“Boże Ciało”, czyli nowy film Jana Komasy, domyka w moich oczach trylogię jesiennych filmów egzystencjalnych, po “Ad Astra” i “Joker”. Każdy z tych obrazów prezentuje historię wyłącznie z perspektywy głównego bohatera i każdy z nich ukazuje jego spektakularną przemianę wypływającą z uświadomienia sobie czegoś o sobie i o otaczającym go świecie. Tylko, że Komasa robi to lekko i z urokiem. To kino mądre, ale bez nadęcia, a dla nas – Polaków – mogłoby stanowić formę zbiorowej terapii. Po tym filmie aktor Bartosz Bielenia może już chyba liczyć na karierę międzynarodową.
—
Jestem strategiem, analitykiem, konsultantem i kreatywnym. Założyłem agencję doradczą WeTheCrowd, gdzie doradzam markom z sektorów kreatywnych. Staram się także zachęcać projektantów i twórców do myślenia niekonwencjonalnego na vlogu Bez/Schematu. Jeśli chcesz ze mną współpracować, napisz: bfm@wethecrowd.pl