Papa Mundialeiro - Powrót starej dobrej reprezentacji 
#

Powrót starej dobrej reprezentacji 

Historia zatacza koło i po raz kolejny wracamy do punktu wyjścia. Po udanych eliminacjach do Mistrzostw Europy 2016, a także samej dobrej postawie na tej imprezie przyszedł czas na mecze eliminacyjne do Mistrzostw Świata 2018 w Rosji. Same eliminacje ukazywały już, że nasza reprezentacja ma problemy z organizacją gry, lecz słabsi od nas przeciwnicy nie potrafili postawić się i uchronić od straty bramek. Dopiero drugi mecz z Danią obnażył Orłów Nawałki, że gdy przegrywamy to nie potrafimy się podnieść. To było widać także w fazie grupowej gdzie zawodnicy biało czerwonych zachowywali się jak kury bez głowy.

Powołania 

Zacznijmy od zawodników, których zabrał trener na tą imprezę.

1. Kamil Glik – zawodnik jedzie na mistrzostwa mimo urazu z jakim się borykał po meczu z Litwą, bo może zdąży na Japonię. Z całym szacunkiem dla tego gracza ale nie powinien się znaleźć w kadrze na czas mundialu. W takiej imprezie potrzeba Nam zawodników, którzy będą gotowi do gry od pierwszej minuty.

2. Grzegorz Krychowiak – gracz mający problemy w PSG oraz West Brom jedzie do Rosji jako nasz kluczowy zawodnik. Osobiście uważam, że skoro tam go nie chcą i nie grywa w pierwszym składzie, to do reprezentacji nie powinien być powołany albo przynajmniej wchodzić z ławki. Turniej ten nie jest dla tych zawodników, którzy chcą się odbudować lub szukać swojej najwyższej formy ale ma to być nagroda dla tych, którzy cały sezon grali naprawdę dobrze.

3. Thiago Cionek – wolny, gubiący się obrońca jedzie na mistrzostwa, gdzie zamiast niego jest kilku lepszych i młodszych graczy. Nie jestem w stanie zrozumieć sympatii trenera do tego zawodnika.

4. Sławomir Peszko – jedzie by budować atmosferę… Po co Nam gracze, którzy mogą wnieść powiew świeżości lub pomóc ponieść reprezentacje do ataku skoro możemy mieć gościa od atmosfery, bo przecież ona sama się nie zrobi po wygranych meczach..

5. Arek Milik – pół roku kontuzje i leci na mistrzostwa. W meczu z Litwą nie mógł trafić w piłkę, ale do Rosji niech leci.

polska mundial mistrzowstwa rosja senegal

Źródło: polsatsport.pl

Co nie zadziałało? 

Cały plan trenera posypał się na starcie. Nauczył swoich podopiecznych tylko dwóch taktyk, które nie podziałały, a nasi rywale doskonale się przygotowali na obydwa warianty. Brak podań, konkretnych zmian, podczas gdy zawodnicy nie potrafili się odnaleźć na boisku. Bez pomysłu na wyjście z pressingu i granie na Lewego, choć i ten nie potrafił poradzić sobie z otaczającymi go przeciwnikami. Zero chęci strzałów z dystansu i postraszenie tym rywala. Jednym słowem piłkarze grali jakby meczy nie chcieli wygrać. Gdy przegrywali działo się to co w eliminacjach, czyli nerwowość i brak pomysłu na grę. W ten sposób reprezentacja Polski została jedną z najgorszych drużyn na Mistrzostwach Świata. Przykre to, ale faktów się nie oszuka, mam nadzieję że podniosą się z tego i ostatnim meczem zatrą ostatnie wydarzenia i pozostawią po sobie lepsze wrażenie.

Dziedzictwo Hereditary

Rodzina Annie, córki Ellen, wkrótce po pogrzebie zaczyna doświadczać niepokojących zjawisk. Początkowo tłumaczy je sobie żałobą i przemęczeniem, ale wkrótce zdarzenia przybierają tak tragiczny i potworny obrót, że jasnym staje się, iż na rodzinie Grahamów ciąży mroczne dziedzictwo. Tak w skrócie można opowiedzieć zarys fabuły, z pozoru prosta i niezbyt zjawiła.

Film stopniowo i bardzo powoli buduje napięcie. Sprawia to, że ogląda się go z większym zainteresowaniem wgłębiając się w szczegóły pojawiające się w trakcie. “Jump scary” ulokowane są w odpowiednich momentach i nie ma ich zbyt wiele. Daje to lepszy odbiór dla niespodziewającego się widza. Ścieżka dźwiękowa jest przyjemna dla ucha i nie kuje w uszy, pomaga w budowaniu napięcia.

hereditary dziedzictwo

Gra aktorska stoi na dobrym poziomie, z czasem Peter, brat Charlie bywa irytujący w swoim piszczącym zachowaniu Natomiast Milly Sharpio grająca siostrę porządnie odegrała swoją rolę – małej i pokręconej dziewczynki. Na plus oczywiście też Toni Collette, która była matką wyżej wymienionej dwójki. Minus niestety dla postaci ojca. Gabriel Byrne był w tym filmie, bo był i już, postać odgrywana przez niego była bezbarwna i starająca się na siłę grać żałobę po stracie teściowej.

Końcówka filmu była zaskakująca. Pewnych rzeczy nie dało się przewidzieć, jednym słowem: warstwa dźwiękowa robi robotę, historia jest prosta z dodatkowymi zawiniętymi wątkami, przez co można zostać zaskoczonym przez finał, tak więc warto obejrzeć, straszny nie jest jakoś specjalnie ale ma klimat.

Takie mocne 7/10.

Jeden z pierwotnych założycieli Ethereum oraz współzałożyciel Cardano Charles Hoskinson, pomimo kryzysu na rynku kryptowalut uważa, że długoterminowe perspektywy dla rynków kryptograficznych są przejrzyste, jak nigdy dotąd.

Charles Hoskinson 20 czerwca napisał na swoim Twiterze, że ​​”wejście Wall Street do sektora kryptografii przyniesie dziesiątki bilionów dolarów” pomimo kryzysu na rynku, który występował w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Według Hoskinsona, krytycy przeoczyli ogromną liczbę inwestorów instytucjonalnych oczekujących na przelanie swoich pieniędzy w kryptowaluty

Hoskinson twierdzi, że przyszłość będzie wyglądać znacznie lepiej w porównaniu z obecną sytuacją. Zapytany, co dokładnie buduje wspólnota kryptograficzna, Charles odpowiedział: “zupełnie nowy świat”

Pomimo obecnych spekulacji na temat kierunku rynku, prognozy Hoskinsona wydają się być zgodne z ewidentnym wzrostem popularności w przypadku dużych firm finansowych, takich jak Goldman Sachs i Intercontinental Exchange. Kilka tygodni temu największa giełda w USA, Nasdaq ogłosiła, że wkrótce będzie możliwy handel Bitcoinem oraz Ethereum na ich platformie.
Według Forbes’a, Hoskinson założył szkołę online o nazwie Bitcoin Education Project, w której poznał założyciela Ethereum, Vitalika Buterina, i rozpoczął swoją podróż w kierunku stworzenia drugiej co do wielkości kryptowaluty na świecie pod względem kapitalizacji.

Definicja słowa fintech oraz jego potoczne znaczenie

Jeśli czytasz ten tekst to najprawdopodobniej zaciekawiło Cię, co to w ogóle jest ten cały fintech. Czy mi się to może przydać? Czy używam tego na co dzień? Czy to jakieś niebezpieczne naciągactwo lub oszustwo? Ba! Spotkałem się nawet ostatnio z niezwykle ciekawą opinią, iż jest to nowa, bardziej rozbudowana wersja MLMu(multi-level-marketingu). No dobrze, więc od podstaw – fintech to nic innego jak połączenie dwóch wszystkim znanych słów, czyli finansów oraz technologii. Jak mniemam w tym momencie połowa z czytelników już chce zamykać ten artykuł, bo mówi sobie: ok wiem już wszystko  – mam przecież konto bankowe z dostępem do internetu, a zakupy robię przez Payu na Allegro, więc ten cały fintech to żadna wielka nowość.

Wbrew temu co myślisz, poniżej postaram się wyjaśnić, że na dzień dzisiejszy fintech to nie tylko płatności online i nie tylko biznesy typu MLM. Tak na marginesie porównanie MLM do Fintechu jest jak porównanie drukarki laserowej z gołębim piórem. Teoretycznie to i to pisze, ale w praktyce nie ma ze sobą za bardzo nic wspólnego. Fakty są takie, że MLM powstał już dziesiątki lat temu, a internet jedynie pozwolił mu się rozwinąć i zglobalizować, tak jak wielu firmom z innych branż.

Firmy z sektora Fintech

Do tzw. “firm fintechowych” możemy śmiało zaliczyć:

  • banki,
  • firmy ubezpieczeniowe,
  • instytucje płatnicze,
  • instytucje pożyczkowe,
  • sieci afiliacyjne(np. sławne MLMy),
  • platformy inwestycyjne,
  • platformy crowfundingowe,
  • firmy wykorzystujące blockchain,
  • firmy gamingowe,
  • firmy dostarczające rozwiązania weryfikacyjne,
  • firmy wykorzystujące sztuczną inteligencję,
  • firmy zajmujące się analityką danych,
  • kantory internetowe i wiele innych.

W takim razie wiemy już, że fintech to spory kawał dzisiejszej gospodarki. Wiemy, że to po prostu obrót pieniądza w sieci. Czas więc rozwinąć kilka kwestii z tej tematyki, które w naszym kraju niestety są marginalizowane i często błędnie przedstawiane oraz tłumaczone. Poniżej postaram się bardzo pobieżnie i ogólnie opisać takie pojęcia jak blockchain, czyli technologie mogącą zmienić cały obecnie znany nam świat, sławne kryptowaluty, częściej nazywane w Polsce jako Bitcoiny (Bitcoin to też kryptowaluta. Różni go od reszty jedynie to, że jest z nich najstarszy i mówią o nim czasem w Teleexpress), a także nowoczesne startupy, czyli tzw. ICO.

fintech bitocin blockchain crypto krypto kryptowaluty ICO

Źródło:http://fintechnews.sg

Blockchain

Po polsku oznacza to “łańcuch bloków”, no i tu mógłbym zacząć pisać, że to zdecentralizowana i rozproszona sieć P2P, bez centralnych komputerów i tak właśnie przestajesz czytać to co piszę i zamykasz tą stronę. Masz 100% racji, bo jak osoba nie mająca wcześniej styczności z tą tematyką, miałaby wiedzieć o co chodzi w tych wszystkich dziwnych zwrotach. A więc jeszcze raz od początku. Najprościej rzecz ujmując, blockchain to taki łańcuch, w którym każde kolejne zdarzenie jest nowym ogniwem (tzw. blokiem). Tak jak w przypadku metalowego łańcucha. Żeby miał on sens istnienia, każde ogniwo musi łączyć pozostałe w całość i nie może zostać przerwane. Dzięki temu każda kolejna transakcja lub zdarzenie musi być połączone z wszystkimi poprzednimi (w blockchain nazywa się to potwierdzeniami z sieci) i następnymi.

Dla przykładu jeśli zrobię Ci przelew przez tradycyjną bankowość internetową w niedzielę, a Twoje konto jest w innym banku (a już nie daj Boże w innym kraju) to musisz czekać na dojście środków lub otrzymać ode mnie potwierdzenie przelewu. Ale takie potwierdzenie można łatwo podrobić, to przecież tylko wydruk na kartce papieru. Nie zadzwonisz do banku np. w Nigerii zapytać, czy wyszły może do mnie środki od Pana X, w dniu Y i kiedy będą, prawda?

blockchain kryptowaluty ICO fintech

Źródło: CNBC.com

Magiczna technologia

No i teraz z pomocą przychodzi magiczna i cudowna technologia blockchain. W jej przypadku, jak tylko dana osoba wyśle Ci przelew, momentalnie otrzymujesz potwierdzenia z sieci (czyli tych pozostałych ogniw), że tak, zgadza się, w naszym łańcuchu pojawiła się taka transakcja i pasuje do łańcucha. Wtedy masz pewność, że nikt już nie będzie w stanie tego cofnąć, sfałszować, a i nie napisałem jeszcze najlepszego. Taki przelew dotrze do Ciebie w kilka minut lub sekund, nie dni. Do tego będzie kosztował prawdopodobnie mniej niż paczka zapałek w sklepie. Dodatkowo sieć ta jest zdecentralizowana, czyli nie ma komputera centralnego. Oznacza to, że np. jeśli hakerzy włamią się do Twojego banku i usuną w jakiś sposób całą bazę danych, to taki bank straci informacje o wszystkich klientach, wyobrażasz to sobie? Anarchia totalna, nie wiadomo czy masz kasę, czy kredyt, czy super lokatę na 0,000125% w skali roku minus podatek Belki.

Decentralizacja ma ten istotny atut, że każdy użytkownik sieci jest posiadaczem całej bazy danych i historii wszystkich transakcji (oczywiście zaszyfrowanych, więc wszystko pozostaje anonimowe). Tak więc hipotetycznie, jeśli nagle ktoś zniszczy wszystkie komputery świata, ale pozostanie jeden podłączony do blockchain, to cała sieć wraz z historią będzie w stanie się odbudować, a żadne dane nie zostaną utracone. Przykro mi, dane o kredytach również. Oczywiście mój opis jest bardzo uproszczony i ma na celu jedynie zobrazować niektóre cechy łańcucha bloków. Gorąco zachęcam do zgłębiania wiedzy na ten temat. To co tutaj napisałem jest jedynie malutkim czubeczkiem góry lodowej, jeśli chodzi o potencjał tej właśnie technologii.

Kryptowaluty

No to teraz się zacznie. Przecież każdy już wie co to Bitcoin i że kryptowaluty to oszustwo. Wystarczy włączyć wiadomości, aby dowiedzieć się, że to nowe Amber Gold i sposób na “nabicie w butelkę” biednych ludzi. Okazuje się, że nie do końca. Zacznijmy od tego, że Bitcoin to pierwsza i najstarsza kryptowaluta. Dla miłośników kina gorąco polecam WPIS Damiana na temat filmu dokumentalnego o BTC, który został wyprodukowany przez Netflix – warto przeczytać i oglądnąć. Kryptowaluty to tzw. wirtualne tokeny, mające swoją wartość liczoną w znanych nam walutach takich jak dolar, czy euro. Najczęściej są one powiązane z jakimś projektem, który ma swoje cele i zamiary, a jeśli robi wszystko zgodnie z planem, to wartość jego tokenów rośnie na giełdzie. Czy coś Ci to może przypomina? Tak to trochę podobne do rynku akcji, ale znacznie bardziej rozbudowane. 🙂

fintech bitocin blockchain crypto krypto kryptowaluty ICO

Źródło: www.fb.com/zarobekws

“KryptoBlockchainWaluty”

Kryptowaluty od zawsze funkcjonują w technologii blockchain, dlatego często te pojęcia są mylnie uważane za to samo. Prawda jest taka, że krypto i blockchain są i będą ze sobą na zawsze powiązane, ale w żadnym wypadku nie oznaczają tego samego. Na dzień dzisiejszy mamy już parę tysięcy różnych kryptowalut, ale jedna góruje nad nimi wszystkimi i wyznacza pozostałym trendy. Oczywiście chodzi o sławnego Bitcoin’a. Pierwsza, zdecentralizowana, elektroniczna jednostka stworzona po kryzysie finansowym przez nikomu nieznanego Satoshiego Nakamoto. Jego wartość w ostatnich czasach rosła w niebotycznym wręcz tempie, lecz ostatnio znacznie zmalała. Nie będę się tu rozwodził w kwestii, czy to bańka, czy nie oraz czemu kosztuje tyle, a nie tyle. Moim zdaniem zasada wartości od początków ludzkości jest taka sama – Coś jest warte tyle, ile inni są w stanie za to zapłacić. Jaką wartość materialną ma obraz Picassa? Jaką wartość materialną ma pierwszy komiks Superman 1? Odpowiedź pozostawiam Tobie.

Oczywiście w świecie kryptowalut nie brak oszustów i naciągaczy, którzy pragną okraść łatwowiernych inwestorów. Jednak dziwi mnie fakt nagłaśniania w mediach “niektórych” krajów, że komuś skradziono Bitcoin’y o wartości X, w takim razie Bitcoin to zło, bańka i kłamstwo. Czy w związku z tym, jak okradną sejf w banku, to będzie wina leżących w nim pieniędzy? Podsumowując, kryptowaluty to takie elektroniczne coś, trochę jak akcje, trochę jak pieniądze, ale tak na prawdę to po prostu postęp, który czeka nas wszystkich, czy tego chcemy, czy nie.

ICO

Najmniej znane pozostawiłem na koniec, ale warto choć trochę rozjaśnić ten skrót. W wielu krajach obecnie trwa gorąca debata na ten temat ICO. Po angielsku Initial Coin Offering. a po naszemu zbiórka pieniędzy na jakiś określony cel w zamian za udziały w tym przedsięwzięciu. Czyli taki startup, tylko w zamian za nasze pieniądze otrzymujemy udziały w postaci tokenów (kryptowalut). Możemy potem sprzedać je po wyższej lub niższej cenie w porównaniu do zakupu. ICO jest to bardzo burzliwa kwestia, gdyż ta metoda zbiórki daje duże pole manewru dla oszustów. Teoretycznie mogą oni zebrać pieniądze i zniknąć bez śladu. Oczywiście zdarzyły się już takie sytuacje, ale okazuje się, że nie jest to wcale takie łatwe jakby się mogło wydawać, gdyż takie instytucje jak amerykańskie SEC monitorują obecnie ten rynek bardzo dokładnie, a osoby chcące dopuścić się tzw. fraudu, są bezwzględnie traktowane.

fintech bitcoin blockchain crypto krypto kryptowaluty ICO

Źródło: www.ccn.com

Initial Coin Offering, co dalej?

ICO jest to najświeższe obecnie pojęcie w świecie fintechu i krypto. Z pewnością doczekamy się tu wielu regulacji i zmian. Należy jednak zauważyć, iż na prawdę spora ilość projektów tego typu po zbiórce często olbrzymich środków (ponad 100 milionów dolarów) rzetelnie wykonuje swoje założenia. Wartość tokenów często wzrasta nawet po kilka tysięcy procent. Sama idea Initial Coin Offerings jest na prawdę wspaniała. Pozwala rozwinąć się wielu niesamowicie interesującym projektom, jednak jak zawsze w każdej beczce miodu musi być także łyżka dziekciu. Należy więc bardzo uważać w co się inwestuje oraz zdawać sobie sprawę, że wkłada się własne pieniądze w czyjąś ideę, a ta może zostać zrealizowana lub nie. Jak mówi stare przysłowie – kto nie ryzykuje ten nie zyskuje, ale warto pamiętać, iż w przypadku startup’ów lub ICO to ryzyko jest na bardzo wysokim pułapie.

Dziękuję Ci za Twoją uwagę

Mam nadzieję, że chociaż w minimalnym stopniu udało mi się wyjaśnić niektóre kwestie związane z tym, czym jest obecnie fintech i w jaką stronę zmierza. Gorąco zachęcam do zaglądania czasem do tej tematyki i poszerzania swojej wiedzy w tym zakresie. Zwracam na to uwagę, gdyż może się okazać, że za jakiś czas to co dziś jest dla nas bardzo odległe, jutro stanie się naszą codziennością.

zastanawiasz się jak to jest na Dominikanie ?

egoztyka, piękne plaże, owoce i palące słońce

ps. pamiętaj olejek do opalania minimum 50 😉

#kolejne artykuły