“Marvel” przyzwyczaił nas do miliardowych zysków swoich produkcji, tymczasem zanosi się że “Ant-man and the Wasp” ledwie wyjdzie “na zero”. Gdzie leży przyczyna takiego stanu rzeczy?? I co można było zrobić inaczej??
Po naładowanym symboliką filmie Black Panther i stawianiu czoła wielkiemu zagrożeniu w Infinity War, nadszedł czas na luzacką komedię o człowieku mrówce. Marvel ostatnio rozpieszczał nas zupełnie nowym poziomem w swojej klasie, nie ma się więc co dziwić że Ant-man and the Wasp spotkał się ze średnim przyjęciem oraz kiepskimi wynikami finansowymi. Fabuła przypomina bardziej kreskówki Hanna Barbera, niż pełne epickich pojedynków i ukrytych znaczeń poprzednie produkcje. Historia jest pełna zwrotów akcji, jednak wszystko prowadzone w przyśpieszonym tempie i z mocnym przymrużeniem oka, przez co nie daje na tyle stawki byśmy w pełni zaangażowali się w wir wydarzeń. Są postacie i wątki, które spokojnie mogłyby zostać pominięte na rzecz rozwinięcia pierwszoplanowych bohaterów. Czuć tu podejście, podobne do tego które widziałem w Deadpool’u 2. Wszytko co sprawdziło się w pierwszej części, jest tu bardziej, mocnej i więcej. Jednak tutaj wykonanie podoba mi się zdecydowanie bardziej.
“Ant-man and the Wasp”nie jest złym sequelem, ani złym filmem.
Jest przyjemną, śmieszną komedią do zobaczenia wraz z rodziną i bez konieczności zaznajomienia z wielkim uniwersum studia Marvel. Jeśli jesteśmy w stanie zawiesić niewiarę i nie oczekiwać kolejnej wybitnej produkcji, to można się naprawdę świetnie bawić. Tak jak do pierwszej części i do tej nie będę za często wracał, ale dobrze ją wspominał i polecę każdemu, kto się waha czy się wybrać do kina.

http://www.bbc.com
Więc dlaczego film nie zarabia??
Problemem na pewno okazała się data. Nie dość, że dopiero mieliśmy wielkie produkcje z MCU, to konkurencja również nie próżnowała, więc jest w tym momencie lekki przesyt popcornowym kinem. Nie pomogła też kolizja z MŚ w piłce nożnej, przez co daty premier w różnych krajach rozciągnęły się na około miesiąc i nie można było zrobić kampanii reklamowej z prawdziwego zdarzenia. Marvel jednak nie jest w żadnych tarapatach. Straty nie będzie, a na przyszłość na pewno przemyślą lepiej umiejscowienie w czasie swoich filmów. Wierze, że gdyby dali nam złapać oddech po Infinity War i wypuścili film w październiku, wyniki byłyby dużo lepsze.
Lećcie do kin na “Ant-man and the Wasp”! Obczaicie stary artykuł odnośnie box office. I wpadnijcie podyskutować na fb.