To ogromna siła, o której rzadko kto, zdaje sobie sprawę. Obecna w naszym życiu od momentu naszych narodzin aż do śmierci. Nie ogranicza jej nic i nikt. Tylko my sami jesteśmy odpowiedzialni za jej wpływ na nas i nasze życie. Komunikaty, słowa, niepohamowana moc – cztery wyrazy, jedno znaczenie. Nasze życie.
Słowa mają moc. Niosą ze sobą ogromną siłę, która ma w sobie wystarczająco dużo energii, aby zmieniać nas i cały świat, na którym żyjemy. Masz pełne prawo w tym momencie się ze mną nie zgodzić. Możesz również przypisać mnie do grupy pseudomotywatorów, próbujących zwrócić na siebie uwagę rewolucyjnym komunikatem. Wierzę jednak, że jesteś człowiekiem ambitnym i z ochotą poznasz moje stanowisko oraz niezbite argumenty, przemawiające za głoszonym przeze mnie poglądem.
Nierozłączna część życia.
Wyrazy towarzyszą nam od zawsze, w każdej dziedzinie naszego życia. Podczas mówienia, pisania, słuchania, oglądania. Cokolwiek robimy, posługujemy się komunikatami, na które składają się słowa. Stały się w tak wielkim stopniu nierozłączną częścią naszego życia, że na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z ich wielkości i wspaniałości. Można rzec, że słowa nie są częścią życia, ale oznaczają życie. Niesłychanie trudne do wyobrażenia jest życie pozbawione komunikatów. Choć mowa ciała i gesty mówią o nas wiele w konkretnych sytuacjach, to stanowią one uzupełnienie naszych myśli, przekazywanych rozmówcy.
Słowa tworzą komunikaty, które odbiera nasz mózg. Ta część naszego ciała, która jest odpowiedzialna za wszystko, co dzieje się w naszym życiu. Począwszy od odczuwania bólu, na realizowaniu marzeń kończąc. Umysł jest naszą najpotężniejszą bronią w walce ze wszystkim, co nas otacza. Natomiast słowa, potrafią go rewelacyjnie stymulować. Kierują jego decyzjami. Choć to on ma w sobie przepotężną moc do wszelkich życiowych zmian, to jest zależny od komunikatów, które nim kierują. Z kolei na komunikaty, którymi się otaczamy, mamy wpływ My.
Mając na uwadze powyższe zależności oraz powiązania, w pełni słuszne jest stwierdzenie, że tylko My mamy kontrolę nad własnym życiem. Oczywiście dopiero wtedy, gdy jesteśmy w stanie ujarzmić docierające do nas komunikaty.
Komunikaty = nasza reakcja.
Warto zdać sobie sprawę, że znaczenie słów i ich nacechowanie emocjonalnie jest dokładnie takie, jakie chcielibyśmy, aby było. Pod tym względem są one ambiwalentne. Z jednej strony mogą być pozytywne i tym samym nastrajać nas radośnie do życia i czekających zadań, a z drugiej potrafią skutecznie zniszczyć nasze zamiary osiągnięcia celu. Jednak ich charakter nie jest kwestią losową lub wypadkową rządzących sił. Tylko my sami oraz nasze własne myśli, odpowiadają za to, jak odbierzemy docierający do nas komunikat. Jest to swoiste koło zależności.
Słowa trzymają w ryzach nasz umysł i decydują o jego decyzjach, ale to on odpowiada za to, w jaki sposób je odczytamy. Piękne zjawisko, dobitnie ilustrujące niesamowitą złożoność nie tylko ludzkiego ciała, ale przede wszystkim ludzkiej psychiki, której nie da się tak po prostu opisać i zunifikować.
Zauważmy, że za każdym razem – cokolwiek usłyszymy, zobaczymy, powiemy, przeczytamy – ustosunkowujemy się do tego. Na każdy komunikat do nas docierający, przypada przynajmniej jedna emocja się w nas budząca. Zazwyczaj jest to cała paleta barwnych wewnętrznych odczuć, zmieniających się jak w kalejdoskopie. Zjawisko to porusza całą lawinę późniejszych zdarzeń i naszych działań. Każde słowo oznacza reakcję ze strony naszego ciała oraz psychiki. Nie musi być to wcale ekspresjonistyczne wyrażanie swojego niezadowolenia lub radości. Równie dobrze może to być myśl znikająca po ułamku sekundy, której nie zdążymy nawet sprawnie zarejestrować lub uczucie, które nie zawsze potrafimy dobrze zinterpretować.
Cokolwiek czujemy lub jakkolwiek reagujemy – słowo zawsze wywołuje w nas odpowiedź. Nawet jeśli robimy to w sposób nieświadomy. Posługując się przykładem z życia każdego z nas zaobserwujmy, iż krytyka, obelgi i wyzwiska kierowane w naszą stronę „bolą”. Natomiast pochwały i miłe słowa „cieszą”. Dzieje się tak właśnie dlatego, że słowa mają moc. Komunikaty wpływają na nas w mniejszym lub większym stopniu, w zależności od jednostki, ale zawsze wywierają na nas wpływ. W jakim natężeniu występuje to zjawisko oraz jak konkretnie reagujemy na dane treści, zależy od indywidualnych wartości, zasad i specyfiki każdego z nas. Nie zmienia to jednak faktu, że jakikolwiek wyraz do nas docierający, wywołuje naszą reakcję. Pamiętajmy, że obojętność również jest reakcją ze strony naszego ciała.
Znaczenie słowa determinuje Twój stosunek do niego.
Przestrzegałbym przed traktowaniem tego tekstu jako mojej zwykłej, czczej gadaniny niewnoszącej nic konkretnego do życia. Poprawne zrozumienie tego zjawiska oraz uświadomienie go sobie, potrafi wprost w niewyobrażalny sposób zmienić nasze życie na lepsze. Wszelkie nasze problemy, które nastręczają nam tylu trudności i przykrości w ciągu dnia, nie są złe z natury. Można rzec, że wszystko, co nas otacza, jest neutralne. Nie jest ani złe, ani dobre. Ani pozytywne, ani negatywne. Tylko nasze własne odczucia i indywidualne zinterpretowanie docierających do nas komunikatów, na podstawie osobistych wartości, zasad oraz doświadczeń, jest odpowiedzialne za nasze reakcje oraz stan emocjonalny.
Docierając do sedna sprawy, można z całkowitym przekonaniem rzec, że odpowiedni stosunek do słów i umiejętne ich stosowanie, może pozwolić nam wspiąć się na wyżyny poznania naszego istnienia. Nie mam na myśli słów tylko wypowiadanych albo tych widzianych gołym okiem. Przede wszystkim to, jak potrafimy rozmawiać z samymi sobą we własnym wnętrzu i jak rozpatrujemy otrzymane komunikaty, czyni nas ludźmi, za których jesteśmy postrzegani.
Jeśli do wszystkiego masz negatywny stosunek i każdy komunikat traktujesz jako obelgę, to Twoje życie nie będzie ani szczęśliwe, ani spełnione. Być może dzieje się tak na podstawie Twoich złych doświadczeń z dzieciństwa. Dlatego tak ważne jest odpowiednie ukierunkowanie słów, którymi posłużysz się, aby przekonać samego siebie, że dzieciństwo minęło, a Ty jesteś już innym, starszym człowiekiem. Prawdziwe wspaniałości, dzieją się jednak wtedy, gdy zwrócimy uwagę na przeciwległy koniec omawianego zjawiska.
Odpowiednie zaprogramowanie siebie, poprzez dobór odpowiednich komunikatów oraz reakcji na te otrzymane, może wywindować nasz poziom szczęścia oraz całe nasze życie na nieznany dotąd poziom. Okazać się może, że dzięki z pozoru tak codziennej i błahej rzeczy, jaką są słowa, możemy osiągnąć wyżyny ludzkiego istnienia, z których jest już niedaleko do wymarzonych szczytów.
Słowa. Niepohamowana moc naszego życia.
Jeśli nadal w gronie moich drogich czytelników znajdują się niedowiarkowie i sceptycy, traktujący moje słowa w kategoriach naiwności to proszę, abyście zastanowili się i odpowiedzieli we własnym wnętrzu na jedno, kluczowe pytanie. Brzmi ono:
Co Was w życiu bardziej bolało – ból fizyczny czy ból psychiczny?
Ból fizyczny jest łatwiejszy w pokonaniu, bo w walce z nim może pomóc nam lekarz, środki przeciwbólowe, operacja czy szereg innych, zewnętrznych czynników. Natomiast ból psychiczny jest sprytny. Siedzi głęboko zakorzeniony w nas i jedyną osobą, która może go powstrzymać, jesteśmy my sami. Nikt inny nie może zrobić tego za nas. Dlatego oprócz cierpienia, jakie za sobą niesie, jest bardzo trudny w zdetronizowaniu i uciszeniu. Jednak w potyczce z nim, skutecznie mogą pomóc słowa. Ta sama forma przekazu, która zapewne ten ból wywołała. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie go skutecznie pokonać i nad nim zapanować, nie dając mu dojść ponownie do głosu.
Słowa istotnie mają moc. Kreują nasze zachowania, reakcje oraz emocje. Stoją za naszym zdenerwowaniem, szczęściem, a także porażką i sukcesem. To one kontroluję nasze myśli, ale dzięki umysłowi możemy zdecydować, jaki będzie nasz stosunek do nich. Nie jest fałszem, że jedno słowo potrafi zmienić całe życie człowieka. Jedna rozmowa może rzutować na nasze działania w przyszłości. Jedna książka z tysiącami słów potrafi nas diametralnie zmienić. Wszystko, co nas spotyka, przejawia się poprzez słowa i komunikaty do nas kierowane. Odpowiednie i świadome pokierowanie nimi, może zamienić nasze usłane trudnościami życie, w prawdziwą dżunglę szczęścia, w której wszystko, co nas otacza, będziemy postrzegali jako największy dar z niebios. Nawet ten tekst odpowiednio przez Was zrozumiany, może wzbudzić w Was świadomość. Zrozumienie, które zaprocentuje pochyleniem się nad omawianym tematem, a w konsekwencji nad zmianą całego życia na lepsze.
Będę bardzo szczęśliwy, jeśli tym artykułem położę pierwszą, małą cegiełką pod fundamenty Waszych życiowych zmian. Bądźcie świadomi komunikatów do Was docierających. Tym samym zapanujecie nie tylko nad swoimi emocjami oraz reakcjami, ale także nad całym swoim życiem.