukrywanie jakiejkolwiek emocji jest obdzieraniem siebie z… Siebie. Ciężko być całością, gdy odrzuca się wybrane emocje lub uczucia. To tak samo, gdybyśmy ucięli sobie którąkolwiek kończynę i udawali, że wszystko jest w porządku.

Uwaga… Nie jest!

Dojrzałość emocjonalna

W tym miejscu pozwolę sobie przytoczyć fragment bardzo niepozornej książki, która początkowo może trącać amerykańskimi banałami, wypowiadanymi przez usta samozwańczych coachów, trenerów i mentorów. W moim przypadku okazało się jednak, że jest całkiem inaczej. Oddaję już jednak głos Don Miguelowi Ruizowi, który został spisany w książce „Cztery Umowy”:

Największa różnica między wojownikiem a ofiarą polega na tym, że ofiara dusi emocje, a wojownik je powstrzymuje. Ofiary tłamszą emocje, ponieważ boją się z nimi zdradzić, boją się powiedzieć to, co chciałyby powiedzieć. Powstrzymywanie zaś nie jest tym samym, co tłumienie. Powstrzymywanie oznacza trzymanie emocji w ryzach i wyrażenie ich we właściwym momencie – ani wcześniej, ani później. Dlatego właśnie wojownicy są nieskazitelni. Całkowicie kontrolują własne emocje, a zatem i swoje zachowanie.

Wybaczcie za określenia „Ofiara” i „Wojownik” – nie podobają mi się, bo są mocno nacechowane, ale chciałem wiernie zacytować fragment książki. Osobiście wolę przenieść tę różnicę na grunt nieco bardziej psychologiczny – w tym ujęciu przytoczony „Wojownik” to człowiek, który jest dojrzały emocjonalnie.

To on panuje nad emocjami, a nie emocje nad nim.

Utracona szansa

Zastanawialiście się kiedyś, ile wspaniałych talentów i potencjałów nigdy nie zostało odkrytych oraz rozwiniętych tylko dlatego, że ktoś bał się zacząć? Ile młodych i starszych ludzi nigdy nie zrobi, i nie zrobiło tego, czego pragną i kochają, bo nie ruszyli się z miejsca? Ile osób nie wie, że żyje w Matrixie i bierze udział w chorej grze planszowej, narzuconej przez kulturę, społeczeństwo i władzę?

Ruszmy się. Nie ma wielu piękniejszych i uwalniających rzeczy w życiu człowieka, niż możliwość samostanowienia i podejmowania decyzji.

Jedna z bliskich mi osób powiedziała kiedyś, że nienawidzi lęku. Nie miała jednak na myśli tego, że go wypiera i nie akceptuje. Chodziło jej o to, jak przykre konsekwencje przynosi lęk, jeśli go wybieramy i się nim kierujemy. Utracona szansa na wspaniałą miłość, bo nigdy nie wykonaliśmy tego „pierwszego kroku” w relacji i nie zainicjowaliśmy kolejnego spotkania albo rozmowy. Zaprzepaszczona okazja na przeprosiny, bo zbyt długo czekaliśmy i śmierć zabrała człowieka, do którego chcieliśmy skierować nasze słowa. Stracona możliwość robienia tego, czego się kocha, bo zawsze baliśmy się odejść z pracy, zabrać głos i zawalczyć o to, co nam się należy.

Nie będę Krzysztofem Kolumbem jeśli powiem, że świadomość utraconej szansy na cokolwiek z powodu lęku, jest bardzo bolesna, prawda?

utracona szansa na miłość

Życzliwym, dziękujemy…

Mam problem z osobami, które nie dość, że nie pomagają i nie wspierają, to jeszcze szkodzą, utrudniają i przynoszą ból. Jako że tacy ludzie często nie mają pojęcia, jak wielką krzywdę wyrządzają innym, pozwolę sobie teraz powiedzieć coś bezpośrednio do takiej właśnie osoby.

Po co w ogóle otwierasz usta i robisz cokolwiek, jeśli nie masz zamiaru zrobić czegoś dobrego dla drugiego człowieka? Czy naprawdę jesteś tak wielkim egoistą, egocentrykiem i (przepraszam) idiotą, aby nie widzieć, że Twoje „ja” nie jest teraz ważne? Czy naprawdę jesteś takim krótkowzrokowcem, że nie widzisz następstw swojego działania?

Przykre jest, że tacy „Życzliwi” znajdują się często w najbliższym gronie osób, od których potrzebuje się wsparcia, wiary i miłości. Tacy „Życzliwi” nie pozwalają rozłożyć skrzydeł i wzlecieć – oni te skrzydła podcinają, skubią i niszczą. W efekcie wiele osób cierpi na niską samoocenę czy brak poczucia własnej wartości i pewności siebie, a to i tak w miarę „łagodne” konsekwencje…

Odnosząc to do naszego tematu, chyba nie muszę mówić, że osoba z takim bagażem bólu, krzywdy i cierpienia, będzie prawdopodobnie rzadziej podejmowała kroki w nieznane, niż człowiek, który otrzymał wsparcie i miłość? Ból i krzywda to zbędny, i bardzo ciężki balast w plecaku, w którym wyruszamy na przygodę. Wsparcie i miłość to natomiast pyszne, i karmiące pożywienie, które dodaje sił i energii w trakcie wędrówki.

Mam prośbę do Was i siebie samego.

Jeśli czujemy, że liny krępują nasze ruchy, kłódki wciskają się w nasze twarze i zamykają nam usta, łańcuchy zaciskają się wokół kostek i nadgarstków, a serca są ściśnięte lękiem, zastanówmy się, czy te wszystkie ubezwłasnowolniające przedmioty są nasze, czy kogoś innego? Jeżeli zostały nam podarowane w prezencie przez „Życzliwego”, zlokalizujemy tę osobę i pokażmy jej – w szacunku do siebie i do niej – co nam uczyniła.

Być może to będzie klucz, który pozwoli nam przeciąć liny, zrzucić łańcuchy i odpiąć wszystkie kłódki…

Stara nowa droga

Dużo napisałem o tym, aby wyruszyć w podróż, rozpocząć przygodę, zrobić pierwszy krok… Nie zawsze jest to jednak konieczne. Znów mącę w kociołku naszej dyskusji, ale czy nie na tym polega właśnie piękno myślenia, że jesteśmy w stanie brać pod uwagę wiele perspektyw, z których żadna nie musi być prawdziwa, ani tym bardziej jedyna?

Dla mnie temat „wybierania drogi” jest trudny, bo zderza się w nim wiele idei. Osławione już „wychodzenie ze strefy komfortu”, przełamywanie własnych barier, odwaga i działanie mimo lęku, a jednocześnie poczucie bezpieczeństwa, słuchanie własnych potrzeb, niezmuszanie się do czegokolwiek… To nie moment, aby porozmawiać o każdej z tych kwestii, ale jestem pewien, że kiedyś on nadejdzie.

Chcę jednak jedynie powiedzieć, że czasami nie musimy nigdzie iść. Czasami wszystko, czego potrzebujemy, chcemy i pragniemy, już mamy. Wystarczy odwrócić głowę od nowej drogi i spojrzeć z dystansu oraz nowej perspektywy na to, co chcieliśmy za sobą zostawić. Paradoksalnie to też będzie nowa droga, bo każdą drogą możemy przejść tylko raz – później zawsze wygląda ona inaczej.

I wiecie, co?

Zarówno pozostanie, jak i pójście przed siebie może Wam przynieść dokładnie tyle samo szczęścia, miłości i spełnienia, co bólu, cierpienia i smutku. Żadna z tych dróg nie jest ani zła, ani dobra. One po prostu są i czekają na nasz wybór. Nigdy się nie dowiemy, co skrywają, dopóki nie spróbujemy. Boże, jakie to życie jest wspaniałe w swej prostocie! 

podróż w nieznane

Odpowiedzialność wyboru

Mam alergię na motywacyjny bełkot, dlatego nie powiem, że „Możecie wszystko!” i „Zawsze dacie radę!”. Po pierwsze, nie możemy wszystkiego. Po drugie, nie zawsze musimy dawać radę i czasami warto sobie odpuścić. Po trzecie, droga którą wybierzemy może być tą, której się słusznie baliśmy. Nikt tego nie wie, choć wierzący powiedzieliby, że „Bóg na pewno wie”. Uważałbym natomiast przed czekaniem na boski znak, który wskaże nam drogę. Z tego co wiem i w co wierzę, Bóg rzadko tak czyni i objawia się raczej w naszym działaniu, sile i wierze, aniżeli robi cokolwiek za nas.

Wszystko, co zrobiliśmy, robimy i będziemy robić, przyniesie konsekwencje. Bez względu na to, którą drogę wybierzemy, jak długo będziemy nią szli i co nas na niej spotkamy – pewne jest, że doświadczymy skutków naszej decyzji. Niektóre będą przyjemniejsze, inne nieco mniej. Wyłącznie od nas jednak zależy, co z nimi zrobimy.

Victor Frankl w swoim ponadczasowym dziele „Człowiek w poszukiwaniu sensu” napisał:

(…) człowiekowi można odebrać wszystko z wyjątkiem jednego – ostatniej z ludzkich swobód: swobody wyboru swojego postępowania w konkretnych okolicznościach, swobody wyboru własnej drogi.”

W innym fragmencie natomiast zapisał:

Ostatecznie życie sprowadza się do wzięcia na siebie odpowiedzialności za znalezienie właściwego rozwiązania problemów i zadań, jakie stale stawia ono przed każdym z nas.”

Cytować tę książkę mógłbym cały dzień, ale wolę, abyście sami ją przeczytali.

Każda podróż to odpowiedzialność za konsekwencje. Pamiętajmy jednak, że brak podróży też niesie konsekwencje. Pytanie, których z nich wolimy doświadczyć?

Zostawiam Was z otwartą i niezakończoną rozmową, wierząc, że sami dokończycie ją ze sobą w sobie.

________________________

Jeśli doczytaliście do tego momentu, mam dla Was ważną informację. To mój trzeci esej, który napisałem w ostatnim czasie, i ostatni – przynajmniej w tej formie. Przez kolejne miesiące zamilknę, ale nie oznacza to, że przestanę mówić. Będę to robił, ale w zaciszu własnego domu, a kiedy nadejdzie czas… Znów porozmawiamy.

Wierzę, że będą to ciekawe i wartościowe dialogi.

A jeśli chcecie zrobić mi niespodziankę, napiszcie do mnie wiadomość na moim Facebooku – Tomasz Bruch (kliknijcie link) i podzielcie się swoimi przemyśleniami na tematy, które poruszam w esejach lub po prostu napiszcie mi, co u Was słychać.

Do usłyszenia w kolejnej rozmowie!

#kolejne artykuły