Książki to piękna sprawa, prawda? Żałuję, że wciąż nie dla wszystkich. Mam jednak nadzieję, że po tym tekście, wielu znajdzie coś dla siebie. Zgadzam się z Wisławą Szymborską, która powiedziała, że czytanie to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła. W pełni się z tym zgadzam. Dlatego zapraszam Was do czytania tego tekstu, a ja i czekająca na mnie książka, idziemy się świetnie bawić!
(Przepraszam. Nie mogłem się powstrzymać przed nadaniem tak „chwytliwego” tytułu. Tak naprawdę – nic nie musisz).
Tym tekstem chcę wyjść naprzeciw tym, którzy poszukują naprawdę dobrych i ciekawych książek, a nie chcą brnąć przez setki pozycji. Dziś chciałbym zaprezentować Wam trzy książki, które według mnie zasługują na szczególną uwagę. Ci, którzy oczekują, że znajdą się tam same pozycje o rozwoju osobistym, mogą się delikatnie zdziwić!
Oczywiście poniższe pozycje to tylko kropla w morzu pozostałych tytułów. Poza tym wiele książek, których pożądam, wciąż widnieją na liście „do przeczytania” . Tak naprawdę te tytuły, które przeczytałem, stanowią niewielki ułamek tych, które są nadal przede mną. Zdaję więc sobie sprawę, że moja poniższa lista już teraz mogłaby być co najmniej dłuższa o kilkanaście tytułów. Gdybym miał dodać jeszcze książki, których nie przeczytałem, a które są polecane, to prawdopodobnie… Tekst ten nigdy by się nie kończył.
Książki są moją miłością. Jest wiele pozycji, które chciałbym, aby każdy z nas przeczytał przynajmniej raz w życiu. Jednak trzy poniższe wywarły na mnie naprawdę bardzo dobre wrażenie i zapadły mi na długo w pamięci. Z tego więc powodu uważam, że są one godne Waszej uwagi.
Możecie po nie sięgać bez żadnych przeszkód. Nie zawiedziecie się.
Łukasz Grass – „Najlepszy”.
Jest to pozycja, którą przeczytałem nie tak dawno temu i na której temat powstała nawet recenzja, którą znaleźć możecie TUTAJ. Dla mnie jest to książka kompletna. Odpowiednia zarówno dla sportowców, ludzi pragnących spełniać swoje wielkie marzenia, jak i dla upodlonych przez życie. Znajdziecie w niej wszystko. Począwszy od bardzo bezpośrednich słów i opisów rzeczywistości z perspektywy narkomana, poprzez walkę z nałogiem, która zbyt często kończyła się fiaskiem, a skończywszy na pokonaniu własnych ograniczeń i zostaniu Mistrzem Świata w podwójnym Ironmanie (11km pływania, 360km jazdy na rowerze i 84km biegu).
Opowieść, jaką serwuje nam autor, opowiadana jest z perspektywy głównego bohatera. Jerzy Górski – bo to o nim tutaj mowa, przeszedł w swoim życiu wszystko. To, co ukazuje się naszym oczom, momentami przyprawia o ciarki na całym ciele. Chwilami czujemy się, jakbyśmy czytali zwykła, fikcyjną powieść… Jednak wszystko to, co książka przedstawia, jest prawdą. To była rzeczywistość Jerzego Górskiego. Brudna, brutalna i pozbawiona widoków na przyszłość.
Jednak właśnie dlatego, że Jerzy Górski zdołał z tego wszystkiego wybrnąć, pomimo znalezienia się na kompletnym dnie swojego życia, powoduje, że z czystym sumieniem mogę tę książkę polecić każdemu.
Uwaga! Ta książka może Cię zmienić!
Chciałbym, aby każdy z nas przeczytał ją przynajmniej raz w życiu, bo jestem przekonany, że czasami lamentujemy i płaczemy, użalając się nad swoim losem. Gwarantuję Wam, że ta książka zmieni postrzeganie Waszego położenia. Dzięki niej zrozumiecie, że nie jest z wami nawet w połowie tak źle, jak było z Jerzym Górskim. Ponadto jest to opowieść o niesamowitej determinacji. Jak to zostało wspomniane w książce – tylko najlepsi wychodzą z nałogu. I bohaterowi tych zdarzeń, to się udało. Chciał być najlepszy. Walczył o to ze wszystkich sił i podołał. Wyszedł z nałogu, stał się Mistrzem Świata i pokonał własne demony.
Ta książka to opowieść dla każdego. Nie chodzi o to, że ona motywuje lub inspiruje. Zwyczajnie pokazuje nam, że tak naprawdę nigdy nie jest za późno na walkę za siebie i swoje marzenia. Każdy z nas może zrobić to, co tylko chce. Każdy z nas może być najlepszy.
„Każdy z nas ma w sobie demony i anioły, złe i dobre wilki. Tylko od ciebie zależy, którego będziesz karmić. Nie jesteśmy kryształowi.”
„Obudź w sobie olbrzyma” – Anthony Robbins
Tego pana chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Jest to człowiek, który w światku głównie rozwoju osobistego zyskał sobie dozgonną renomę oraz szacunek w oczach wszystkich. Jego książka „Obudź w sobie olbrzyma” to prawdziwy bestseller, ale nie znalazła się w tym gronie tylko z tego powodu. Fakt jej popularności także o czymś świadczy, ale wybrałem ją do tej trójki z innych przyczyn.
Dla mnie jest ona skarbnicą wiedzy. Wiele książek z zakresu rozwoju osobistego skupia się zazwyczaj na jednej lub maksymalnie dwóch myślach przewodnich. Przykładowo mogą to być takie zagadnienia jak planowanie swojego życia, walka ze zmartwieniami lub przezwyciężanie słabości. „Obudź w sobie olbrzyma” posuwa się o krok dalej. Skupia się w pełnym wymiarze na naszym wnętrzu, czyli miejscu, gdzie początek mają wszystkie procesy, opisywane w innych pozycjach z tej dziedziny życia.
Tak więc jestem zdania, iż ta książka może stanowić świetny punkt wyjściowy dla każdej innej lektury tego typu. Nawet jeśli nie zamierzacie czytać nic więcej i „Obudź w sobie olbrzyma” ma stanowić zarówno punkt wyjściowy, jak i końcowy, to zdecydowanie ją polecam.
Co w niej znajdziemy?
Informacje, wiadomości oraz także ćwiczenia i techniki, zapamiętacie na bardzo długo. To, czego się tam dowiecie, może realnie wpłynąć na Wasz światopogląd, sposób myślenia, a w konsekwencji – całe Wasze życie. Książka jest napisana bardzo umiejętnie, podzielona na przejrzyste rozdziały, a to, co najbardziej mi się w niej podobało to konkretne informacje. Autor nie lawiruje między pięknymi słowami, które niewiele wnoszą do życia. Otrzymujemy od niego jasne wskazówki, jak możemy zmieniać swoje życie na lepsze. Wystarczy, że wprowadzimy je w życie.
Zanim jednak zaoferuje nam klarowną pomoc, wszystko pięknie tłumaczy. Wyjaśnia rolę stawiania sobie pytań, a następnie podaje nam ich przykłady, którymi możemy się śmiało posługiwać. Wskazuje na wagę stosowanego słownictwa, a potem okrasza to wszystko praktycznymi wskazówkami. Cała książka jest prawdziwą skarbnicą wiedzy, dzięki której możemy odnaleźć siebie i swój życiowy cel.
Napisana została prostym, plastycznym językiem. Autor używa wielu porównań, opisuje swoje własne, życiowe doświadczenia, a dzięki temu my – czytelnicy, jeszcze lepiej możemy zrozumieć jego myśl. „Obudź w sobie olbrzyma” to zdecydowanie książka, która może pomóc nam zbudzić, czającego się w nas, rekina sukcesu.
(Uwaga! Nie jest to jednak książka psychologiczna, dlatego do pewnych informacji radzę podchodzić z należytym dystansem człowieka, potrafiącego myśleć krytycznie).
Zdecydowanie warto poświęcić na nią kilka długich wieczorów. Na pewno nie będzie to czas zmarnowany.
„Jedną z rzeczy, które najbardziej lubię w swojej pracy, jest możliwość rozwikłania tajemnicy ludzkiego zachowania, co pozwala mi proponować prawdziwie skutecznie rozwiązania ludzkich problemów.”
„Złodziejka Książek” – Markus Zusak.
Trochę się głowiłem, czy umieszczenie tutaj tej książki jest dobrym wyborem. W końcu wygrały ze mną emocje i stwierdziłem, że ona także zasługuje na swoje miejsce w tym zaszczytnym gronie.
O ile wcześniej wymienione książki nastawione były bardziej na fakty, tak ta pozycja jest zgoła inna. „Złodziejka książek” jest tytułem, który śmiało możecie czytać pod ciepłym kocem, w cichym domowym zaciszu, z kubkiem gorącej herbaty pod ręką. To jest właśnie ten typ książki. W niej górę biorą emocje i zaufajcie mi, że nie przypominam sobie żadnej innej książki, które wywołałaby je we mnie w tak ogromnej ilości.
Może nie powinienem o tym mówić, ale była to do tej pory jedyna książka, jaką przeczytałem w całym swoim życiu, na której zdarzyło mi się płakać. Kilkunastoletni chłopak płakał przed kilkuset stronicową książką. Śmieszne? Jeśli jej nie czytaliście, może Wam się to takie wydawać. Jednak zapewniam Was, że zmienicie zdanie, gdy po raz pierwszy po nią sięgniecie.
Emocje wezmą górę.
Właśnie z tego powodu znalazła się ona na tej liście. Uważam, że potrafi ona wywołać w człowieku naprawdę szczere emocje, czego przecież tak bardzo na co dzień nam brakuje. Nie ukryjecie przed nią niczego. Jeśli jesteście wrażliwi – będziecie płakali. Jeśli nie – zmusi Was ona i tak do głębokiej refleksji, i smutku wywołanego losem głównej, nastoletniej bohaterki – Liesel Meminger.
Nie będę zdradzał Wam nic z fabuły. Jednak aby nakreślić Wam jej ogólny zarys, napiszę tylko, iż wydarzenia rozgrywają się w latach poprzedzających II wojnę światową, w czasie jej trwania oraz zachodzi w niej również mały epizod już po wojnie. Główną bohaterką jest młoda dziewczyna, która zakochała się w książkach, pomimo tego, że na początku nie umie czytać. Poznajemy jej życie w rodzinie zastępczej, jej relacje z przybranym ojcem oraz matką, i jej własny, wewnętrzny świat… Do tego otrzymujemy jeszcze bardzo niestandardowego narratora, który patrzy na Liesel oraz jej świat z góry i czeka… Na swoją kolej.
Trudno jest opisać to, co ta książka ma do zaoferowania w kilku słów. Zaufajcie mi po prostu, że warto po nią sięgnąć. Emocje, które targały mną podczas jej czytania, pamiętam doskonale do dziś, mimo że minęło już od tego momentu kilkaset dni. „Złodziejka książek” jest zdecydowanie tytułem niesamowicie emocjonalnym i umiejącym obudzić w nas duszę człowieczeństwa.
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że oglądałem także film stworzony na podstawie książki. I wiecie co? Jest równie piękny. Jest po prostu przepiękny i nie spotkałem się z wieloma książkowymi adaptacjami filmowymi, które dorównywałyby temu, co znaleźć możemy na kartkach książki. Polecam Wam więc zarówno książkę, jak i film.
Przygotujcie sobie tylko opakowanie chusteczek. Będzie potrzebne.
„Jak niemal każde nieszczęście historia zaczęła się szczęśliwie.”
Możecie już iść. Książki na Was czekają!
Powyższe książki to tylko niewielka namiastka tego, co śmiało mógłbym tutaj jeszcze dodać. Jestem jednak przekonany, że „Najlepszy”, „Obudź w sobie olbrzyma” oraz „Złodziejka książek” mogą wzbogacić nas wszystkich na płaszczyźnie człowieczeństwa. Dlatego dokonałem takiego, a nie innego wyboru. Z czystym sercem polecam je każdemu. Każda z nich jest na swój sposób inna.
- „Najlepszy” to prawdziwa opowieść o odwadze i wychodzenia z życiowego rynsztoku.
- „Obudź w sobie olbrzyma” to kompendium wiedzy dotyczące naszego wnętrza, które może pomóc nam rozwiązać wiele życiowych problemów.
- „Złodziejka książek” natomiast, to książka opisująca przepiękną historię, która wyzwoli nasze prawdziwe emocje i ukaże nasze człowieczeństwo.
Cieszę się, że mogłem podzielić się z Wami kawałkiem mojego własnego, czytelniczego świata. Mam nadzieję, że i Wy staniecie się orędownikami powyższych tytułów. Po raz kolejny dziękuję Wam, że wpadliście zapoznać się z moimi słowami, a teraz uciekajcie czym prędzej, poznać słowa, które zostały zapisane na kartkach, wskazanych przeze mnie książek.
Miłego czytania!