Jak wygląda praca zdalna z Filipin? | worldmaster.pl
#

Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek jak wygląda praca zdalna z małej wyspy na Filipinach? Jeżeli interesuje Cię ten temat i chcesz dowiedzieć się ile pieniędzy potrzebujesz, a także jakie masz możliwości pracy to zapraszam do oglądnięcia tego filmiku.

Wyjaśniam w nim również  jak i gdzie pracować oraz gdzie będzie najlepsze miejsce dla Ciebie. Jeżeli interesuje Ciebie temat życia na Filipinach to musisz zobaczyć mój kanał “szukajacprzygody“. Opowiadam o życiu tutaj na miejscu 🙂 Pozdrawiam z Filipin.

Życie na Filipinach

Pewnie nie jeden z was myślał żeby przeprowadzić się na Filipiny. W tym filmiku podaję minimalne koszty, jakie moim zdaniem pozwolą spokojnie cieszyć się życiem na tropikalnej wyspie. Zawarłem w nich mieszkanie, opłaty wizowe, a także wyżywienie. Dodatkowo środek transportu.

Jeżeli ktoś z wasz szuka jeszcze więcej informacji na temat życia na Filipinach to zapraszam na mój kanał szukajacprzygody

Fan Page : https://www.facebook.com/SzukamPrzygody/
Instagram : https://www.instagram.com/szukajacprzygodypl/

Hej! Wszystkie osoby zainteresowane pracą na Filipinach zapraszam do obejrzenia mojego filmiku. Opowiem w nim o problemach, a także możliwościach pracy na małej wyspie na Filipinach. 🙂 Jeżeli zainteresował Cię temat, zapraszam na mój kanał na YT : link .

Co powinnam mieć, co może mi się przydać?

Te pytania męczą każdą mamę przed podróżą. Chciałybyśmy być przygotowane NA WSZYSTKO i w razie potrzeby wyciągać z walizki rzeczy, jak z magicznego kapelusza. PSTRYK i jest 😉

Pamiętaj o tym, że jeśli nie jedziesz na prawdziwe odludzie, obóz przetrwania czy środek dżungli to w cywilizowanym kraju są sklepy. Pampersy czy ubrania dostaniesz niemal w każdym kraju – warto to też sprawdzić przed wyjazdem. Zatem jeśli czegoś zabraknie -> dokupisz.  Gorzej niestety jest z lekami, jak również na samą podróż (transport) warto być przygotowanym w 100%.

Kosmetyki / leki, tzw apteczka.
To chyba najwięcej zajęło objętościowo jeśli chodzi o przestrzeń Borysa w walizce. Zważywszy na to przedstawiam na szybko moją listę – wszystko w grupach, jak miałam popakowane.

  1. Podręczna kosmetyczka, czyli tzw ratunek w samolocie. Wszytsko to, co warto mieć pod ręką, gdy pojawi się afera:
    – Camilia – na uspokojonie
    – Pedicetamol – na lekko podwyższoną temperaturę
    – Dentinox – na atak zębów 😉
    – Żel antybakteryjny i mokre chusteczki – higiena
    – Plastryprzygotowane na wszystko
  2. Różne małe fiolki codziennego użytku i nie tylko – kolejna kategoria gabarytowa
    – Vit D (Vigantol)
    – Vit C (Juvit C)
    – Espumisan 100,
    – Fenistil 0,1%
    – Bepanthen
    – Masc majerankowa
    – Camilia
    – Sól fizjologiczna (Unimer)
    – Aromactiv,
    – Plastry
    – SmectaIMG_5640Zabrakło u mnie probiotyku. Ponoć dobrze dziecku podawać już 2 tygodnie przed wylotem (np. Dicoflor, Multilac) i np wapno – pomocne np w przypadku uczulenia.
  3. Pozostałe Produkty w kategorii średniej
    – Termometr
    – Octenisept,
    – Nurofen Forte dla dzieci,
    – Elektrolity (Acidolac)
    – Steper JuniorIMG_5641
  4. W wielkiej, przezroczystej torbie (po narzucie na łóżko) miałam pozostałe płynne produkty :
    – Żel do mycia,
    – balsam nawilżający,
    – olejek do opalania 50 babydream w sprayu,
    – spray na komary (Moskito Guard)przygotowane na wszystko

I w środku włożone również kosmetyczki 2 i 3. Wszystko przezroczyste, dobrze widoczne i zabezpieczone gdyby się coś wylało.
I to byłoby na tyle. Całą kosmetyczkę miałam w dużej walizce, a także w bagażu rejestrowanym. Jedynie kosmetyczka nr 1 była przy nas w torbie wózkowej Borysa.

Przy okazji szybki przegląd torby podręcznej dla dziecka na podróż ! 🙂

  • Kosmetyczka nr 1 – awaryjna
  • Zestaw na przebranie : podkład, chusteczki mokre,  4 pampersy, siateczki jednorazowe (bybyono)
  • ubranie na zmianę
  • Bluza + chustka na szyję (klima)
  • Otulacz na przykrycie
  • Przytulanka (u nas effik)
  • Słuchawki wygłuszające (mogą się przydać- kwestia indywidualna)
  • Książeczka, coś na zajęcie
  • Zapasowy smoczek (przypinka przy pierwszym)
  • Tubka z musem / słoiczek / jogurt /  herbatniki / kanapka – ogólnie przekąski
  • Woda w bidonie (+sok, na czas startu dolałam do wody i wiedziałam, że Borys będzie pił jak szalony)

Co jest fajne, to że dla dziecka (do 3 roku życia chyba) można wnieść wszystko (jeszcze przed bramkami). Ze względu na to nie trzeba wyrzucać picia i kupować w strefie bezcłowej. Normalnie wszystko wyjmuje się na taśmę mówiąc, że to dla dziecka i nie ma żadnego problemu – nawet otwarte). Ja miałam 1,5 litra wody + sok + jogurt PITNY 400 ml  jako dla dziecka 😉 Co więcej, wszystko bez problemu.

Mam nadzieję, że lista Wam się przyda. Udanych podróży <3

mama

Biuro podróży goforwold.com podpowiada, jak spełnić szalone i bardzo romantyczne marzenie!

Miłość, szalona, nieokiełznana i tak wielka, że trzeba ją szybko przypieczętować. Tu i teraz głośnym „TAK”, czy może raczej: „Yes, I do”. Na przekór tradycji, wbrew rozsądkowi. Nie wymyśliłby tego lepiej Goethe, ojciec Romantyzmu. Nie uknułby intrygi wymyślniejszej nawet sam Szekspir, który Romea i Julię pożenił potajemnie. A jak już szaleć, jak już ślubować sobie na wariata, to tylko w Las Vegas. Byle nie obudzić się na drugi dzień z myślą: „Ale czy to w ogóle jest… legalne?”.

Niech żyją młodzi i zakochani

Jak śpiewał słynny król: Viva Las Vegas! I niech żyje para młoda.

Podobno w USA wszystko można, wystarczy chcieć. Las Vegas leży w stanie Nevada. Który Polak o Nevadzie słyszał, nie wiadomo, ale Nevada to nie Waszyngton czy Texas. Nie wyróżnia się zbytnio. Za to o mieście rozpusty, szybkich ślubów i ogromnych pieniędzy, słyszał każdy. Czy Las Vegas w ogóle można poznawać? Czy jest tam miejsce dla podróżnika-myśliciela? Cóż. Podróżnik może spróbować szczęścia na jednorękim bandycie. I ewentualnie się ożenić. Ostatecznie: który obieżyświat ma czas na planowanie wesela?

Światowa Stolica Ślubów tylko czeka na to, abyś stanął na ślubnym kobiercu. Słodkie, błyszczące, zahukane od świateł i kasyn Las Vegas zdaje się mówić: „Odpuść sobie przedślubny stres. Miesiące przygotowań, kilkadziesiąt tysięcy na wesele, a do tego patetyczna ceremonia. A można prościej!”. W Las Vegas wszystko wygląda inaczej. Bajecznie.

Czy aby na pewno? Jak się okazuje, przyszli nowożeńcy jednak lubią splendor. Kasia i Marcin (Paczki w podróży), którzy świadkowali na ślubie w Las Vegas, wspominają:

Z tą spontanicznością nie do końca jest tak jak nam się wydaje. Oczywiście, zdarzają się śluby brane z potrzeby chwili lub pod wpływem upojenia alkoholowego, ale większość z nich to starannie zaplanowane uroczystości. Taki ślub kosztuje od kilkuset do kilku tysięcy dolarów, a na wielu z nich obecna jest rodzina i przyjaciele. Do kaplicy, w której ślub brali nasi znajomi, co 15 minut przyjeżdżała limuzyną nowa para, by zawrzeć związek małżeński, a godzina odbioru spod hotelu/kasyna musiała być wcześniej ustalona. Pewnie z droższymi ślubami jest więcej załatwiania, a z tańszymi mniej – jak to zwykle bywa – więc prostą ceremonię można zorganizować z kilkudniowym wyprzedzeniem, albo nawet spontanicznie.

`Yes`, czyli przysięga za sześćdziesiąt dolców

Żadnego żmudnego zbierania dokumentów, biegania na nauki przedślubne i załatwiania formalności. Wystarczą: sześćdziesiąt dolarów (pominąwszy wesele), para zakochanych (oby wiedzieli, co robią) i wypełnienie krótkiego formularza. Wszystko do załatwienia pod tym adresem: Las Vegas Marriage Bureau 201 Clark Ave. Czynne od 8.00 do 24.00. I już. Do waszych rąk powędruje specjalne upoważnienie, ważne dobę. Jeżeli w tym czasie zawrzecie związek małżeński, ślub będzie ważny, pełnomocny i jak najbardziej prawdziwy.

Niewiarygodne. Tak po prostu. Ślub na zwałowanie.

Przyda się jeszcze limuzyna, szampan no i świadkowie. Ktoś z przypadku, przyjaciele – ktokolwiek, kto stojąc w przedziwnej sali ślubów zaświadczy, że chcecie przypieczętować miłość. A jak świadków brak, pracownicy urzędu stają do obowiązku bardzo chętnie.

Las Vegas Strip

Las Vegas nigdy nie śpi. Nie może, bo na przestrzeni tego miasta, w każdej minucie i sekundzie, o każdej porze dnia i nocy, rozgrywają się rzeczy niezwykłe. Wieczna impreza, błysk monet uderzających o stoły krupierów. W klubach bawią się turyści, bawią się persony, bawią się ci, którzy śnili o świątyni rozpusty po nocach. A na bulwarze Las Vegas Strip co chwilę ktoś mówi: „Yes, I do”. I nie ma w tym nic dziwnego.

Ślub w Las Vegas wcale nie musi odbyć się w kaplicy. Choć te są najbardziej popularne, bo wy decydujecie, jak to wszystko ma wyglądać. Ślubu może udzielić na przykład Elvis Presley. To jeden z najpopularniejszych mistrzów ceremonii. Tuż za nim plasuje się jednak cała gromada gwiazd `Star Treka`, a także świata fantasy.

Nie tylko Las Vegas. Małe śluby w Wielkim Kanionie

Szybkie, niezwykłe śluby to nie tylko domena miasta z Nevady. Amerykanie po prostu lubią ślubować sobie w sposób nieszablonowy. Dużą popularnością cieszy się równie duży i przepastny Wielki Kanion. Sceneria tak zdumiewająca, że aż trudno uwierzyć w realność ślubnej ceremonii. Stan Kolorado, o wiele bardziej znany niż Nevada, ściąga więc do siebie tłumy narzeczonych z całego świata.

Nie inaczej rzecz ma się w przypadku park stanowego Valley of Fire (Dolina Ognia). Tym razem z Las Vegas to `rzut kamieniem`, bo raptem osiemdziesiąt km. Wystarczy wsiąść w samochód, a wydane wcześniej upoważnienie nie zdąży się przedawnić (dla przypomnienia: macie dwadzieścia cztery godziny, by wziąć ślub!).

Ślub w Vegas i co dalej?

Poza „żyli długo i szczęśliwie” w Polsce trzeba przejść się do Urzędu Stanu Cywilnego i pokazać odpis aktu małżeństwa zamówiony w Urzędzie Archiwisty Hrabstwa Clark. Dokumenty przychodzą zazwyczaj w ciągu dwóch-trzech tygodni. I wrażenie złudy znika. Ślub na serio jest ważny, choć nie we wszystkich krajach. Kasia i Marcin mają inne doświadczenie:

Początkowo byliśmy nastawieni dość sceptycznie. Szybkie śluby w Las Vegas zawsze kojarzyły nam się z kiczem i lekkomyślnie podjętymi decyzjami. Tymczasem wszystko zależy od podejścia. Para, na której ślubie byliśmy świadkami, jest bardzo młoda, a ślub brała dla zabawy i ciekawego doświadczenia. Papiery, które dostali po zawarciu związku małżeńskiego, nie są ważne w ich kraju, więc nie musieli się martwić o konsekwencje. Było dużo śmiechu, zabawy i żartów z Elvisem. Na pewno ciekawiej niż się spodziewaliśmy, choć nadal kiczowato i nie wyobrażamy sobie brania takiego ślubu na poważnie. To tylko 10 minut spędzonych ze śmiesznie ubranym gościem, a w ceremonii nie ma nic uroczystego. A jednak – wiele osób się na taki ślub decyduje, więc to chyba kwestia gustu i potrzeb.

Romantyczna Europa…

By zwiedzić Nevadę i wziąć ślub w Las Vegas, potrzebna jest wiza, a i podróż do najtańszych nie należy. Bilety lotnicze do USA wciąż są horrendalnie drogie…

Czy jednak ślub wzięty w romantycznym Paryżu nie brzmi dumnie? A to wcale nie takie trudne! Ceremonie przed Konsulem RP w Paryżu odbywają się w piątki. Datę trzeba zarezerwować wcześniej mailowo lub telefonicznie. Formalności jest więcej niż w przypadku Las Vegas, ale też nie więcej, niż polskim USC. Dla chcącego nic trudnego. Jest tylko jeden, niewielki mankament. Ślub w Paryżu, przed Konsulem RP kosztuje pięćset euro. Wyrywa się z piersi głośne: „Wow”. A w Las Vegas chcą tylko sześćdziesiąt dolarów. Nawet po opłaceniu ceremonii w kaplicy (około stu dwudziestu dolarów) wychodzi taniej.

Mówi się trudno. W jednym i drugim przypadku jest okazja na przygodę życia, ważną aż do śmierci, w zdrowiu i chorobie.

#kolejne artykuły