Do kin zawitało Ocean’s 8, czyli w praktyce damski remake pierwszej części serii popularnych heist movie z początku wieku.
Po totalnej klapie nowego Ghostbusters myślałem, że podobne eksperymenty mamy już za sobą. Jednak Warner Bros. zaryzykował i odgrzał kolejną zasłużoną markę w kobiecej odsłonie. Powstaje więc pytanie, czy po Ocean’s 8 widać sens w kręceniu takich adaptacji?? i jak ogólnie wypadł heist zorganizowany przez kobiety?? Bo dotychczas w tym gatunku dominowali raczej mężczyźni.
Ostatnie filmy serii były kręcone na początku XXI wieku i wprost nawiązywały do oryginału z lat 60 i podobnych produkcji z lat 70. Także gdy dziś zasiadamy do oglądania Ocean’s 8, przeskok kulturowy to blisko 6 dekad. Nie każdy będzie w stanie złapać klimat. Budowanie nastroju scen prostą i powolną muzyką, kojarzy mi się bardziej z Brudnym Harrym, niż ze współczesnym kinem, dla nieświadomych ludzi może być to nudne.

first-draft.com
Dużym problemem jest totalny brak stawki. W żadnym momencie nie jest zbudowane poczucie, że heist jest zagrożony. Brakuje jakiegoś twist’u, po którym nasze bohaterki musiałyby dostosować swój plan do okoliczności. Gdy na ekranie wszystko idzie gładko, przestajemy kibicować i tracimy zaangażowanie w historię. Scenariusz jest bardzo bezpieczny i przechodzimy niejako obok wydarzeń. W klasyce gatunku zawsze było miejsce na akcję i krwawe zwroty akcji, tutaj zabrakło odwagi.
Czy warto więc wracać do zasłużonych tytułów zmieniając płeć bohaterów??
Jeśli twórcy mają coś do dodania w znanej już nam historii lub mają ciekawy sposób na pokazanie jej od nowa, jestem jak najbardziej za. Film Ocean’s 8 nie wnosi jednak nic nowego na żadnej płaszczyźnie, jest jedynie odświeżeniem starego konceptu w kobiecym wydaniu, to trochę za mało. Dużo lepszym podejściem w tym temacie był ostatni Król Artur w gangsterskim wydaniu Guy’a Ritchie’go albo nowe Jumanji w świecie z gry komputerowej.
Jeśli nie oglądałeś starych filmów serii i nie przeszkadza Ci powolne tempo rodem z lat 60, to będziesz się dobrze bawił. W innym wypadku lepiej sobie odpuścić.