Dość interesującym zajęciem jest móc obserwować, jak siłownia działa na kobiety. Unikają jej, przemykają obok niej niepostrzeżenie i chowają się, szukając miliona wymówek, byleby tylko ich własny trening siłowy, nie stał się faktem. Tym samym, nasze kochane i najdroższe Panie, same wyrządzają sobie krzywdę!
Panie i Panowie! Proszę o uwagę!
Drogie panie! Tekst ten jest skierowany przede wszystkim do Was. Przeczytajcie go tyle razy, ile tylko chcecie oraz zdołacie. Wracajcie do niego za każdym razem, kiedy w Waszej głowie, ponownie pojawi się ta fałszywa myśl, sprowadzająca Was z właściwie obranej ścieżki. Zaufajcie mi, spróbujcie i same się przekonajcie, że to o czym piszę, jest prawdziwie i skuteczne.
Drodzy panowie! Choć artykuł dedykuje wszystkim pięknym paniom (innych nie ma), to nie opuszczajcie tej strony w popłochu, obawiając się o treść, jaka może ukazać się Waszym oczom. Zostańcie, zapoznajcie się z tekstem i być może Wy również, wyniesiecie z niego coś dla siebie. Możliwe, że dzięki temu będziecie mogli skutecznie przekonać swoją ukochaną połówkę, do wspólnego treningu na siłowni.
Nieformalny treningowy podział.
Istnieje pewna niepisana reguła, o której niewiele osób mówi i nie każdy zwraca na nią uwagę. Otóż kobiety zazwyczaj wybierają treningi wytrzymałościowe, typu bieganie lub jazda na rowerze. Wszelki trening dodatkowy, ukierunkowany na modelowanie sylwetki, ogranicza się do wykonywania go przed telewizorem z ulubioną Panią „trenującą miliony Polek”. Natomiast mężczyźni – jak przystało na prawdziwych samców alfa, wolą wziąć do ręki sztangę, nałożyć na nią dużo żelastwa i wraz z niebezpiecznie pojawiającymi się żyłkami na czole – podnieść ją. Oczywiście są wyjątki, jednak musicie przyznać, że to zazwyczaj panie czują się bardziej komfortowo, ćwicząc w domowym zaciszu, aniżeli w kipiącym testosteronem miejscu, zwanym siłownią lub istną wylęgarnią samców.
Niestety kobiety na widok siłowni, zazwyczaj odwracają z obrzydzeniem wzrok. Podczas rozmowy z przyjaciółkami, zgodnie dochodzą do wniosku, że trening siłowy nie jest dla nich, bo przecież nie chcą wyglądać jak facet w sukience. Na dodatek pojawia się jeszcze wcześniej przytaczany problem, dotyczący braku komfortu w środowisku spoconych mężczyzn. Nie wiedzą jednak, że taki proces myślowy jest dla nich krzywdzący. Świadomie pozbawiają się najlepszej metody kształtowania sylwetki.
Trening siłowy, to do tej pory najlepszy i najskuteczniejszy sposób modelowania sylwetki. Nie neguje wyborów kobiet, trenujących z „Panią z telewizora”. Nie twierdzę, że takie treningi nie są skuteczne. Nie uważam, że musicie je porzucać, jeśli osiągacie zadowalające efekty. Jednak próbuje zwrócić tylko Waszą uwagę, że trening siłowy też jest świetny i zdecydowanie efektywniejszy.
Przyczyna nieuzasadnionej niechęci kobiet do siłowni.
Awersja płci pięknej do treningu siłowego wzięła się przede wszystkim z obawy o nadmierny rozwój muskulatury. Do ich świadomości dotarły zapewne zdjęcia naszprycowanych sterydami kulturystek, którym faktycznie bliżej jest do mężczyzn, aniżeli kobiet. Jednak jak już zostało powiedziane – swój odbiegający od standardów wygląd, zawdzięczają głównie zbyt wysokiemu poziomowi testosteronu. Oczywiście dochodzi do tego jeszcze ciężki trening i wzorowo trzymana dieta, ale za niecodzienny wygląd, odpowiadają niedozwolone środki. Kobiety trenujące dla siebie w sposób rekreacyjny, nie stosują przecież „zewnętrznego wspomagania”. Dlatego nie powinny się one obawiać o muskulaturę mężczyzny, gdyż mają naturalnie niższy poziom testosteronu niż Panowie!
Wasze obawy są więc zupełnie nieuzasadnione drogie Panie! Nie ma fizycznej możliwości, aby bez podania środków z zewnątrz, Wasze ciało przemieniło się w sylwetkę osobnika płci męskiej.
Walka z brakiem komfortu może być trudniejsza. Tutaj dochodzi ważny czynnik psychologiczny i fakt uświadomienia sobie, że warto pokonać tę chwilową trudność, bo zaprocentuje ona późniejszą radością i szczęściem. Panie, które zamierzają trenować na siłowni obawiają się, że wszyscy dookoła będą się im przyglądać, zwracać na nie uwagę i robić to, co faceci mogą robić w obecności kobiet. W rzeczywistości takie obrazy podsuwa Wam tylko Wasza bujna wyobraźnia. Znam to środowisko na tyle dobrze, aby niemal z całkowitą pewnością rzec, że jest to głównie społeczność narcyzów zbyt mocno zapatrzonych w siebie i swoje odbicie w lustrze. Ciężko jest sprawić, aby ktokolwiek mógł przykuć ich uwagę na dłuższą chwilę. Nawet piękna kobieta.
Proponuje, aby obrócić swój tok myślenia o 180 stopni. Wiele kobiet widząc wzrok innego mężczyzny na sobie, czuje skrępowanie. Zupełnie niepotrzebnie! To dla Was największy komplement! Przypatrujący się Wam dżentelmen, nierzadko próbujący robić to z ukrycia, to Wasz pierwszy fan! Wierny kibic, któremu podoba się Wasza sylwetka i to, jak trenujecie. Doceńcie to, obdarzcie takiego delikwenta szerokim uśmiechem i dalej róbcie swoje, racząc go swoimi przemyślanymi ruchami. Myślę, że po ujrzeniu Waszych onieśmielająco pięknych białych zębów, nie odważy się już więcej na Was spojrzeć. Nawet z ukrycia.
Nie krzywdźcie siebie drogie Panie! Trening siłowy jest świetny!
Przede wszystkim, pragnę zwrócić Waszą uwagę, że trening siłowy jest dla Was i wykonujecie go dla siebie. Nie powinno Was interesować to, co ktoś sobie pomyśli, jak się na Was spojrzy i czy w ogóle coś zrobi. Od momentu wejścia na salę treningową liczy się trening i na nim się skupiajcie. Koncentracja powinna być na tyle duża, że nie powinnyście dostrzegać całego tła, które dzieje się gdzieś za Waszymi plecami. Dobrym rozwiązaniem mogą być słuchawki z ulubioną muzyką, płynąca wprost do Waszego ucha, jednak nie jest to rozwiązanie konieczne. Skupienie się na celu, pełna koncentracja i świadomość, że trenujecie dla siebie to fundament zbudowania swojej niezachwianej pewności siebie na siłowni.
Wiele kobiet obawia się, że idąc na swój pierwszy trening siłowy, zrobią z siebie ofiarę losu, niepotrafiącą ćwiczyć. Zwróćcie uwagę, że nauczenie się poprawnej techniki wykonywania danego ćwiczenia, nigdy nie nadejdzie, skoro nie postanowicie spróbować. Rozumiecie ten paradoks? Nie pójdziecie na siłownie, bo kompletnie nie wiecie jak wykonać dane ćwiczenie, ale tylko pójście na nią, może rozwiązać Wasz problem. Musicie spróbować! Co z tego, że na pierwszych treningach Wasze ruchy będą dość niezgrabne i nieidealnie dopracowane? Problem może zostać rozwiązany, gdy skorzystacie z pomocy bliskiej osoby, posiadającej odpowiednią wiedzę lub trenera personalnego, którego możecie znaleźć na siłowni. Kompetencja takich osób to niestety często dyskusyjna kwestia i temat na inny artykuł, jednak nie zmienia to faktu, iż trenerzy personalni są od tego, aby służyć Wam pomocą.
Najlepsza metoda kształtowania sylwetki.
Nie ma lepszej i skuteczniejszej formy modelowania sylwetki od treningu siłowego. Bieganie może poprawić Wasza kondycję i pomóc w spalaniu tkanki tłuszczowej. Trening w warunkach domowych przed telewizorem może stanowić świetne źródło zabawy, spalania kalorii i do pewnego stopnia, modelowania sylwetki. Jednak prędzej czy później, Wasz proces rozwoju ciała zatrzyma się. To nie jest mój wymysł, ale czysta fizjologia człowieka. Aby mięśnie mogły się rozwijać (do pięknego, kobiecego rozmiaru – większe Wam nie grożą!) potrzebne są im nowe bodźce. Skacząc przez kilkadziesiąt minut przed telewizorem, na początku wyślecie solidny impuls swoim mięśniom, jednak z biegiem czasu przystosują się one do uprawianej aktywności i proces zostanie zatrzymany.
Trening siłowy ma tę przewagę, że zawiera w sobie nieskończoną możliwość progresji, a tym samym dostarczania ciału nowych bodźców – poprzez zwiększanie ciężaru, liczby powtórzeń, serii czy zmniejszaniu przerw między nimi lub ich łączeniu. Cała gama kombinacji i szans rozwoju sylwetki stoi przed Wami otworem. Wystarczy po nie sięgnąć!
Dostosuj działania do własnych ambicji.
Jeszcze raz to podkreślę, iż nie jestem przeciwnikiem innej formy treningu niż trening siłowy. Ja również zaczynałem od treningów w domu przed telewizorem i jestem z tego bardzo dumny! To świetna aktywność, sposób na pozbycie się niechcianych kilogramów i do pewnego stopnia, także metoda kształtowania sylwetki. Jeśli jesteś zadowolona z efektów i cieszy Cię uprawiana aktywność, to rób to dalej i nie myśl o jakiejkolwiek zmianie. Nie potrzebujesz jej! Jeżeli Twoją sylwetką marzeń jest ciało pani, z którą ćwiczysz we własnym domu, to jesteś na dobrej drodze. Sukcesywną pracą, odpowiednim żywieniem i trenowaniem, zapewne z biegiem czasu ją osiągniesz.
Natomiast jeśli marzysz o wspaniałych, kobiecych kształtach Kai Soboń, Kai Rybickiej, Kasi Dziurskiej, Sylwii Szostak czy Ani Karcz, to nie obejdzie się bez treningu siłowego. To naturalne, że chęć posiadania sylwetki swojej idolki, sprowadza się w przeważającej części do stosowania rodzaju treningu, który ona wykonuje. Niemożliwe jest osiągnięcie sylwetek wyżej wymienionych Pań, trenując z osobą, której sylwetka odbiega od ich ciał. To zupełnie tak, jakby młody chłopiec próbował zostać następcą Roberta Lewandowskiego i całe życie trenował ze swoim starszym bratem, nieustannie broniąc jego strzały, stojąc na bramce… Do pewnego stopnia, czegoś się nauczy i rozwinie swoje umiejętności, ale prędzej czy później proces zostanie zahamowany. Zabraknie bodźca.
Jeśli jedyną przeszkodą, która uniemożliwia Ci skorzystanie z treningu siłowego, są Twoje własne błędne przekonania i myśli to mam nadzieję, że tym tekstem właśnie je rozwiałem, a Ty pakujesz już torbę na swój pierwszy trening. Nie bój się! Jesteś piękna, odważna i zaradna. Oczyść swoją głowę z niechcianych i destrukcyjnych myśli. Skup się na swoim celu. Wcale nie mówię, że przełamanie się będzie łatwe lub sam trening taki będzie. Jestem jednak pewien, że Twoja odwaga i zaradność zaprocentuje w przyszłości świetnymi efektami i szczęściem.
Obiecuję, że będzie warto.