O inspiracjach, ku inspiracji,
czyli skąd czerpię moje pomysły projektowe
Każdy twórca to jednocześnie poszukiwacz. I przygód, i skarbów. Przygodami są dla niego ciekawe spotkania, doświadczenia i wydarzenia, a skarbami – pomysły. Mówiąc o twórcy, wcale nie mam na myśli tylko artystów, ale każdego, kto w wyniku swojej pracy wytwarza coś autorskiego. Szef kuchni, charakteryzator, programista, projektant… wszyscy jak powietrza potrzebujemy świeżej porcji inspiracji, która napędza nas do działania i chęci stworzenia czegoś wyjątkowego.
BEZ WYMÓWEK
Najgorsze, co można robić, to stać w miejscu. Jako projektantka wnętrz nie mogę sobie na to pozwolić. W moim przypadku ciągłe doskonalenie warsztatu to warunek rozwoju. Inspiracje są dla mnie czymś w rodzaju kluczy, które otwierają drzwi do nowych projektów. Pobudzają wyobraźnię do kreowania przestrzeni niepowtarzalnej.
Tylko… skąd je czerpać?
BEZ LIMITU
Co można przywieźć ze sobą do domu po powrocie z podróży? Lokalne przysmaki danego kraju i rozmaite trunki, mniej lub bardziej kiczowate pamiątki, markowe perfumy czy słodycze kupione w strefie wolnocłowej ;)… ale też setki zdjęć oraz garść niezwykłych wspomnień.
Z czym ja wracam z wakacji? Przede wszystkim z nową energią, świeżym spojrzeniem i potężną dawką inspiracji, które kiełkują w mojej głowie jako pomysły do nowych projektów.
Moja ostatnia wyprawa do Tajlandii sprawiła, że wprost nie mogę doczekać się kolejnej podróży. Wspominam przepiękne krajobrazy, egzotyczne smaki oraz… wielogodzinne spacery po wszystkich okolicznych bazarkach i straganikach z wnętrzarskimi dodatkami, od których nie potrafiłam oderwać wzroku.
Niesamowite formy, kolory, kształty, faktury… naczynia, materiały, rękodzieło… Miałam ochotę spakować wszystko, co mnie oczarowało i zabrać ze sobą do Polski. Linie lotnicze powinny zwiększyć limit bagażu specjalnie dla projektantów (!) – zawsze i wszędzie będę to powtarzać.
BEZ PRZERWY
Wydarzenia branży wnętrzarskiej są dla mnie tym, czym koncerty ulubionego zespołu dla wiernego fana. Czekam na nie, odliczając dni i ciesząc się na samą myśl, jak wiele nowych rzeczy poznam i co interesującego tym razem odkryję. Udział w warsztatach z autorytetami w dziedzinie projektowania (i nie tylko!) pozwala mi naprawdę rozwinąć skrzydła. Na ostatnich tego typu zajęciach zostałam poproszona o zaprezentowanie swoich pomysłów w formie moodboardu. Było to dla mnie na tyle inspirujące zadanie, że postanowiłam wykorzystać je jako opcję urozmaicenia oferty dla moich klientów.
Przeglądanie czasopism i katalogów wnętrzarskich, śledzenie nagradzanych projektów oraz internetowe eksploracje to oczywiste źródła inspiracji dostępne dla każdego. Korzystam i doceniam ich wartość, ale zauważyłam, że one same mi nie wystarczają. Targi typu „Arena Design” czy „Warsaw Home” dają mi znacznie więcej niż kolejna branżowa lektura.
Uwielbiam osobiście poczuć, zobaczyć, dotknąć i odkrywać najnowsze trendy, które bywają źródłem moich kolejnych koncepcji projektowych. Obserwując różne rozwiązania – genialne, czasem dziwne, a niekiedy kompletnie dla mnie niezrozumiałe – nieustannie uczę się i poszerzam horyzonty. Chciałabym, aby moi klienci zapamiętali mnie jako projektantkę, która nie tylko słucha, ale też wykazuje inicjatywę, proponując wiele innowacyjnych możliwości.
BEZ KOŃCA
Codzienność. Ona również jest niewyczerpanym źródłem inspiracji, o ile w biegu potrafię się świadomie zatrzymać i na nie otworzyć. Czasem wystarczy spacer z psem po lesie, wyjście do kina czy spotkanie z przyjaciółmi, aby poruszyć wyobraźnię i rozbudzić w sobie kreatywność.
Obecne mieszkanie, ale też dom rodzinny – zawsze były, są i będą w pewnym sensie moim natchnieniem. Już jako mała dziewczynka miałam to szczęście, że mogłam obserwować cały proces wykańczania domu przez moich rodziców. Czułam, jak rodzi się moja ciekawość i zainteresowanie wystrojem wnętrz. Zrozumiałam, że wszystko, co nas otacza, nawet pozorny detal, ma znaczenie.
Moja pasja ma wpływ na mój styl życia. Kiedy w weekend wiele osób jeździ na zakupy do galerii, ja odwiedzam sklepy wnętrzarskie w poszukiwaniu nowinek. Gdy ludzie śpią lub oglądają kolejny sezon serialu na Netflixie, ja z przyjemnością tworzę dla kogoś wizualizacje jego wymarzonego salonu. Jak kobiety przeglądają buty i torebki z najnowszych kolekcji, mnie można częściej przyłapać z wzornikami lub próbnikami. To właśnie mój świat, w którym inspiracje są zawsze mile widziane. Życzę Wam i sobie wyostrzenia zmysłów, by potrafić i móc je dostrzec. Wszędzie. Każdego dnia.