Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką może zafundować sobie człowiek, rzekła pewnego razu pani Wisława Szymborska. Podpisuję się pod tym stwierdzeniem z pełną odpowiedzialnością. Gdybym mógł rozwinąć myśl naszej wielkiej Poetki, dodałbym, iż to nie tylko zabawa, ale także pouczające doświadczenie, mające wpływ na nasze życiowe decyzje.
Podsumowanie książkowego maja!
Czytam książki każdego dnia. Rano – tuż po przebudzeniu, leżąc jeszcze w łóżku. Albo na tarasie, kiedy całe otoczenie jeszcze śpi i nie ma zamiaru się budzić. Czytam w autobusie i w tramwaju, zastanawiając się, dlaczego robię to tylko ja i raptem (maksymalnie!) kilka osób… Książki towarzyszą mi, gdy studiuję i pracuję. Wtedy, gdy odpoczywam i jestem zajęty. Wczytuję się w nie przed snem, a czasami i o nich śnię.
Książki są obecne w moim życiu i pełnią w nim bardzo ważną rolę, a ten tekst jest książkowym podsumowaniem maja, który obfitował w liczne pozycje. Znajdziecie tutaj takie tytuły, jak „Błoto”, które urzekło mnie od pierwszej strony, „Ocalałe”, które wciągnęło w zagadkowy wir akcji, „Zielona Mila”, która odświeżyła obraz niezatapialnego dzieła samego króla, ale również książki, które swoją treścią wyzwoliły we mnie wiele myśli i pozwoliły spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Zaczynajmy zatem przygodę po książkach, które być może was zainteresują!
-
„Błoto” – Hillary Jordan
O książce pani Jordan wspominałem już na swoim Instagramie. „Błoto” jest książką osadzoną w czasach wojennych XX wieku i prezentuje problem rasizmu oraz relacje między „białymi”, a „czarnymi”, na amerykańskim południu. Roi się w niej od emocji, które kipią w bohaterach, uczuć oraz skrajnych nastrojów. Błoto pokazuje, jak fałszywe przekonanie oraz krzywdzące stereotypy mogą nie tylko brutalnie ranić, ale przede wszystkim przemieniać człowieka. Myślę, że książka jest doskonałą pozycją zwłaszcza dla nieco dojrzalszej publiki, która podejdzie do niej poważnie i refleksyjnie.

Źródło: lubimyczytac.pl
-
„Wilczyca. Opowieść o sile natury i ludzkiej obsesji zabijania”– Nate Blakeslee
Jak to możliwe, aby książka o wilkach mogła być interesująca, zapytałem sam siebie, zanim zacząłem czytać. Odpowiedź znalazłem szybko. Może być nie tylko interesująca, ale przede wszystkim wzruszająca, poruszająca i wywołująca skrajne emocje. Od miłości, przywiązania przez gniew i nienawiść, a na smutku i ogromnym żalu kończąc. „Wilczyca” to prawdziwa opowieść o wilkach, zamieszkujących park Yellowstone. Autor, sugerując się licznymi rozmowami oraz notatkami osób, pracujących w parku i dosłownie żyjących obserwowaniem wilków, tworzy niezwykłą opowieść o wilczym przywiązaniu, oddaniu i cyklu życia. Może to zaskakujące, ale nie raz zakręciła mi się w oku łezka, a sympatia do tych czworonożnych stworzeń zdecydowanie wzrosła. Jeśli myślicie, że tylko człowiek jest na tyle rozumny, aby budować rodzinę, dbać o bliskich i chronić ich od zła, to koniecznie przeczytajcie „Wilczycę”. Rozjaśni wam umysł.

Źródło: lubimyczytac.pl
-
„Zielona Mila” – Stephen King
Klasyka klasyki. Zarówno autor, jak i znany na całym świecie tytuł. Opis fabuły możemy sobie darować, gdyż na podstawie książki powstał jeden z najpiękniejszych filmów wszech czasów, który zapewne każdy zna. Wstyd się przyznać, ale film oglądałem kilkukrotnie, a spotkanie z książką nastąpiło dopiero po raz pierwszy… Wzruszająca, piękna i zastanawiająca. Z pozoru podważająca system karania, ale tak naprawdę przedstawiająca walkę dobra ze złem w najczystszej postaci. Zielona Mila to opowieść o poświęceniu, o targających człowieka wątpliwościach i rozdarciu. Stephen King przepięknie ukazał, że choć dobro ma raczej zawsze pod górkę, to koniec końców – wygrywa. Dokładnie tak jak w życiu.

Źródło: lubimyczytac.pl
-
„Ocalałe” – Riley Sager
Czytanie książek w moim wydaniu sprowadza się do prostej zasady – staram się urozmaicać wybierane tytuły. Z tego więc powodu książka Riley Sager to jedyna „ klasyczna” beletrystyka , którą przeczytałem. „Ocalałe” zostały zbudowane na dość zagadkowej fabule. Główną bohaterką jest kobieta, która ocalała z traumatycznych wydarzeń, które miały miejsce parę lat wcześniej. Wypiera wszelkie wspomnienia związane z tamtym dniem i żyje w idealnej bańce niewiedzy. Jednak nagłe pojawienie się podobnej do niej powoduje, że bańka pęka, a ona musi mierzyć z czymś, na co nie jest przygotowana. Książkę czyta się bardzo szybko i naprawdę wciąga. Polecam wiele myśleć i rozważać w toku fabuły, bo nic nie jest takie oczywiste, jakie mogłoby się wydawać.

Źródło: lubimyczytac.pl
-
„Urodzeni biegacze” – Christopher McDougall
Raczej nie polecam tej książki komuś, kto nie widzi i nie chce widzieć w bieganiu piękna. Dla mnie ta książka to głównie pochwała biegania i próba przywrócenia tej aktywności swobody, w jakiej się narodziła. Urodzeni biegacze przedstawiają – w moim odczuciu – nieco utopijną i podkoloryzowaną historię tajemniczego plemienia Tarahumara, które to jest dosłownie niezniszczalne w bieganiu. Jednak to, co udało mi się wywnioskować w toku lektury, to fakt, że tak naprawdę nie to jest najważniejsze. Autor stara się przekazać czytelnikowi, że bieganie to wolność i dokładnie tę wolność należy poczuć, biegając. Zbyt wiele czasu poświęcamy na nastawianie się na wyniki, konkretne osiągnięcia i zaszczyty, że zapominamy, jaką swobodę potrafi dać czysta radość, płynąca z przesuwania nogi za nogą.

Źródło: lubimyczytac.pl
-
„Make your bed”- William H. McRaven
Czytanie książek jest chwilami zastanawiające. Bo jak wyjaśnić, że niektóre książki czyta się latami, a inne godzinami? Dokładnie tak było z tym tytułem. Pochłonąłem ją w dwie godziny. Po kilku dniach zrobiłem to raz jeszcze. Prosta, łatwa w odbiorze i nie sprawiająca problemów. Moim zdaniem nieco zbyt łatwa. Trochę pozbawia czytelnika myślenia. Oczywiście daje cenne wskazówki i wyjaśnia, o co chodzi z tym zastanawiającym ścieleniem łóżka każdego poranka, i dlaczego jest to takie ważne. Czytanie książek to tak naprawdę gra osobistych interpretacji, do których was zachęcam. Według mnie można z niej wyciągnąć pewną wartość, jeśli nie wpadnie się w pułapkę „przyjemnego i szybkiego czytania”. Czy jednak jest to książka na miarę swojej sławy? Oceńcie sami.

Źródło: lubimyczytac.pl
-
„Cztery umowy” – Don Miguel Ruiz
Odkryłem ją, dzięki poleceniu Roberta Grynia na jednym z jego filmów. Czytając opis obawiałem się, że będzie banalna, ale naprawdę zawiodłem się i bardzo się z tego cieszę! „Cztery umowy” to przedstawienie człowieka oraz jego przekonań i ograniczeń, która sam na siebie nakłada, a które nie pozwalają mu żyć w pełni. Nie mówiąc już o życiu takim, jakie pragnie. Dlaczego warto szanować swoje słowo? Czemu nie warto niczego oczekiwać? Jak to jest z braniem wszystkiego do siebie? I czy zawsze musisz dawać z siebie sto procent? Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedź w środku. Narracja jest prowadzona w nieco metaforyczny sposób, ale myślę, że w przypadku tej książki, działa to na jej korzyść.

Źródło: lubimyczytac.pl
-
„Przeznaczenie. Wolność. Dusza.” – OSHO
Gdy podejdziecie do niej z włączonym krytycznym myśleniem w głowie, wtedy odniesiecie ogromną korzyść. Czytanie książek nie polega bowiem wyłącznie na przyjmowaniu za pewnik tego, o czym pisze autor. Wręcz przeciwnie. Aktywne i skuteczne czytanie, to kwestionowanie słów autora i poddawanie ich analizie. A Osho w „Przeznaczenie. Wolność. Dusza.” tych rozważań dostarczył mi pod dostatkiem. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie otworzył mi oczu na wiele spraw i nie sprawił, że nagle zacząłem lepiej rozumieć pewne niuanse. Ale również kłamałbym, gdybym powiedział, że ze wszystkim się zgadzałem. Dostrzegałem w paru miejscach pewne nieścisłości w jego wypowiedzi, ale nie można zapominać, że autor jest (a raczej był) z tego znany. Odrzucał wszelkie religijne dogmaty i dość mocno uosabiał się z kulturą wschodu. Czy warto? Na pewno. Ale tylko wtedy, gdy czytając, będziecie myśleli i dacie sobie wiele czasu na rozważania.

Źródło: lubimyczytac.pl
-
„Człowiek w poszukiwaniu sensu”- Victor E. Frankl
Brak mi słów, aby opisać tę książkę. Jest naprawdę doskonałą pozycją dla każdego! „Człowiek w poszukiwaniu sensu” to historia autora – Victora Frankla, który przeżył obozy koncentracyjne podczas II wojny światowej. To zbiór jego przemyśleń oraz opisów, które stały się podwalinami pod logoterapię, mającą przywrócić człowiekowi sens w postrzeganiu rzeczywistości. Brzmi utopijnie i mocno „coachingowo”? Może być i tak, ale nie zapominajcie, że jest ona skuteczna. Jak to więc z tym sensem bywa? Sprawa jest dość złożona, ale mogę powiedzieć, że sens jest we wszystkim, bo to my go nadajemy i nikt nie może pozbawić nas wyboru. Swoboda wyboru to jedno, co zawsze będzie z nami. A śmierć? Co z nią? Nic. Wciąż możecie decydować, czy w drodze do rozstrzelania maszerujecie z wysoko podniesioną głową, czy ze skulonymi barkami. Wybór jest wszystkim…

Źródło: lubimyczytac.pl
-
„Wielkie (i te nieco mniejsze) pytania psychologii”- Wiesław Łukaszewski
Miałem ogromną przyjemność mieć zajęcia z profesorem Łukaszewskim. Jest to dla mnie wzór profesjonalisty w każdym calu, który pomimo wieku zachowuje nienaganną prezencję oraz podtrzymuje standardy, które sam sobie wyznacza. Jego książka „Wielkie (i te nieco mniejsze) pytania psychologii” to pozycja nie tylko dla psychologów obecnych lub przyszłych. To doskonała lektura dla każdego, kogo choć trochę interesują mechanizmy, w których żyje. Napisana bardzo przystępnym językiem z licznymi odwołaniami do tekstów kultury, wykraczających poza dziedzinę psychologii. Czyta się ją przyjemnie, choć w tej przyjemności zawarta jest duża dawka wiedzy, często kłócąca się z tym, co wydaje się oczywiste.

Źródło: lubimyczytac.pl
-
„Psychologia. Człowiek – Mózg – Świat.” – Stephen Kosslyn i Robin Rossenberg
Jeśli nie musicie, nie czytajcie. Nie dlatego, że jest zła i ta wiedza wam się nie przyda, ale dlatego, że o tej samej tematyce i o podobnym stopniu trudności, jest co najmniej jedna lepsza książka. Tą książką jest „Psychologia Współczesna” Spencera Rathusa. Czytałem obie i zdecydowanie polecam „Psychologię Współczesną”. W „Człowiek-Mózg-Świat” brakuje mi płynności i przystępności przyswajanego materiału przez czytelnika. Nie zapominajmy, że tak naprawdę to jest już podręcznik i znajduje się w nim sporo „suchych faktów”, ale pod kątem ich prezentowania „Człowiek-Mózg-Świat” w moim odczuciu odstaje. Z ciekawostek: egzamin, do którego ta książka mi służyła został przeze mnie zdany, więc wychodzi na to, że jestem zdrajcą!

Źródło: empik.com
Jakość ponad ilością. Książki nie są do odhaczania.
Czytanie książek to bardzo pouczające zajęcie i nie chciałbym, abyście sugerowali się wyłącznie ilością przeczytanych przeze mnie tytułów. Maj był dość specyficznymi miesiącem, bo miałem w nim wiele czasu tylko dla siebie na liczne przemyślenia oraz poznawanie otaczającego mnie świata. O wiele bardziej chciałbym zwrócić waszą uwagę, abyście czytanie książek przenieśli na wyższy poziom. Nie tylko pochłaniali, ale myśleli i świadomie rozważali przeczytane słowa. Nie bójcie się odłożyć książki w kulminacyjnym momencie, wyjść na spacer i przemyśleć to, co przeczytaliście. Czytanie książek to nie kolejne zadanie, które można odhaczyć. Nie traktujcie tego w ten sposób, bo pozbawiacie się ogromnej wartości.
Gdybym mógł zorganizować podium książkowego maja z przeczytanych przeze mnie książek, to wyglądałoby ono w ten sposób (kolejność przypadkowa):
- Człowiek w poszukiwaniu sensu.
- Błoto
- Cztery umowy
Tuż za nim na pewno znalazłaby się historia o niezłomnej Wilczycy, dużym czarnoskórym mężczyźnie oraz autorstwa wybitnego, polskiego profesora psychologii.
Czytajcie jednak i wyrabiajcie sobie własne zdanie. W maju miałem ogromne szczęście, bo naprawdę trafiłem na wartościowe książki. Nie zapominajcie również, że nawet z teoretycznie słabszej książki, można wynieść coś wartościowego. Wystarczy się tego doszukać.
Jeśli i wy chcecie podzielić ze mną ciekawymi tytułami, które ostatnio wpadły Wam w ręce, to gorąco zachęcam do kontaktu mailowego: bruchtomasz@gmail.com lub do komentowania pod jednym ze zdjęć na Instagramie.