„Koncepcja zachowań asertywnych zrodziła się z marzenia, aby znaleźć sposób, dzięki któremu człowiek mógłby być sobą prawdziwym, bez towarzyszącego mu lęku i poczucia winy.
Tak Maria Król-Fijewska rozpoczyna swoją książkę pt. „Trening asertywności: scenariusz i wykłady”. Niech was nie zwiedzie groźnie brzmiący tytuł! Ta książka nie gryzie. Wręcz przeciwnie. Uczy, jak wyznaczać granice, niszczyć swoje niewłaściwe przekonania także na swój temat, a do tego pokazuje, jak żyć według własnych zasad. Ostrzegam jednak, że nie jest to kolejny poradnik rozwoju osobistego, tak bardzo typowy dla czasów, w których żyjemy. Moim zdaniem to przewodnik, jak odnaleźć w sobie asertywność oraz cząstkę siebie pośród świata pełnego interakcji z drugim człowiekiem.
Wprowadzenie.
Wydanie książki pochodzi z roku 1993. Można więc powiedzieć, że w świecie postępu technologicznego i postrzegania trzydziestolatków za dinozaurów – jest ona stara. Jak wam to później pokażę – wciąż jednak piekielnie aktualna. Napisana została główne z myślą o psychologach, choć zdziwicie się, ile informacji będziecie w stanie odnieść do własnego życia. Podczas czytania wielokrotnie łapałem się na próbie rozróżniania pozyskiwanych informacji. Czy to przyda mi się w przyszłej pracy z drugą osobą? Czy może wykorzystam to w swoim życiu? Takie przełączanie się pomiędzy dwoma „jaźniami” bywało dla mnie trudne, choć na swój sposób rozwijające. Wymagało bowiem dodatkowego skupienia, a to z kolei skutkowało lepszym przyswajaniem materiału.
Ważne jest, abyście nie podchodzili do tej książki, jak do pozycji beletrystycznej. Rozumiem upodobania do Stephena Kinga, Remigiusza Mroza, czy Nicholasa Sparksa, ale to naprawdę nie jest opowiadanie, które możecie przeczytać podczas jedzenia obiadu. Potraktujcie tę książkę naprawdę poważnie, bo w przeciwnym wypadku nie odniesiecie z niej należytych korzyści. Szkoda waszego czasu. „Trening asertywności” to jedna z tych książek, która wymaga rzetelnej pracy. Nie tylko przeczytania, ale wkładu własnego.
Pisałem o tym w kontekście rozwoju osobistego. Czytanie książek jest przepiękną sprawą, ale jeśli tylko czytacie, a nie działacie, to marnujecie tylko potencjał danej wartości. Maria Król-Fijewska przekazuje czytelnikowi naprawdę przydatną wiedzę.
Czym jest asertywność?
Książka podzielona została na pięć głównych części.
Pierwsza z nich stanowi wprowadzenie do całego zagadnienia, jakim jest asertywność. W tym miejscu znajdziecie wyjaśnienie pojęcia, a także poznacie sposoby pracy nad tą wartością głównie w kontekście działalności z klientami.
„Zachowanie asertywne to zespół zachowań interpersonalnych, wyrażających uczucia, postawy, życzenia, opinie lub prawa danej osoby w sposób bezpośredni, stanowczy i uczciwy, a jednocześnie respektujący uczucia, postawy, życzenia, opinie i prawa innej osoby (osób).”
Innymi słowy, asertywność oznacza dać sobie prawo do wyrażania siebie w sposób zgodny z własnym przekonaniem, bez ingerencji w życie drugiego człowieka, respektując jego prawo do bycia sobą.
Także w tej części dowiecie się, że asertywność nie jest definiowania tylko poprzez komunikaty werbalne. Dotyczy ona również postawy ciała, czy tonu głosu. Również sposób wyrażania uczuć jest bardzo ważny. Jeśli pragniecie komuś odmówić, w odpowiedzi na jego propozycję i zamiast prostego: „Nie, nie chcę”, mówicie „Przepraszam, że Ci to mówię i pewnie ranię Twoje uczucia, ale chyba nie mogę się na to zgodzić”, to myślę, że asertywność w tym wypadku nie działa tak, jak działać powinna. Jak widać, odmowa zachodzi, ale jest tak skrzętnie zawoalowana, iż jej skuteczność będzie zapewne marna. Choć nie chcę niczego wyrokować, bo w rzeczywistości nie jest to wcale tak oczywista sprawa.
Scenariusze.
Część druga przedstawia scenariusz treningu asertywności.
Choć może się wydawać, że informacje zawarte w tym rozdziale są przeznaczone przede wszystkim dla osób, zajmujących się prowadzeniem grup terapeutycznych, to zapewniam was, że warto przejść przez tę część. Można z niej wyciągnąć wiele dobrego, a opisane w niej ćwiczenia być może zainspirują was do zmiany własnego postępowania. Ponadto sam opis poszczególnych ćwiczeń jest barwny oraz pouczający.
Trening asertywności dzieli się na trzy etapy, a każdy kolejny polega na wykorzystywaniu wiedzy pozyskanej na poprzednich etapach.
I
Pierwszy powinien być rozłożony na dwa dni. Zawiera w sobie takie elementy, jak ćwiczenia dotyczące przyjmowania opinii i uczuć innych, reagowania na krytykę, wyrażania uczuć pozytywnych, a także negatywnych, czy wyrażanie osobistych przekonań. To właśnie w tej części dowiedziałem się, że w wielu sytuacjach powinniśmy koncentrować się nie na osobie, ale na danej sytuacji. Idąc więc do sklepu obuwniczego, aby złożyć reklamację, nie powinniśmy zastanawiać się, czy aby na pewno nie sprawimy pani ekspedientce kłopotu swoim zachowaniem, tylko musimy skupić się na zadaniu. Chcę oddać buty, więc idę w odpowiednie miejsce i to robię. Mam do tego prawo! Pamiętacie? Skupianie się w takich sytuacjach na uczuciach drugiej osoby, mogłoby spowodować, że zostalibyśmy w domu. Razem z butami, których nie chcemy.
II
Drugi etap może być rozłożony zarówno na jeden, jak i dwa dni. Jest on już nieco głębszy. Z tej części płyną bardzo duże profity dla rozwoju czytelnika. Przede wszystkim samo zaprezentowanie monologu wewnętrznego, jako siły, o której mocy nie zdajemy sobie na co dzień sprawy, jest bardzo wartościowe. Traktujemy go jako coś normalnego, nie wiedząc nawet, jak wiele wnosi on do naszego życia. Podszeptuje, trąca nas i ukierunkowuje w określoną stroną, a my nawet o tym nie wiemy! Kolejną nauką jest skupianie się nie na emocjach, ale na zachowaniu, co pozwala nam płynnie przejść od punktu A do punktu B bez niepotrzebnych, natrętnych myśli.
III
Trzeci etap również może trwać jeden lub dwa dni i w głównej mierze jest skupiony na wiedzy, którą byliśmy w stanie poznać, podczas poprzednich etapów. Znajdują się tam takie bloki tematyczne, jak „asertywna reakcja na własne poczucie krzywdy lub winy”.
Jak asertywność wygląda w codziennych sytuacjach?
Część trzecia książki przedstawia opisy indywidualnych prac.
Autorka przytacza kilka przypadków, które potrafią sporo pokazać czytelnikowi. Na przykładzie innych osób, możemy zobaczyć, jak nie wygląda asertywne zachowanie i co zrobić, aby takim ono było. Z każdej sytuacji jesteście w stanie wychwycić kilka najważniejszych puent, których stosowanie może wam pomóc w budowaniu asertywności w swoim życiu.
Ponadto po rzetelnym przyswojeniu poprzedniej części książki, dostrzeżecie pewne mechanizmy działania, które powtarzają się w zaprezentowanych sytuacjach. Można więc rzec, że na podstawie podanych przykładów, otrzymujemy szansę ujrzenia w praktyce tego, co do tej pory widzieliśmy tylko w sposób teoretyczny.
Materiały, które można wykorzystać.
Część czwarta zawiera trzy – z mojego punktu widzenia – bardzo ważne załączniki. Nie musicie przez nie przechodzić od razu, ale myślę, że warto je zapisać, bo niosą one ze sobą pewną wartość, która może wam się przydać w toku życia. Zwłaszcza na początku budowania postawy asertywnej.
- Mapa asertywności pozwoli wam zajrzeć w głąb siebie i ujrzeć, czy wasze postawy i zachowania przejawiają asertywność, czy też coś zgoła innego. Pamiętajcie jednak, iż jest to rodzaj pewnego testu, który może wam coś sugerować, ale nie może oznaczać ostatecznego wyroku. Krytyczne myślenie moi drodzy!
- Zestaw tekstów anty- i pro-asertywnych to zbiór krótkich komunikatów, które możemy stosować względem siebie, w monologu wewnętrznym, aby wzmocnić w sobie postawę asertywną lub ją osłabić. Tych drugich nie polecam stosować, choć warto się z nimi zapoznać, aby zobaczyć, jak wiele z nich używamy w codziennym życiu, czasami nawet nie do końca zdając sobie z tego sprawę. Warto porównać je z tekstami pro-asertywnymi i przemodelować tak, aby wspomagały nas, a nie osłabiały.
- Pięć praw Fensterheima to zbiór przykazań dla osób, które pragną reprezentować sobą pewien stopień asertywności. Nie będę ich tutaj przytaczał. Sami sprawdźcie!
Wykłady, na które warto chodzić.
Część czwarta obejmuje wykłady. Choć w studenckiej filozofii, termin ten w wielu przypadkach oznacza również brak zajęć, zachęcam, abyście w tym wypadku potraktowali je jako zajęcia obowiązkowe.
Trzynaście wykładów, które dają czytelnikowi sporą dawkę wiedzy. Spektrum poruszanych tematów jest dość szerokie. Tak więc w tym rozdziale będziecie mogli przeczytać o asertywności i asertywnym zachowaniu, obronie swoich praw (także w sytuacjach społecznych), czy reagowaniu na krytykę oraz o asertywnym sposobie przyjmowania ocen.
Ostrzegam jednak, że choć tę część czyta się naprawdę przyjemnie, co jest niewątpliwym walorem, nie można zapominać, jaki cel ma ta książka. Dlatego warto skupić się na tym, aby poprawić pewne mankamenty w swojej postawie. Z tego więc powodu zachęcam do skrupulatnego zgłębienia tematu i rzetelnego przemyślenia czytanych słów. Dzięki temu dowiecie się między innymi, dlaczego powstrzymywanie się przed asertywnością z powodu lęku przed urażeniem rozmówcy, może mieć ostatecznie bardzo negatywne skutki. Także zostaniecie zapoznani z pojęciem zakłopotania oraz sposobem wyrażania uczuć teoretycznie negatywnych, które w społeczeństwie są tak często piętnowane. Zauważmy, że wolno okazywać nam radość, zadowolenie, miłość, ale odczuwamy blokadę przed ekspresją gniewu, czy smutku.
Zwróćcie uwagę na procedurę stopniowania reakcji autorstwa Pameli Butler. Znajdziecie ją w wykładzie numer dziewięć. Niektóry na pewno otworzy ona oczy na sposób, w jaki można wyrażać swój gniew, bez natychmiastowej ekspansji na wolność drugiego człowieka.
Warto więc, czy nie warto?
Sumienne przepracowanie książki da wam jeszcze jedną, ważną rzecz.
Wątpliwości.
Powinniście je przeanalizować oraz przede wszystkim oszlifować we własnym zakresie – w głowie oraz w działaniu. Na własnym przykładzie mogę stwierdzić, że lista pytań, które się we mnie narodziła i którą spisałem w notatniku, przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania. Warto to jednak zrobić i warto także zadbać, aby te pytania sobie stawiać. Umiejętne pytanie może wzbudzić w nas refleksję, w celu wydobycia odpowiedzi. Odpowiedź natomiast może ukazać nam nowe furtki, których do tej pory nie widzieliśmy lub widzieć nie chcieliśmy.
Przyznam się, że dla mnie bardzo trudne jest określenie granicy między egoizmem a asertywnością. Gdzie zaczyna się egoizm? Gdzie kończy się asertywność? Trudno powiedzieć. Pewne jest jednak, że wszystkich ludzi – choćbyśmy bardzo tego chcieli – nie możemy uszczęśliwić. Warto pomyśleć o sobie i swoich potrzebach, nie zapominając o drugim człowieku. Mówiłem, że to nie jest łatwe!
Asertywność oznacza właśnie postępowanie według własnych wartości i własnych potrzeb. Można rzec, że asertywność to bycie sobą.
Książkę definitywnie polecam każdemu. Można z niej wynieść wiele dobrego, choć trzeba włożyć w to nieco pracy. Polecam również otwarte głowy, chłodne umysły i umiejętność krytycznego myślenia. Tego nigdy za wiele.
I idąc za słowami autorkami: