Choć wyrażenia – obżarstwo i łakomstwo, brzmią dość gruboskórnie, to perfekcyjnie oddają naturę przedstawianego problemu. Wielu z Was wie, że nadmierne objadanie się jest zjawiskiem negatywnym. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, że ma ono szkodliwy wpływ, także na naszą produktywność!
Na każdym kroku spotykamy się z negatywnymi reakcjami, odnośnie do spożywania nadmiernej ilości pokarmu. Szczególnie wypowiadane są one przez ludzi wyspecjalizowanych w dziedzinie dietetyki lub osób pasjonujących się tym tematem. Jak najbardziej jest to działanie pożądane i warto negować wszelkie niewłaściwe i destrukcyjne dla naszego zdrowia zachowania.
Zbyt duża ilość przyjmowanej energii prowadzi do otyłości, a w konsekwencji do chorób związanych z tym zjawiskiem. Miażdżyca, nadciśnienie czy cukrzyca to tylko niektóre następstwa długotrwałego, zbyt dużego oraz niezaplanowanego spożycia kalorii, względem naszego dobowego zapotrzebowania kalorycznego. Również wszelkie jednorazowe łakomstwo, prowadzące do pochłonięcia wielkiej ilości jedzenia w krótkim czasie, jest działaniem niewłaściwym i wysoce szkodliwym. Obżarstwo zazwyczaj zdarza się w wyjątkowych sytuacjach, takich jak święta czy rodzinna uroczystość. Jednak nie zmienia to faktu, że nadal jest on czynnikiem niesprzyjającym w kontekście zdrowia oraz sylwetki. Nagły wzrost ciśnienia, uczucie zgagi oraz ciężkości, gwałtowny wyrzut insuliny czy ospałość po spożytym pokarmie. Te wszystkie zjawiska, mogą prowadzić w dłuższej perspektywie czasu do przewlekłych chorób lub groźnych zaburzeń.
Przyczyn nieumiarkowania w jedzeniu może być wiele. Od nadarzającej się wyjątkowej okazji raz na jakiś czas, przez problemy z odpowiednim poziomem hormonów – greliny oraz leptyny, aż po zaburzenia psychiczne i nieodpowiednie relacje z żywieniem. Nie da się ukryć, że nadmierne obżarstwo – szczególnie powtarzane regularnie, ma charakter pejoratywny. Jednak ilekroć mówimy o tym problemie, zawsze skupiamy się na nim tylko w kontekście zdrowia. Nie umieszczamy go w szerszej ramie. Zakresie, jakim jest życie.
Produktywność i obżarstwo. Destrukcyjny związek.
Jesteśmy tylko ludźmi i zdarza nam się ponosić mniejsze lub większe porażki. Wszakże wiemy, że łakomstwo ma negatywny wpływ na nasz organizm, to mimo wszystko czasami ciężko odmówić sobie kolejnej porcji ulubionego sernika. Nawet jeżeli wydaje nam się, że jesteśmy już najedzeni do syta (to fascynujące zjawisko, jest określane mianem „Sytości Sensorycznie Specyficznej”). W takich momentach czujemy się ociężali i wyraźnie odczuwamy dyskomfort wynikający ze spożycia makabrycznie wielkiej ilości jedzenia. Mamy świadomość, że nasze zdrowie cierpi, ale kompletnie zapominamy, że uszczerbek ponosi nie tylko ono.
Poprzez niepohamowane objadanie się, zasadniczo spada produktywność oraz efektywność naszych działań.
Z fizjologicznego punktu widzenia, ma to swoje uzasadnienie głównie w ospałości po obfitym posiłku. Krew zostaje odprowadzona z naszego mózgu do jelit, które w takich chwilach wykonują ogromną pracę. W rezultacie nasz umysł delikatnie wyłącza się. Zaczyna pracować na zwolnionych obrotach, co wprawia nas w ogólną monotonię i senność. Ponadto nadmierne spożycie kalorii wywołuje wyrzut insuliny w naszym organizmie oraz podniesienie poziomu serotoniny. Hormonu, który wytwarzany jest z aminokwasu zwanego tryptofanem. Serotonina wraz z Melatoniną odpowiadają między innymi za regulację snu. Dlatego może to być kolejna przyczyna, nagłej chęci na drzemkę po posiłku. Trudno wyobrazić sobie, aby w takim stanie fizjologicznym, wykonywać jakąkolwiek czynność w sposób dokładny oraz efektywny.
Innym, ciekawym punktem spojrzenia na spadek wydajności naszych działań, po zbyt dużej ilości przyjętego pokarmu jest nasze własne samopoczucie. Przywołany wcześniej przykład o uczuciu ciężkości, to tylko jedno z negatywnych następstw naszego nieodpowiedzialnego działania. Jednak zazwyczaj wystarcza ono w zupełności, aby skutecznie pozbawić nas choćby myśli o ewentualnej pracy czy wykonaniu powierzonych nam zadań.
Niekontrolowane objadanie się, oddziałuje także na psychikę!
Kolejnym aspektem, który warty jest poświęcenia mu swojej uwagi, jest nasza psychika oraz nasze własne postrzeganie wcześniejszego objadania się. Perspektywa ta szczególnie mocno może dotyczyć osób, które dopuściły się do niekontrolowanego zaniechania swojego planu dietetycznego, poprzez niekontrolowane obżarstwo. W takiej sytuacji, zdecydowanie zbyt często pojawiają się wyrzuty sumienia, złość na własną osobę oraz frustracja wynikająca z własnego postępowania. Niewykluczone, że wyolbrzymiamy powstały w ten sposób problem. Zupełnie niepotrzebnie przywiązujemy do owego faktu gros swojej uwagi i obarczamy się poczuciem winy. Zjawisko to jest mocno charakterystyczne dla osób, borykających się z zaburzeniami odżywiania, które nie są w stanie zapanować nad ilością spożywanego pokarmu. Towarzyszy temu nagłe postrzeganie siebie w niekorzystnym świetle i niska samoocena. W rezultacie zauważamy u siebie rzecz, w której odnieśliśmy porażkę i przenosimy ją na inne aspekty naszego działania.
Niezaplanowane zaniechanie wypełniania planu żywieniowego skutkuje zaprzestaniem wypełniania innych założonych zadań, czekających na nas tego dnia. Niepoprawne postrzeganie objadania się, wiążące się z przywiązywaniem do tego naszej własnej wartości, prowadzi do obniżenia efektywności podczas wykonywania pozostałych zadań z innych dziedzin życia. Jedna mała porażka tutaj, prowadzi do szeregu niepowodzeń tam. To swoisty efekt kuli śnieżnej. Z pozoru nic nieznaczące łakomstwo, skutkuje znacznym obniżeniem produktywności w danym czasie. Ponadto, nasze rozbiegane myśli skutecznie uniemożliwiają nam skupienie się na czymkolwiek innym, co nie jest związane z jedzeniem. Żadna praca nie może być poprawnie wykonana, gdy znajdujemy się w takim stanie emocjonalnym.
Zwalcz łakomstwo i stań się człowiekiem sukcesu.
Objadanie się ma istotny wpływ na naszą produktywność. Jednak jakkolwiek byśmy tego zjawiska nie określili i dopasowali do konkretnej osoby, to nie ulega wątpliwości, że „obżarstwo” jest zjawiskiem negatywnym. Nie tylko w kontekście szeroko pojętego zdrowia, ale również wobec naszej skuteczności w wypełnianiu postawionych sobie zadań. Osoby aspirujące do miana ludzi sukcesu, przestrzegałbym przez takim zachowaniem. Argumentacja opierająca się na krzywdzie wyrządzanej zdrowiu, niestety ma często słabą siłę perswazji. Dlatego być może, zobrazowanie występującego problemu w sposób opisany przeze mnie w tym tekście, pozwoli ustrzec dane osoby przed następnym niepohamowanym ucztowaniem przy stole.
Być może to właśnie w tym aspekcie, tkwi fenomen korelacji między ludźmi spełniającymi swoje najskrytsze marzenia, a ich relatywnie szczupłą i zdrową sylwetką, poruszany w innym artykule. Brak łakomstwa i niespożywanie nadmiernej ilości kalorii, nie skutkuje pogorszoną efektywnością wykonywanej przez nich pracy, a prowadzi to wszystko do utrzymywania optymalnej sylwetki. Myślę, że aby się przekonać, czy moje słowa mają sens, każdy z nas powinien tego spróbować. Zaprzestać ucztowania, a rozpocząć zbilansowane oraz rozsądne komponowanie posiłków. W końcu nic nie możemy stracić. Za to zyskać, możemy naprawdę wiele.