Są maratony i jest maraton NY - Jarosław Kuźniar | worldmaster.pl
#

Bieganie w podróży to wspaniałe przeżycie. Wstajesz rano, zakładasz buty i poznajesz zupełnie nowe otoczenie. Zupełnie nie wiesz, gdzie cię nogi poniosą. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku maratonu. Miesiące przygotowań, wyrzeczeń, wybieganych godzin. Właśnie z tej miłości do biegania wielu śmiałków marzy, by wystartować w nowojorskim maratonie! Jarosław Kuźniar dokonał tego pod koniec 2019 roku.

Są maratony i jest maraton NY

Wspólnie partnerem New Balance, udało się wziąć udział i spełnić marzenie. Wszyscy wokół powtarzali: ten maraton zmienia człowieka. Po nim żaden inny nie jest już wyzwaniem. Jarosław Kuźniar może potwierdzić, że w tych słowach kryje się może nawet więcej niż ziarno prawdy.

Trasa była wymagająca – prowadzi przez pięć mostów, które łączą pięć dzielnic. Liczne podbiegi potrafią wykończyć. Sam maraton to jedna, wielka impreza. Co kilkaset metrów biegacze spotykają koncerty zespołów i fanfary, a kibice nie pozwalają o sobie zapomnieć.

Dystans maratonu to 42,195 km. W 2019 roku imprezie wzięło ok. 50 000 osób. Wśród nich Jarosław Kuźniar, który przywiózł z tego wydarzenia wyjątkowy materiał, zrealizowany przez agencję Kuźniar Media.

Zobaczcie sami – oto wasze 5 minut w Nowym Jorku!

_

Goforworld

Nie jesteśmy zwyczajnym biurem podróży. Jesteśmy Zespołem pasjonatów, który szuka najbardziej doświadczonych przewodników, najlepszych kierunków, najciekawszych miejsc. Lubimy być poza szlakiem. Jeździmy w miejsca, które dają oddech, wiedzę, dystans, czasem zmieniają życie. Dla nas podróż to nie zawsze są wakacje.

Goforworld.com by Kuźniar – to miejsce, które inspiruje, uczy i poszerza horyzonty. Każdego dnia zgłaszają się do nas ludzie, którzy dają dowód, że podróż to nie tylko pasja: to sposób życia. Właśnie dla nich przygotowujemy artykuły o podróżach, wywiady spotkania LIVE. Przecieramy szlaki. Publikujemy reportaże, galerie fotograficzne i filmowe.

Podróż to nie zawsze wakacje

Organizujemy wyprawy po wiedzę, doświadczenie, emocje. Dla małych grup, firm, podróżników. Schodzimy poza szlak!

Sprawdź nasz harmonogram wypraw na nowy, 2020 rok!

Historia Wojownika – PIOTR PAJĄK !

W tym odcinku przypominam Moją niesamowitą rozmowę z Piotrem Pająkiem…Poznajcie historię Wojownika! 🙂

Poniżej przekazuję Ci również odnośniki do innych moich kanałów:

LINK DO KONKURSU – http://bit.ly/RajChallenge

WAKACJE BALI – wille/nurki/wycieczki/śluby – http://baliwakacje.pl/

SUBSKRYBUJ KANAŁ – https://goo.gl/V2oVik

INSTAGRAM – https://www.instagram.com/UcieczkaDoRaju

FANPAGE – https://www.facebook.com/UcieczkaDoRaju

WORLDMASTER – https://www.worldmaster.pl/tag/UcieczkaDoRaju/

ZNIŻKA 115PLN Na Nocleg AIRBNB https://abnb.me/e/aI7GkxWCEK

dlaczego zniknąłem z YouTube

Jeżeli także widzisz wartość w tym co robimy i chcesz wspierać rozwój naszego kanału i projektu UcieczkaDoRaju, to proszę przekaż darowiznę za pomocą poniższego linka. Dziękuję za uwagę, a także Twoje wsparcie 🙂 https://www.paypal.me/UcieczkaDoRaju https://patronite.pl/ucieczkadoraju

Ile lat potrzebujesz, żeby zdobyć mistrzostwo w określonej dziedzinie ?

Większość z nas lubi sport i związaną z nim rywalizację. Często śledzimy Olimpiady, Mistrzostwa Świata oraz turnieje w przeróżnych dyscyplinach. Zapraszamy na Mistrzostwa Świata FlyBoard 2019!

Mistrzostwa Świata Flyboard

Podobno żeby osiągnąć poziom eksperta w każdej dziedzinie potrzebujesz 10 000 godzin pracy czyli 5 lat !!

Kiedy patrzę na to, co robi Tomasz Kubik zastanawiam się, czy ten facet zmienia reguły gry ?!

Wygląda na to, że  Tomek z poziomu ekspert w 10 tys godzin przechodzi na Mistrz Świata do 10 000 godzin!

co tam ekspert … 10 000 godzin do Mistrzostwa świata 😉

Trzymam kciuki i życzę powodzenia.

Zapraszam Cię na inspirującą rozmowę z Tomaszem, który dokładnie 27.10.2019 na Florydzie startuje w Mistrzostwach Świata we FlyBoard !!

W filmie dowiesz się skąd wziął się pomysł na latanie, gdzie można w sezonie latać z Tomkiem, a także jakie plany na przyszłość ma nasz aktualny Mistrz Polski i nr 3 na świecie! (NR 1;))

Mistrzostwa Świata Flyboard

Ten niesamowity sport dopiero się rozwija, ale wygląda na to, że mocny Polski akcent będzie widoczny również na tej arenie w najbliższych latach.

trochę informacji z wikipedii :

Flyboard – urządzenie służące do uprawiania ekstremalnych sportów wodnych. Na urządzeniu można wykonywać różnorodne akrobacje w wodzie i w powietrzu (wznoszenie się nawet na 18 metrów ponad poziom wody). Umożliwia, także poruszanie się z dużą prędkością pod jej powierzchnią.

Flyboard został wynaleziony przez mistrza świata w pływaniu na skuterach wodnych i założyciela przedsiębiorstwa Zapata Racing, Franky’ego Zapatę w 2011 roku.

Technologia :

Siłą napędową każdego Flyboarda jest skuter wodny o mocy co najmniej 100–150 koni mechanicznych. Długość węża (zazwyczaj około 18-23 metrów) to jedyne co ogranicza swobodę ruchów zawodnika. Moc turbiny skutera jest wykorzystywana do wytworzenia dwóch strumieni wody pod ciśnieniem, które unoszą urządzenie nad powierzchnię wody i pozwalają na kontrolę toru lotu. Początkowo standardowo stosowany był również dodatkowy mechanizm kontroli toru lotu w postaci ręcznych stabilizatorów.

To na tyle z info – resztę zobacz w filmie !!  Zapraszamy gorąco na Mistrzostwa Świata FlyBoard 2019!

miłego oglądania

👇obserwuj poczynania Tomka na jego instagramie👇

https://www.instagram.com/tommy_flyman/?hl=pl

Cześć!

Jestem Tommy Flyman, a właściwie Tomasz Kubik. Mam 24 lata i pochodzę z małego miasta jakim jest Wolsztyn mieszczący się niedaleko Poznania.  Flyboard! Z języka agielskiego to latająca deska  czyli sport, który stał się moją życiową pasją. Opowiem w jaki sposób dostałem się do elity najlepszych riderów na Świecie, zdobywając m. in. 3 miejsce na World Championships Hydroflight 2018 oraz Mistrzostwo Polski flyborad freestyle 2019. Pisząc ten artykuł przygotowuje się do kolejnych mistrzostw Świata, które odbędą się 27-28 października w Naples na Florydzie. W tym artykule wprowadzę Was w ten nowoczesny, rozwijający się sport rodem z filmu Iron Mana. Odpowiem na pytanie jak udało mi się osiągnąć takie wyniki mimo tego, że do dnia dzisiejszego jeszcze nie stać mnie na własny sprzęt.

Flyboard – latająca deska działająca na zasadzie hydro-odrzutu, który generuje skuter wodny tłocząc wodę przez 18-23 metrowy wąż o średnicy 110mm. Pierwszą deskę skonstruował Francuz Franky Zapata i przedstawił ją Światu w 2011 roku. Przez kolejne lata deska była ulepszana ale więcej o historii napiszę w innej publikacji.

Jak to działa?

flyboard, Tommy Flyman

Wysokość lotu jest uzależniona od mocy skutera, maksymalna wysokość lotu to około 20m przy wykorzystaniu maszyny o mocy co najmniej 300 koni mechanicznych. Przepustowość wody na tym poziomie to około 12-14tys. litrów na minutę! Wystarczająco dużo by wykonać np. potrójne salto w tył i nie wpaść do wody.

Skąd się wziął ten sport w moim życiu?

W 2011 roku będąc w liceum przeczytałem o tej nowości w magazynie “21 wiek”, jako ciekawostka ze Świata gadżetów. W tamtym okresie intensywnie trenowałem pływanie, a moim ulubionym stylem był delfin przez co od razu flyboard przykuł moją uwagę. Powiedziałem sobie wtedy tak “jak już kiedyś się dorobię to sobie to kupię”…

4 lata później

Dorabiałem jako ratownik na basenie i na wakacje postanowiłem poszukać czegoś nad jeziorem i w ten oto sposób trafiłem nad Jezioro Kierskie w Poznaniu do Hotelu Kaskada. W pierwszy dzień nowej pracy okazało się, że swoją bazę ma tam jedna z pierwszych firm w Polsce zajmująca flyboardingiem! Bardzo cieszyłem się z tego powodu, że będę mógł zobaczyć ten sport na własne oczy, a jak później się okazało wkręciłem się w ekipę dzięki czemu mogłem po raz pierwszy założyć buty i zacząć latać. Pierwsza chwila, ten moment gdy nagle masz moc, która pozwala Ci latać zostaje każdemu na długo w pamięci, to uczucie jest po prostu niesamowite! Przez moje zamiłowanie do tego sportu oraz odwagę w pokonywaniu kolejnych barier, szybko opanowałem kontrolę lotu oraz zacząłem wykonywać pierwsze pojedyncze figury.

W sezonie 2015 miałem okazję polatać klika razy. Rok później w lipcu 2016 zadebiutowałem w Polskich zawodach Flycup Gdynia 2016, gdzie zająłem 5 miejsce. Miesiąc później zdobyłem 3 miejsce podczas Flycup Szczecin 2016. Na początku sezonu 2017 dostałem propozycję treningów pod okiem Roberta Jaszczołda – Najlepszego Polskiego Ridera w klasie veteran, który akurat w tamtym czasie miał poważną kontuzję nogi. Postawiłem wszystko na jedną kartę. Od tego momentu moja kariera zaczęła nabierać tempa. Po pierwszym tygodniu wspólnych treningów poleciałem na Mistrzostwa Włoch, gdzie zająłem 3 miejsce.

Poza zawodami w lipcu i sierpniu jeździłem na różne eventy robiąc pokazy oraz pracując jako instruktor flyboardu. W tamtym okresie zdobyłem sporo ważnych umiejętności oraz wiedzy na temat tego sportu, które przekazał mi trener Robert. W 2018 roku zakwalifikowałem się do 40 najlepszych riderów na mistrzostwach Flyboard World Cup. Po zaciętej walce ostatecznie zająłem 14 miejsce w kat. PRO.

Był to mój debiut na zawodach rangi Światowej.

Szachy są męczącym, wysiłkowym i trudnym sportem. Istnieją profesjonalni szachiści, którzy poświęcają całe swoje życie na osiąganie najwyższych celów. Jak wszyscy inni sportowcy trenują, rywalizują, emocjonują się i doskonalą. Śmiejesz się? Szkoda… Po przeczytaniu tekstu przekonasz się, kto miał rację.

Nudne, długie gry? Pozory mylą!

Zaskakujące, że dopiero teraz tworzę tekst o Królewskiej Grze. Zaskakujące, bo szachy są w moim życiu od siedemnastu lat… Nigdy nie byłem szachistą wybitnym, ale przeżyłem wystarczająco, aby móc podzielić się z Wami moim doświadczeniem.

Może Wam się wydawać, że nie ma nudniejszej gry. Mozolne przesuwanie figur, ślęczenie w tym samym miejscu i myślenie nie wiadomo nad czym. Kojarzycie prześmiewcze powiedzenie „refleks szachisty”, określające ludzką flegmatyczność?

Każdy o nim słyszał!

A, czy każdy widział, chociażby to?

Szachy to nie tylko ciągnące się w nieskończoność partie. To również ultra szybkie rozgrywki, gdzie o zwycięstwie decydują ułamki sekund, niebagatelna intuicja i wyjątkowa sprawność przeglądu sytuacji.

Kilkanaście dni temu zamieściłem na oficjalnej grupie WM ankietę, w której pytałem, czy szachy są sportem. Wszyscy, którzy odpowiedzieli, zgodnie uznali, że TAK!

A Ty? Nadal twierdzisz, że szachy są dobre wyłącznie dla podpierających się laską, dziadków?

partia szachowa

Kreuj i ruszaj do ataku. Szachy to możliwości.

Szachy to nieograniczone możliwości. Warianty otwarć partii, odpowiedzi na ruchy przeciwnika, czy prowadzenie rozgrywki daje unikalną szansę kreacji własnego pomysłu! Każdą rozgrywkę możecie rozegrać na inny, oryginalny sposób. Za „monotonną powtarzalnością”, kryje się nieskończona moc inwencji twórczej!

Każdy ruch zmienia pozycję na szachownicy. Wymaga on reakcji i dostosowania się do nowych realiów. Gra wymaga od Ciebie ciągłego liczenia. Jeśli chcesz osiągnąć przyzwoity poziom, nie możesz przesuwać figur bez żadnego pomysłu i planu. Kalkulowanie możliwych wariantów, zagrożeń, szans, ataków, czy skomplikowanych kombinacji – to wszystko dzieje się w umyśle szachisty po każdym ruchu!

Nie wyobrażacie sobie, jakie emocje towarzyszą, gdy w ogromnym napięciu czekasz przez kilkanaście minut na ruch przeciwnika, od którego zależy, czy uda Ci się zrealizować Twój kończący partię, plan! Do dziś pamiętam, jak wiele razy zachowywałem pokerową twarz, zmuszając się do ukrycia szalejących we mnie emocji.

Ruszanie figurami tylko po to, aby wykonać ruch, jest równie okropne, co mówienie bez konkretnego celu. Szachy sprowadzają się do przechytrzenia rywala. Kto dokładniej liczy i widzi więcej możliwości, tworzy lepszą strategię gry. A ta przechyla szalę zwycięstwa.

szachista Magnus Carlsen

Źródło: Chess24.com. Na zdjęciu: Mozart Szachów – Magnus Carlsen, o którym więcej w dalszej części tekstu.

Dlaczego warto dbać o kondycję?

Jak widzieliście – rozgrywka w szachach może trwać bardzo krótko i być piekielnie burzliwa. Z drugiej strony mamy prawdziwe szachowe maratony, trwające kilka godzin! Wiele razy uczestniczyłem w takich grach.

Ależ ja byłem zmęczony!

Dla wielu zabrzmi to kuriozalnie, ale tak długie rozgrywki wymagają odpowiedniej kondycji! Znowu się śmiejesz? Polecam więc przebywać przez cztery godziny w stanie głębokiego myślenia, nie rozpraszając się niczym i nikim. Spróbuj rozwiązywać zadania matematyczne przez chociaż dwie godziny.

Widzisz? Nawet nie podejmiesz wyzwania!

Szachiści muszą to wytrzymać. Chwila dekoncentracji owocuje błędem, który przekreśla rozgrywkę lub niewykorzystaną szansą na zwycięstwo. Trzeba zachowywać czujność! Można wstać od stolika, rozprostować nogi, napić się, zjeść przekąskę, aby uzupełnić zapas glukozy w mózgu… Ale nie oszukujmy się! Ten krótki odpoczynek nie powoduje, że gracz przestaje myśleć o możliwych posunięciach. Dopóki trwa partia – dobry szachista jest nią pochłonięty.

Jan Krzysztof Duda - szachy

Źródło: Infoszach. Na zdjęciu: Jan Krzysztof-Duda podczas Tata Steel Chess.

Szachy to nieustanny wysiłek! Nie bez powodu najlepsi na świecie dbają o kondycję fizyczną. Biegają, pływają, jeżdżą na rowerze… Zerknijcie na światową czołówkę. Ilu z nich jest otyłych?

Żaden! Naprawdę sądzicie, że to przypadek?

Bieganie jest łatwiejsze!

Szachy powodują zmęczenie, które ciało odczuwa. Długa, wymagająca rozgrywka powoduje uszczuplenie zapasów energetycznych organizmu.

Jak mówi wicemistrzyni kraju oraz jedna z najbardziej utytułowanych polskich zawodniczek, Monika Soćko:

Miałam takie turnieje, że w tydzień potrafiłam stracić dwa kilogramy, z nerwów, napięcia. Po ważnym turnieju długo dochodzimy do siebie z mężem.

Monika Soćko

Źródło: TVP Sport. Na zdjęciu: Monika Soćko podczas Mistrzostw Świata.

Człowiek po trwającym kilka dni turnieju, gdzie codziennie rozgrywa trwającą kilka godzin partię, jest po prostu wypruty ze wszelkiej chęci na cokolwiek! W swoim życiu zakosztowałem również ogromnego, fizycznego wysiłku i doszedłem do dość kontrowersyjnego wniosku:

Szachy są bardziej męczące!

Wysiłek fizyczny powoduje przede wszystkim zmęczenie ciała. Nie bez powodu mówi się, że oczyszcza on umysł. Przypomnijcie sobie mocny, intensywny trening biegowy. Nogi jak z waty, a w głowie oświecenie! Szachy obciążają umysł, ale nie odprężają ciała! Gdy nasza głowa jest zaprzątnięta analizowaniem możliwych wariantów, ciało wcale nie odpoczywa!

Partia szachowa powoduje głębokie napięcie i stres. Tkwimy w pozycji siedzącej przez kilka godzin. Pokurczeni, przygarbieni, z obolałymi i zesztywniałymi członkami. Nawet idealna postura nie jest w stanie zniwelować kilkugodzinnego przebywania w tej samej pozycji!

To dość ciekawe spostrzeżenie, prawda?

Szachy są sportem. Oto dowód!

Szachy zawierają w sobie wszystko, co pozostałe sportowe dyscypliny. Rzecz jasna – z wyjątkiem typowego fizycznego wysiłku.

szachy są sportem

Emocje.

  • Królewska gra oferuje niezwykłe emocje. Tylko ci, którzy znaleźli się pod presją czasu, odmierzanego przez szachowy zegar, mogą zagwarantować, że to prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Dołóżmy do tego walkę o najwyższe cele i jesteście o krok od zawału. Chcecie usłyszeć ciekawostkę?

Parę lat temu, będąc jeszcze czynnym szachistą, musiałem posiadać aktualną Zdrowotną Kartę Sportowca. Regularnie byłem poddawany takim badaniom jak: badanie wzroku, słuchu, krwi, a także (UWAGA!) badanie EKG, w tym z próbą WYSIŁKOWĄ.

Wyobraźcie sobie sytuację, w której macie zwycięstwo w garści, widzicie prostą drogę do wygranej, ale czas płynie nieubłaganie i dla Was oznacza koniec. Przegraliście, pomimo przewagi, jaką mieliście. Takie sytuacje zawsze rodzą skrajne emocje. Na jednym z turniejów błyskawicznych byłem świadkiem, gdy sprzeczka przerodziła się w… fizyczny atak! I niech mi ktoś powie, że szachy są bezpieczne!

Rywalizacja.

  • Współzawodnictwo w szachach stoi na wyższym niż sądzicie poziomie. Jeśli przejawiasz w grze jakiekolwiek sentymenty do swojego przeciwnika – przegrywasz bez walki. To sport indywidualny. Moim zdaniem nic nie buduje większego ducha rywalizacji niż świadomość, że wszelka odpowiedzialność spoczywa na Twoich barkach. Słabszy dzień nie daje Ci nadziei, że być może „koledzy z zespołu poprowadzą Cię do zwycięstwa”. Tutaj gorszy dzień oznacza po prostu porażkę.

Cytując Monikę Soćko:

Cały turniej gramy dobrze, po czym przychodzi 10 dzień i złe samopoczucie i tracimy parę tysięcy euro głównej nagrody. Wtedy przychodzi załamanie i szachiści często potrzebują psychologów.

Każda porażka, ale też każde zwycięstwo jest Twoją zasługą.

Brak losowości.

  • Szachy eliminują również element losowy. Bardzo lubię pokera i szanuję profesjonalnych zawodników, ale nigdy nie wiesz, jakie rozdanie otrzymasz. W szachach – poza przeciwnikiem – nic się nie zmienia. Dysponujesz tymi samymi figurami i tą samą szachownicą, na której panują te same zasady. W efekcie wyłącznie od Ciebie zależy, jak poprowadzisz rozgrywkę. Oczywiście, jeśli Twój przeciwnik, Ci na to pozwoli.

Chyba każdego początkującego szachisty, pierwszym rywalem był ktoś z rodziny. Przypomnijcie sobie te emocjonujące pojedynki z tatą lub dziadzią. Tę rywalizację z rodzeństwem! Te kombinacyjne plany! Jak bardzo wtedy marzyliście o zwycięstwie! A gdy się udało… Euforia!

emocje w szachach

Emocje, rywalizacja, wszystko w Twoich rękach! Czysta kwintesencja szachów!

Królewska Gra dostępna dla wszystkich.

Nic na siłę. Możesz uwierzyć lub nie.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski uwierzył. Według niego szachy są dyscypliną sportową. Jeśli jesteś uparty, pewnie wciąż sądzisz, że gadam bzdury. Twoja strata.

Szachy są sportem, czy się to komuś podoba, czy nie. Oferują wysokie emocje, rywalizację na najwyższym szczeblu i prestiż dla najlepszych.

Magnus Carlsen od sześciu lat broni tytułu Mistrza Świata. Jest jednym z najlepszych szachistów w historii. Zyskał status celebryty i bohatera narodowego. Na Facebooku gromadzi blisko PÓŁ MILIONA fanów. Przed sześcioma laty został sportowcem roku w Norwegii. W tym samym kraju, z którego pochodzą wybitni zawodnicy sportów zimowych! Trafił również na listę stu najbardziej wpływowych ludzi według tygodnia „Time” w kategorii Tytani! Nazywają go „Mozartem szachów”… Nie bez powodu:

Wciąż twierdzisz, że szachy to łatwa i nudna gra bez perspektyw?

Królewska Gra kroczy swoim torem. Trzyma się z dala od tradycyjnych dyscyplin, ale wytycza własne szlaki. Dla najlepszych oferuje sławę i splendor. Dla wszystkich: świetną zabawę i niezwykłą naukę.

Zagramy?

#kolejne artykuły