„To zależy” jest stwierdzeniem, które śmiało możemy stosować w odpowiedzi na wiele pytań typu: „Co mam robić?!”. W końcu nasze życie jest naprawdę złożone. Pamiętajmy tylko, proszę, aby nie używać go w celu zatuszowania własnego braku wiedzy lub zwyczajnego lenistwa.
Często pytając kogoś o zdanie, zarówno w Internecie, jak i w normalnym świecie, oczekujemy jednoznacznej odpowiedzi. To dość naturalne, że takie są nasze pragnienia. W końcu, kto nie chciałby poznać klarownych słów, które rozwiałyby nasze wątpliwości? Jednak w rzeczywistości takie zadanie stojące przed osobą, udzielającą odpowiedzi, jest bardziej złożone, niż mogłoby się wydawać. Można rzec, iż w większości tego typu przypadków, odpowiedź może sprowadzać się do jakże prostego…
To zależy!
Nie myślcie, że mówiąc o udzielaniu odpowiedzi, mam na myśli zwykłe zapytania o to, czy jesteśmy głodni, lub czy mamy ochotę wyjść do kina. Wyobrażacie sobie, jak mama pyta syna – „Co chcesz zjeść na obiad”, a syn odpowiada „To zależy!”? I tak w kółko? Myślę, że prędzej, czy później, takie zachowanie spotkałoby się z agresją. Delikatnie rzecz ujmując!
Tekst ten dotyczy odpowiadania na pytania bardziej złożone. Dotyczące konkretnej dziedziny nauki. Mechanizmów, zachodzących w naszym życiu lub jakiegokolwiek innego problemu, który nie dotyczy nas bezpośrednio. Stwierdzenie „To zależy” jest bardzo często spotykane w dietetyce. Wielokrotnie spotkałem się na forach lub grupach dyskusyjnych z pytaniami, gdzie odpowiedź nie mogła być jednoznaczna. Budowanie wypowiedzi wokół słów – „Potrzebuję pomocy, bo chcę schudnąć, ale do tej pory mi to nie wychodzi.” stało się już niejako domeną największych, sylwetkowych społeczności. Rozumiem osoby zadające takie pytania, ale postawmy się w sytuacji osób, które chcą takim delikwentom pomóc. Co oni mogą zrobić? Jak mogą pomóc? W jaki sposób?
Odpowiedź nie może być jednoznaczna.
Po pierwsze dane podane przez proszącego o pomoc nie są wystarczające. Po drugie nie znamy osoby, która potrzebuje pomocy w takim stopniu, aby nasza odpowiedź mogła być w pełni dostosowana do jego potrzeb.
I to są właśnie dwa czynniki, które w głównej mierze uniemożliwiają jednoznaczną odpowiedź w wielu życiowych dziedzinach. Nie mam na myśli, tylko zagadnień naukowych lub pochodzących z konkretnej gałęzi nauki. To jest równie często spotykane w zwykłych relacjach międzyludzkich. Kiedy kolega mówi nam, że podoba mu się dziewczyna, ale nie wie, jak ma się jej pokazać, to nasza odpowiedź też nie będzie do końca jednoznaczna. Oczywiście, że możemy zasypać go gradem wskazówek, technik i przykładów z własnego doświadczenia. Jednak koniec końców, nadal nie będziemy w jego skórze i nie będziemy w stanie, w stu procentach wcielić się w jego rolę. Dlatego nasza odpowiedź też będzie opiewała tym klasycznym – „To zależy.”
Nie chodzi o odpowiadanie na każde zadane pytanie właśnie tym stwierdzeniem. Potraktujmy to jako swoistą przenośnię. Nawet jeśli udzielamy wyczerpującej odpowiedzi, to zauważmy, że pomimo iż jest ona konkretna, logiczna i naprawdę rzetelna, to bardzo często można byłoby ją podsumować krótkim, aczkolwiek treściwym – „To zależy”. Taka jest właśnie prawda.
Możemy udzielać rad. Wskazywać odpowiednią drogę rozwoju, pokazywać możliwość i alternatywy drogi do marzeń. Jednak w ostateczności to osoba potrzebująca pomocy, będzie musiała podjąć decyzję. To od niej będzie wszystko zależało. Dlatego w obliczu tego wszystkiego, nasze nawet najznakomitsze rady, zależą od czegoś, co nie musi być wcale do końca poznane.
Definicja.
„To zależy” może być naszymi wspomnieniami i uprzedzeniami. Stereotypami, jakimi się kierujemy. Regułami oraz zasadami, które opiewają nasze życie. Aktualnym stanem zdrowia i wszystkim, co dotyczy nas samych i naszego ciała. Zarówno zewnątrz, jak i wewnątrz. „To zależy” to także nasze stosunki z otoczeniem. Nasze relacje oraz postrzeganie problemu, w związku z którym potrzebujemy pomocy. Tak naprawdę w skład tego stwierdzenia może wejść wszystko i nic. To zwyczajnie stwierdzenie dotyczy masy czynników, które mogą mieć wpływ na poprawność odpowiedzi udzielanej przez osoby, chcących pomóc człowiekowi potrzebującemu.
W ten właśnie sposób dochodzi czasami do nieporozumień. Jak wspominałem w jednym z moich starszych tekstów – bardzo często szukamy odpowiedzi na naprawdę ważne pytania, dotyczące naszego zdrowia, w Internecie. Pomijając już całą otoczkę szamanizmu, chcę tylko wskazać, że nawet jeśli ktoś chce nam pomóc, to może nieświadomie wyrządzić nam krzywdę. W końcu nikt nie zna naszego ciała oraz życia i nigdy nie powinniśmy ślepo kierować się tym, co ktoś pisze. Tym bardziej ktoś, kto nas nie zna. Taka sama sytuacja dotyczy mnie i moich tekstów. Nikomu nie każę ślepo za nimi podążać. To, co piszę to mój punkt widzenia. Jednak, czy pasuje on do Waszego życia i Was samych? To zależy!
Inspiruj się, ale nie ufaj ślepo.
Aby nie zrobić sobie krzywdy, zalecam nie ufać bezrefleksyjnie niczemu, ale tylko lub aż – brać to pod uwagę, inspirować się i sugerować. Niech słowa pomocy, skierowane do nas – potrzebujących, wywołają w nas refleksję. Nie chodzi o to, że mamy je stosować w pełni. Pomoc może wywołać należyty efekt nie tylko wtedy, kiedy bezzwłocznie wprowadzimy ją w życie, ale także wtedy, kiedy dzięki niej uświadomimy oraz zrozumiemy pewne kwestie, które pomogą nam podjąć kroki w pełni dostosowane do naszego życia.
Zasugeruję się jednym z moich ostatnich tekstów o nieskrywaniu emocji. Ktoś, kto niewłaściwie podchodzi do tematu, mógłby teraz usiąść i płakać całymi dniami, bo przecież niejako tak tam właśnie napisałem. Jednak to tylko jedna strona tego tekstu. Ta, którą akurat dana osoba chce usłyszeć.
Życie jest złożone.
W jednej ze swoich książek o psychologii, autorzy – Zimbardo, Johnson oraz McCann, piszą:
„Większość zaburzeń zachowania lub problemów społecznych, które nas martwią, ma złożony charakter, a ich zrozumienie wymaga rozważania z wielu perspektyw.”
Co to ma wspólnego z tym tekstem? Otóż tak naprawdę wiele pytań dotyczących życia i bezpośrednio nas samych, nie może mieć jednoznacznych odpowiedzi, bo mają one zanadto złożony charakter. Charakter, który poznać i odnaleźć możemy tylko my sami. Czyli te osoby, które te pytania zadają. Bo właśnie ostatecznie do tego wszystko się sprowadza. To my podejmujemy decyzję i to na nas spoczywa odpowiedzialność za przedsięwzięte kroki. Dlatego cokolwiek przyjmujemy do świadomości, starajmy się filtrować przez własne życie.
„To zależy” jest stwierdzeniem bardzo uniwersalnym. Może ono dotyczyć każdej, złożonej dziedziny naszego życia, która wymaga od nas trochę głębszego zastanowienia. Dlatego jest tak często spotykane w dietetyce, bo ten dział nauki jest strasznie rozbieżny pod kątem dostosowania pewnych zagadnień do konkretnych jednostek. Oczywiście jak we wszystkim – są w niej pewne zasady i reguły, które pozostają niezmienne, ale wiele szczegółów i niuansów, wymaga dostosowania do potrzeb osoby pytającej. A jak wiadomo – nikt nie zna pytającego tak, jak on sam.
Dlatego można udzielać wyczerpujących odpowiedzi, pisać setki artykułów oraz nagrywać miliony filmików, ale w ostatecznym rozrachunku wszystko sprowadza się do decyzji, którą musi podjąć główny zainteresowany. Osoba, potrzebująca pomocy. Ludzie, którzy tej odpowiedzi udzielają, mogą jedynie przekazać to, co sami wiedzą lub czego nauczyło ich życie. Mogą podzielić się swoją wiedzą i swoimi przemyśleniami. Jednak i tak zawsze wszystko sprowadzi się do prostego argumentu, omawianego w tym tekście.
„Jem mało i nie chudnę! Co mam zrobić?!”
Doskonałym przykładem może być niedoczynność tarczycy lub insulinooporność. Są to zaburzenia, które mniej lub bardziej bezpośrednio mogą wpływać na proces redukowania wagi. W takim więc wypadku może zupełnie stracić sens stwierdzenia – „Jedz mniej, niż potrzebujesz, aby schudnąć”. Dlaczego? Osoba niezdająca sobie sprawy z zaburzeń, jakie posiada, może skupić się tylko na tym, aby utrzymywać deficyt kaloryczny, ale w ogóle nie weźmie pod uwagę jakości spożywanego pokarmu lub faktu, iż jej metabolizm może być zaburzony poprzez nieprawidłowo funkcjonującą tarczycę. Jak widać, okazuje się, że nawet z pozoru tak bardzo pewna i podstawowa rzecz, może opiewać – „To zależy”.
Wniosek płynący z przykładu jest taki, że nigdy nie mamy pewności, co skrywa w sobie osoba potrzebująca pomocy. Dlatego nawet najbardziej jednoznaczna odpowiedź, może w gruncie rzeczy zależeć od wielu czynników, które udzielającemu pomocy nie są one znane.
Wasze życie, Wasze decyzje.
„To zależy” to stwierdzenie często przewijające się w wielu wypowiedziach. Nie zawsze ukazuje się w tak prostej postaci. Bardzo często jest ono skrywane w odpowiedzi za murem słów i blokiem akapitów.
Biorąc pod uwagę wszystko, co zostało napisane powyżej, chcę tylko prosić Was wszystkich o jedną, bardzo ważną rzecz. Cokolwiek przeczytacie w moich tekstach. Cokolwiek zobaczycie w Internecie i cokolwiek usłyszycie od kogokolwiek. Zawsze te wszystkie rzeczy – teksty, słowa, filmy – choćby były najlepsze i najszczersze pod słońcem, dostosowujcie do samych siebie i swojego życia. Nie ufajcie im ślepo, tylko dlatego, że ktoś tak powiedział. Jeśli w McDonaldzie powiedziałby Wam ktoś, że nie wolno w nim jeść, bo to jest niezdrowe i w ogóle ohydne, a Wy nie jedlibyście kompletnie nic od dwóch dni, to byście go posłuchali? Rozumiecie absurdalność tej sytuacji?
Nie wszystko, pasuje do wszystkich. A to, co pasuje do wszystkich, prawdopodobnie nie pasuje od nikogo. Dlatego wszystko przesiewajcie przez sito, określane jako życie.
Wasz własny i indywidualny los.